Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Mieszaniec
#1
Sprzęgany po amplitudzie pampersa
rozchodzę się wilczakiem w kościach,
z dużym tłumieniem fal na grubości ziarna,
załamywanych granicą ośrodków.

Na rymowanych jarmarkach chuć i przemoc twórcza.

Przychodzą kumoszki.
wpięte stare broszki.
Wczytane w siebie,
niewypisane matrioszki.

Nadetanole,
hantle przed ostatnim namaszczeniem.
Niedający podstaw do delirykaryzacji
Paragonowy Wypis Z Wietrzności.

Ewa surfuje na odleżynach pierwszych łez,
odgryzają się mocowania obu moich końców.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości