Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Maski
#1
Słowa piosenki użyte w tekście należą do zespołu Korn - forsaken.





Pewnego dnia był sobie chłopak. Nie ważne jak wyglądał, w jakim był wieku czy jak się zachowywał. Ważnym jest jaki był, naprawdę. Kiedy spojrzelibyście na niego, ujrzelibyście ogrom twarzy. Każda inna, i najzupełniej przeciwna do kolejnej. Na samym początku był tylko On. Nie można powiedzieć, że prawdziwy, czy sztuczny. Po prostu. Bez charakteru, stylu czy wyrobionych zdań na jakiekolwiek tematy. Chłopak zaczął dorastać, dojrzewać, aż w końcu wykształciły się w nim pewne cechy. Poznawał ludzi, doświadczył bólu, cierpienia i porażek, lecz one zamiast osłabiać to wzmacniały. Jego charakter zaczął nabierać konkretnego kształtu. Czy był dobry? Z pewnością, lecz przeciwności losu potrafią być okrutne. Pod tą dobrą warstwą, jedyną, będącą podstawą do pozostałych zrodziła się nowa. Była ona jego tarczą, czymś dzięki czemu mógł się bronić przed innymi ludźmi posiadającymi warstwy. Pewnego dnia poznał dziewczynę, był z nią długi czas. Jego charakter zyskał nowe cechy; zazdrość, miłość, nienawiść i pożądanie. Jednak pewnego dnia, ta dziewczyna przebiła się przez drugą warstwę chłopaka i dotarła do bólu. Czuł się zdradzony, zaczął budować w sobie kolejną – niedostępność. Zaczął wykorzystywać już te warstwy co miał. Nauczył się manipulować ludzkimi emocjami i ranić. Pewnego dnia nie wytrzymał. Potrzebował czegoś co dałoby mu trochę spokoju, dodało adrenaliny, odcięło w jak największym stopniu, od jego prawdziwego „ja”. Popełnił błąd. Nie powinien był tego robić i tak powstała czwarta warstwa. Chłopak miał za sobą mnóstwo przeżyć. Zaczął być samodzielny. Wiedział już, że życie nie jest bajką i nie wszystko idzie w nim bo jego myśli. Dzięki swoim błędom zyskał doświadczenie, które również wykorzystywał w przyszłości. Sięgał do książek, czerpał z nich naukę i odnalazł swój świat. Świat, który był bezpieczny i nie sprawiał żadnych szkód. Obserwował ludzi i analizował ich zachowania. Manipulował, sprawiał ból, ranił i robił to z perfidią. Wykorzystywał ich słabe strony, aby osiągnąć cele. Wiedział jakim zachowaniem imponuje oraz jakie korzyści z niego może wyciągnąć. Był inteligentny, nie marnował zdobytego doświadczenia. Jednak spotkał ludzi, którzy mu powiedzieli:

Pewnego dnia spotykasz osobę
Która również się potykała
Czuła się zdradzona, bo też ufała
Wtedy wasz ból się połączy
Nastąpi jego destrukcja
A Wy odnajdziecie swoje prawdziwe „ja”
Bez bólu, uraz czy wspomnień
Wtedy będzie już tylko czysta karta
Na której zaczną gromadzić się małe perełki
Dzięki którym zaczniecie ufać
Zaczniecie żyć ze świadomością
Że zawsze możecie rozpocząć wszystko od nowa

Wtedy on je wyśmiał. Poniżył i stwierdził, że nic o nim nie wiedzą. One nie zrezygnowały. Wiedziały, że pod tymi warstwami składającymi się na maski, jest ktoś zupełnie inny. Ktoś dla którego z ta osoba się przyjaźnią. Spojrzały na niego i pokazując wszystkie swoje karty, wyciągnęły do niego rękę.
Wtedy on powiedział:

Jestem ponad tym
Widzisz, wpadam w ogromną przepaść
Zasłonięty przez wspomnienia z przeszłości
W końcu
Widzę

One nie cofały dłoni. Wiedziały, że nie dostana niczego od razu. Wiedziały, że muszą poczekać. Pozwolić się tej osobie otworzyć. Pozwolić jej zaufać. Nie chciały od niego rzeczy materialnych, nie chciały słodkich słów czy uwielbienia. Chciały przyjaźni, prawdziwej przyjaźni. Nie skażonej kłamstwem, tajemnicami, czy brakiem szczerości. Chciały zaufania.
Wtedy chłopak spojrzał na nie i stwierdził:

Słyszę, to znika
Nie mogę o tym mówić
W przeciwnym razie wykopiesz mi grób
Czujesz ich znikanie
Zawsze jęczą
Weź moją dłoń
Teraz będę żyć

Nie zapominaj o tym co było. Tego się nigdy nie zapomni. Ale naucz się z tym żyć – mówiły. – My Ci pomożemy. Nie będziemy Cię karcić za to jaki byłeś, nie będziemy osądzać i zmieniać o Tobie zdania. My znamy prawdę, my wiemy, że jesteś inny. Nie chcemy masek. Chcemy podstawową warstwę. Chcemy prawdy.

Widzisz, nie mogę być porzucony
Bo nie jestem jedynym
Chodzimy wśród was
Żywimy się, pogwałcamy
Musimy chować się przed każdym?

Chłopak nie potrafił zrozumieć o co tym dziewczynom chodzi. Czego one od niego chcą? Jednak one nie odpowiadały na jego pytania. Uważały je za zbędne. Wiedziały, że jest odważny. Wiedziały, że jest w stanie pokonać wszystkie przeszkody. One po prostu w niego wierzyły. Miały cicha nadzieje, że kiedyś będą mogły powiedzieć:

Jestem ponad tym
Dlaczego nie możemy być razem?
Ściśnij to
Śpisz za długo
Ściągnij maski
W końcu
Widzę

Tak widzimy. Widziałyśmy i z maskami. Teraz nasza trójka jest razem. Naprawdę. Nie było nic do osiągnięcia. Twoja przeszłość zostawiamy z tyłu. Zaczynamy od nowa. Czy Cię zostawiłyśmy? Oskarżałyśmy? Nie. Bo to jest przyjaźń. Bo to jest coś ważnego.
Odpowiedz
#2
Cytat: Ważnym jest jaki był, naprawdę
przecinek jest niepotrzebny
Cytat:Każda inna, i najzupełniej przeciwna do kolejnej
nie jestem pewna, ale pogrubiony fragment wydaje mi się być niepoprawnie skonstruowany
Cytat:Zaczął wykorzystywać już te warstwy co miał.
które miał
Cytat:Wiedział już, że życie nie jest bajką i nie wszystko idzie w nim bo jego myśli.
po jego myśli Tongue
Cytat:Wtedy on je wyśmiał
on jest zbędne, widomo o kogo chodzi Smile
Cytat:One nie zrezygnowały. Wiedziały, że pod tymi warstwami składającymi się na maski, jest ktoś zupełnie inny. Ktoś dla którego z ta osoba się przyjaźnią. Spojrzały na niego i pokazując wszystkie swoje karty, wyciągnęły do niego rękę.
Wtedy on powiedział:
One nie zareagowały. - Po prostu Nie zareagowały. Powtarzające się one gryzą wszystko dookoła
składającymi się na maski - imho lepiej wygląda zwrot składjącymi sie z masek
Ktoś dla którego z ta osoba się przyjaźnią. - Ktoś dla KOGO z tą osobą się przyjaźnią.
Wtedy on powiedział - wtedy powiedział
One nie cofały dłoni. podtrzymuje to co powiedziałam wcześniej

Nie będę czepiać się reszty, tym może zajmie się ktoś kto lepiej się na tym zna Tongue
Co do tekstu... Nie jest zbyt odkrywczy, a pewne partie sprawiają, że ciężko sie czyta. Jest w nim jednak coś ciekawego, a już na pewno pewnien rodzaj mroku... Ale jest to tylko ulotny cień. Może gdyby tekst by troszkę inaczej napisany... Nie jest też znowu tak źle. Dużo pisz (i wrzucajSmile) i czytaj.

pozdrawiam,
Kali
Rezygnuję z udzielania się na forum.
Wszystkim, którzy na to zasługują, wielkie dzięki za poświęcony czas i uwagę.
Odpowiedz
#3
specy napisał(a):Pewnego dnia był sobie chłopak.
To brzmi źle. Zupełnie źle Tongue Pewnego dnia był, a następnego już go nie było? Zmień to chociaż na „pewnego razu”, a najlepiej zostaw samo „był sobie chłopak”.

specy napisał(a):Kiedy spojrzelibyście na niego, ujrzelibyście ogrom twarzy.
Lepiej by chyba było: gdybyście na niego spojrzeli...

specy napisał(a):Na samym początku był tylko On.
„Sam początek” to jedna z wielu głupot języka potocznego Tongue „Na początku był...” w zupełności wystarczy.

W pierwszej części „pewnego dnia” powtarza się cztery czy pięć razy...a to nie wygląda dobrze Wink Podobnie jest ze słowem „zaczął”.

specy napisał(a):Zaczął wykorzystywać już te warstwy co miał.
Lepiej: (...)warstwy, które miał.

Przed tą częścią wierszowaną jest „Jednak spotkał ludzi, którzy mu powiedzieli:” a więc później powinien być rodzaj męski. Tymczasem po wierszyku jest: „Wtedy on JE wyśmiał.”, „ONE nie zrezygnowały. Wiedziały, że...”

specy napisał(a):Nie zapominaj o tym co było. Tego się nigdy nie zapomni.
Trochę bez sensu Tongue Skoro tego się nigdy nie zapomni, to nie ma potrzeby, aby te osoby nakazywały mu, aby nie zapominał.

Na początku dzieje się coś dziwnego z interpunkcją. Później mniej, ale też są błędy. Na końcu jest kilka literówek.

Przesłanie piękne. Wprawdzie nie nowatorskie, ale piękne Smile Tylko że przez chęć nadania temu tekstowi formy przypowieści, zamotałeś/aś się w powtórzenia o których wyżej wspomniałem.

Pozdrawiam
Dis
Odpowiedz
#4
Ja natomiast uważam, że gdybyś napisał(a) własny wiersz do tego psychologicznego uworu, a nie sugerował(a) się Kornem (Choć brawa dla Ciebie, że zaznaczyłeś(aś) to na początku) byłoby wprost cudownie. Moim zdaniem sprawia on wrażenie historyjki pewnego chłopaka dopisanej do twórczości Korna, przynajmniej do tej jednej piosenki. Ale to nie zmienia faktu, iż Twoje dzieło mi się podoba. Spodobały mi się maski emocji przez co wydaję się, że w jednym ciele jest kilka charakterów osobowości.
Pisz dalej!
Pozdrawiam!
.InF.
Big Grin
Odpowiedz
#5
Bardzo dziękuję za wszystkie wypowiedzi Wink Z pewnością się do nich dostosuję i chciałam jeszcze tylko podkreślić, że są dla mnie bardzo ważne. Jeszcze raz dziękuję. Wink
Specy
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości