21-03-2010, 10:48
Tak zwana „ceremonia”
prowadzone za ręce dzieci w białych kitelkach
z koszmarnym grymasem znudzenia.
Białe dziewczynki i granatowi chłopcy
ze świecą obłudy ich transcendentnych instruktorów
A w domyśle koperty i stoły uginające się
od płodów arogancji, cynizmu , pseudo szacunku i szarej spleśniałej religii.
Obserwator na chórze w trzęsących dłoniach
trzyma stary , zagrzybiony modlitewnik
suchymi wargami i swoją bezzębnością powtarza mantrę
„zmiłuj się nad Nami”
Pewnie ,że się zmiłuje , czemu nie
Miłosierdzie w koszyczku.
prowadzone za ręce dzieci w białych kitelkach
z koszmarnym grymasem znudzenia.
Białe dziewczynki i granatowi chłopcy
ze świecą obłudy ich transcendentnych instruktorów
A w domyśle koperty i stoły uginające się
od płodów arogancji, cynizmu , pseudo szacunku i szarej spleśniałej religii.
Obserwator na chórze w trzęsących dłoniach
trzyma stary , zagrzybiony modlitewnik
suchymi wargami i swoją bezzębnością powtarza mantrę
„zmiłuj się nad Nami”
Pewnie ,że się zmiłuje , czemu nie
Miłosierdzie w koszyczku.