Listopad. Mówię do popiołów.
Nie zapytam, ile ziemi potrzeba,
by ukryć złe czyny. Okaleczone słowa
przebaczają pierwsze; rozrasta się cisza.
Dom znajdziesz po tamtej stronie,
gdzie piątym żywiołem był eter
- wystarczy opanować niepewność.
Wtedy mgła stopnieje i zobaczę
twarz - coraz lżejszą
Nie zapytam, ile ziemi potrzeba,
by ukryć złe czyny. Okaleczone słowa
przebaczają pierwsze; rozrasta się cisza.
Dom znajdziesz po tamtej stronie,
gdzie piątym żywiołem był eter
- wystarczy opanować niepewność.
Wtedy mgła stopnieje i zobaczę
twarz - coraz lżejszą
- żeby sędzia nie zaznał radości w sądzeniu -