Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Światła
#1
Siedzimy razem na parkanie, wtuleni i uśmiechnięci. Rozmowa coraz bardziej nas wciąga, coraz więcej jesteśmy w stanie powiedzieć. Z każdą minutą moje serce mocniej bije. Oczami wyobraźni wracamy do czasów, kiedy większość chwil spędzaliśmy razem, cały świat był przeciwko nam, a każdy dzień przebiegał inaczej. Śmiejesz się, mówiąc o mojej przerażonej twarzy, kiedy spotkaliśmy się sami po raz pierwszy. Też nie byłeś bohaterem. Przesuwasz palcami po mojej szyi, kulę się, chichocząc cicho. Romantyczna scena, przerysowana z jednego z beznadziejnych harlequinów. Stajesz na ziemi, przodem do mnie, układając głowę na moich piersiach. Głaszcząc cię delikatnie po głowie, spoglądam na oświetloną latarniami alejkę.
– Dobrze mi z tobą – szepczesz, a ja tylko lekko się uśmiecham.
Nierealną chwilę przerywa sygnał karetki. Samochód minął nas raz, drugi, trzeci. Szukał właściwej drogi. Zatrzymał się niespełna trzysta metrów od nas.
– Wiesz, Łukasz... To straszne, że kiedy my jesteśmy szczęśliwi, tam właśnie umiera człowiek – westchnęłam, wpatrzona w kolorowe światła pojazdu.
Odpowiedz
#2
Miło, że wrzuciłaś ten tekst.
Podoba mi się. Bardzo klimatyczny i wymowny.
Czytając miałem to wszystko przed oczami.
Ten kontrast szczęścia z nieszczęściem.
Dziękuje za uwagę.
Trzymaj się twardo.
I don't mean to sound bitter, cold, or cruel, but I am, so that's how it comes out.
Odpowiedz
#3
Mi również się podoba.Czy to wiążę się z naszą rozmową o Twoim byłym Big Grin ?
Podoba mi się ten uchwycony klimat, to wypływające szczeście. Ładnie to opisałaś.
Aż to do Ciebie nie podobne, że o takich rzeczach piszesz.
Odpowiedz
#4
To, z czym się wiąże to jest moja prywatna sprawa.

Dziękuję za komentarze.
Odpowiedz
#5
A mi jakoś tak nie podeszło... Trochę zbyt miluchno, za mało ostre zakończenie. Rozumiem myśl, ale nie pasuje mi forma, w jakiej ją podałaś.
Odpowiedz
#6
Sorki Duśka piszę co mi ślina przyniesie. Po prostu mi się skojarzyło.
Ciepło w tym jest i to jest coś nowego.
Odpowiedz
#7
Wiem, sorry. Po prostu to jest moment, w którym to ciepło czuję Smile

Dzięki za komentarze Smile
Odpowiedz
#8
Cytat:Romantyczna scena, przerysowana z jednego z beznadziejnych harlequinów.
to zdanie mi się nie podoba, jest takie - psujące. Chodzi o to, że dla mnie wygląda to jakby na dwie części zrobione - pierwsza, ta własnie z owym romantyzmem, druga - kontrastująca. Myślę, że zamiast niego, mogłoby się znaleźć parę słów opisujących właśnie ten romantyczny, szczęśliwy nastrój.
Przemyślałabym też końcówkę, za bardzo wprost jest moim zdaniem.
Mam nawet propozycję, jak to mogłoby wyglądać, ale nie wiem, czy mogę podsunąć(?).

Bardzo fajny pomysł, jednak ja bym nad tym jeszcze popracowała.
Odpowiedz
#9
Bardzo ładna miniaturka. Jak dla mnie zgrabny kontrast. Bez zachwytu, ale utwór dobry Wink
-Czuję się mniej więcej tak, jak ktoś, kto bujał w obłokach i nagle spadł.
-Co komu do tego, skoro i tak mniejsza o to?


Kłapouchy

Moje teksty:

Jestem...<klik>
Nadzieja<klik>
Zapał<klik>




Odpowiedz
#10
To bardzo dobry pomysł jest! Tylko dlaczego tak mało wyraziście wyeksploatowany. Być może faktycznie powinnaś tekst podzielić na dwie części, podkreślić ambiwalencję tych „dwóch światów”. Tak by zakończenie naprawdę spadło na czytelnika… Bo w takim kształcie puenta to – nie obraź się – zwykłe ciepłe, smęty-sentymentalne kluchy. Co do języka i stylu się nie czepiam, bo nie ma czego Wink

Pozdrawiam.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości