Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Mój szósty krzyżyk
#1
Kiedyś  był liczbą za niewidzialną barierą
niczym Chińskim murem i nie do przebicia
odległy o miliony kilometrów jak gwiazda

najdalsza w nieogarnionym wszechświecie
porwać było cię trzeba jak piękną Europę
 niekoniecznie będąc śnieżnobiałym bykiem

i zawrócić raz jeszcze do tego co już było
do beztroskich chwil o niewinnym uśmiechu

stu lat mi życzysz dzisiaj jak na przydechu
kochasz mnie nadal wciąż z tą samą siłą
tylko serce wrażliwsze z każdym dotykiem

ostrożniej na ziemi stawiam każdą stopę
zwierzam się tobie dzisiaj jakby w sekrecie
jak pisklę co wypadło po burzy z gniazda

bezradny patrzę w kalendarz z dni życia
po raz kolejny dopiszę  jeszcze jedno zero
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości