Ocena wątku:
  • 3 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Littera Scripta "Upadły"
#16
(14-01-2012, 11:34)haniel napisał(a): Nie rozumiem tylko zaznaczenia ortografa...


w tym przypadku nie chodzi ci o wyraz także (w znaczeniu również, też)

ale o dwa wyrazy tak że rozumiecie...
jak w zdaniu - Nie napisał wypracowania, tak że rozumiecie (wtrącenie fatyczne), musiałam mu dać pałę.
Taka fraza jest zresztą kolokwializmem (czyli charakteryzuje składnię mówioną) i zastosowanie jej w narracji stylizuje na odmianę mówioną języka. Wtrącenie fatyczne - to zwrot do odbiorcy, mający charakter podtrzymania kontaktu

_____________

ponieważ sama się wahałam przy interpunkcji, przy okazji wklejam:

1. Gdy mamy do czynienia z połączeniem wyrazowym tak że (o znaczeniu więc), przecinek stawiamy przed całym tym połączeniem (o ile nie znajduje się na początku zdania), nigdy zaś przed słowem że.

Było bardzo ciemno, tak że nic nie było widać.

Byłem głodny jak wilk, tak że mógłbym zjeść konia z kopytami.

2. Jeśli jednak wyrazy tak i że nie znajdują się bezpośrednio obok siebie, przecinek stawiamy przed że.

Było tak bardzo ciemno, że nic nie było widać.

Byłem tak głodny, że mógłbym zjeść konia z kopytami.





Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt. [L. Wittgenstein w połowie rozumiany]

Informuję, że w punktacji stosowanej do oceny zamieszczanych utworów przyjęłam zasadę logarytmiczną - analogiczną do skali Richtera. Powstała więc skala "pozytywnych wstrząsów czytelniczych".
Odpowiedz
#17
czyta się bardzo dobrze, jest ciekawie i potoczyście. Dobry, zakręcony pomysł. Na szczęście obok fantasy (dla mnie) jest wątek kryminalny. Podobają mi się dialogi, dobrze skomponowane. Bluzgi nie bolą, jest ogólny luz.
- trochę za mało wyjaśnienia dla tego boga (ale rozumiem, że tekst miał mieć swoją długość)
- poranna gazeta bez wychodzenia z domu?
- czasami używasz języka potocznego, odrobinę za dużo momentami.

kiedyś tu pisałem - pisz, czytaj, komentuj. Teraz napiszę to samo - pisz, czytaj, komentuj - kapiszi?


Pozdrawiam.
G.A.S - Groteska, Absurd, Surrealizm.
Odpowiedz
#18
Cytat:Pal licho, że mój laptop nie (...) Odpowiedni znak przygotowany i... odcięli prąd. W dzień premiery Wiedźmina 2 odcięli prąd. Więcej dodawać nie trzeba.
Bez sensu... Skoro miał lapka, to mógł grać dalej, nawet bez prądu :/

Cytat:Chwilę leżałem ruszając nogami w dół i w górę, w dół i w górę, starając się rozruszać zastałe mięśnie, w dół i w górę...
powtórzenie.

Cytat:Skierowałem się w stronę szafki stojącej pod oknem
Suchy opis, bardziej pasuje do sprawozdania.

Cytat:a na policję nie chciało mi się dzwonić, bo w sumie po co?
a na policję nie chciało mi się dzwonić, bo w sumie z czego?

Cytat:A ja dalej biłem się w myślach, czy to na pewno dobry pomysł otwierać drzwi.
A ja dalej biłem się z myślami.

Cytat:Niedługo się dowiesz. Uprzedzając twoje kolejne pytanie, nie wybrałem cię specjalnie, po prostu tu spadłem
Bardzo mi się to spodobało.Cool

Cytat:Szybko odpisałem na dwa SMS-y od dziewczyny i poszedłem do łazienki.
A podobno był rozładowany na amen...Dodgy

Cytat:I dwie starsze panie – zawsze, gdy widziałem takie babcie, byłem ciekaw, gdzie one tak właściwie jeżdżą. Niby takie zmęczone, ustać nie mogą, ale, jakby nie patrzeć, w tramwajach takich pełno.
u no...

Cytat:toteż nie musiałem długo oglądać jej wrednego twarzyska.
imo, jej wrednej gęby

Cytat:nie chcąc ,skierowaliśmy

Spacja Ci się pomerdała Tongue

Cytat:po pysznym obiedzie u Natalii w mieszkaniu
imo, mieszkanie zbędne

Cytat:co nie godzi się dla tak świetnej
bez "dla". Chociaż ja użyłabym: co nie przystoi tak świetnej powieści.
Cytat:- Ja...e... To pan nie był snem? - Tylko tak głupie pytanie byłem w stanie wykrztusić.
„Tak, nie byłem.” usłyszałem w głowie, a starzec popatrzył na mnie z politowaniem.
- Dobra, kurwa – powiedziałem, gdy już oswoiłem się z nową sytuacją. - Kim jesteś, mów, bo dzwonię na policję!
„Proszę, spróbuj”
- Kurwa! - krzyknąłem tylko na widok wyłączonego telefonu. Ten dziad znowu to zrobił. - To może inaczej. Możesz mi wyjaśnić, co się dzieje?
„Mogę.”
- … - Popatrzyłem wyczekująco.
„Ale nie ma sensu. Jesteś mi potrzebny, tylko tyle powinno ci wystarczyć. Po prostu nie mogę powiedzieć, kim jestem, bo to by za bardzo wpłynęło na twoją decyzję. Rozumiem twoje sfrustrowanie, ale musisz mi zaufać.”
- Ale co ja niby mogę zrobić? Nie wiem nawet, o co chodzi.
„Wszystkiego dowiesz się dziś w nocy, gdy zaśniesz. To będzie jak sen, ale pamiętaj, że to, co się stanie tam, stanie się i tu. Łącznie ze śmiercią. Jesteś w stanie to dla mnie zrobić?”
- Co?! Mam się wystawić na śmierć, od tak? Dla ciebie? Ja nawet nie wiem, kim jesteś!
„Nie zginiesz, jeśli będziesz ostrożny...”
- Też mi, kurwa, pocieszenie – skwitowałem. - Ale dobra, mam w ogóle wybór?
„Nie, jeśli zaśniesz, to i tak się stanie.”
- To po co mnie namawiasz?
„Wolałbym, żeby to była twoja decyzja.”
- No dobra, moja to ona jest po zbóju, ale powiedzmy, że się zgadzam. Jakieś wskazówki?
„Hmm, pomyślmy, wskazówki raczej nie, ale jestem w stanie zagwarantować, że dwie rzeczy, które będziesz miał w dłoni przy zasypianiu, zabierzesz ze sobą do świata snu.”
- No, szaleństwo, szczególnie, że do zaśnięcia pozostało mi – zerknąłem na zegarek – jakieś sześć godzin. Ciekawe, co pożytecznego mogę skołować w tak krótkim czasie. Ba, nawet nie wiem, gdzie trafię i co mogłoby być tym pożytecznym czymś!
„Ja też nie wiem, gdzie trafisz. To zależy od snu. Tylko zadanie się nie zmieni.
- A zadanie brzmi?
„Mówiłem, że dowiesz się we śnie.”
- No tak, kurwa, to co, według ciebie, mam wziąć? - zapytałem już lekko zdenerwowany na te jego zasrane tajemnice.
„Nie wiem, coś wymyślisz.” usłyszałem po raz ostatni, nim dziadek znikł.
nieco za dużo tych kurew... Dodgy

Cytat:Zmasowane ataki bestii były prawie nie do odparcia
zwłaszcza, że żołnierzy była piątka, a demonów hordy...Dodgy

Cytat:dwa SMS-y.
To w areszcie zostawili mu komórę? o.O

Opowiadanie jest interesujące, choć momentami napisane zbyt sztywnym, notatkowym stylem. Jest sporo powtórzeń, miejscami zbyt wiele zaimków. Często dowiadujemy się o nieistotnych rzeczach, które robi bohater... Fabuła jest nieco przewidywalna, ale w miarę spójna. Podobało mi się zakończenie, bardzo - uwielbiam, gdy głównemu bohaterowi się nie udaje Angel

Generalnie, gratuluję dobrego pomysłu.
Marks BorderPrincess napisał(a):Kto tam był sędzią, bo czegoś nie czaje. Skoro Laik zaledwie kopnął w udo, a Andrzej trafił z pięści w twarz, to czemu Laik wygrał turniej?

Odpowiedz
#19
Dzięki za przeczytanie i komentarz Smile PoprawięSmile ale z smsami to nie do końca tak jak mówisz Wink

Pozdrawiam.
Lovercraft

"Każda godzi­na ra­ni, os­tatnia zabija."
Odpowiedz
#20
Tekst nie jest zły, lepszy od wszystkich twoich, które czytałem, co nie znaczy, że nie mógłby być lepszy. Akcja nie nuży, wręcz przeciwnie - można czasami odnieść wrażenie, że toczy się za szybko. Opowiadanie w twoim stylu. Tak pod względem narracji, prowadzenia akcji, konstrukcji bohaterów, humoru etc. Pomysł ciekawy, warty szerszego rozpisania. Pomyśl o tym. Nie musisz się już mieścić w limitach więc możesz całość przeredagować i troszkę rozwlec.

7/10
I don't mean to sound bitter, cold, or cruel, but I am, so that's how it comes out.
Odpowiedz
#21
(25-01-2012, 19:22)haniel napisał(a): Dzięki za przeczytanie i komentarz Smile PoprawięSmile ale z smsami to nie do końca tak jak mówisz Wink

Pozdrawiam.

Więc jak jest z tymi smsami i prądem, hm?
Marks BorderPrincess napisał(a):Kto tam był sędzią, bo czegoś nie czaje. Skoro Laik zaledwie kopnął w udo, a Andrzej trafił z pięści w twarz, to czemu Laik wygrał turniej?

Odpowiedz
#22
Cytat:Zbliżała się godzina dwudziesta druga, a ja siedziałem wpatrzony w monitor, świata poza nim nie widząc. Cholernie bolące oczy już od dłuższego czasu dawały o sobie znać, w końcu kwitłem tak od rana, ale nie chciałem jeszcze kończyć. Przecież był to dzień premiery Wiedźmina 2. Po tak długim oczekiwaniu na jego nadejście, nie mogłem tak po prostu odejść od komputera po zaledwie paru godzinkach grania. Pal licho, że mój laptop nie do końca wyrabiał i w momentach większej zawieruchy ilość klatek znacznie spadała, nawet przy minimalnych ustawieniach – zabawa i tak była przednia. Nawet wybranka mojego serca pogodziła się z faktem, że przez dwa dni będę odcięty – także rozumiecie, nie mogłem tak po prostu odpuścić.
Pierwszy akapit nie powala, przydałoby się zacząć jakimś mocniejszym akcentem, żeby przykuć uwagę czytelnika. Może zamiast liniowej narracji A>B>C>D poprzestawiać szyki,coś w stylu: C>A>B>D i ten moment wpleść po prostu dalej, kiedy czytelnik będzie już wciągnięty w opowiadanie. Ktoś może odpuścić sobie po pierwszych zdaniach, rozumiesz.

Cytat:„Przepraszam, ktoś zrobił dziurę w chodniku” - to prędzej by po mnie przyjechali...
Jakby coś tu kulało w tym zdaniu, tak na moje oko.

Cytat:Skrobanie dochodzące zza drzwi, doprowadzało mnie do stanu przedzawałowego. Serce po prostu chciało się wyrwać i uciec, a nie stać tu razem z tym głupim mózgiem, zmuszającym je do takich idiotycznych zachowań. Długo stałem bijąc się w myślach, czy aby na pewno chcę otwierać te przeklęte drzwi.
Powtórzenie. No i : tu, tym, te. Jakby nadmiar w jednym akapicie tego typu słów.

Cytat:Przez myśli przewijały mi się wszystkie horrory, które widziałem, wszystkie przeczytane książki grozy. Po prostu wszystko, co wystraszony człowiek mógł sobie przypomnieć, aby tylko jeszcze bardziej się bać. A gdy mój mózgowy magnetowid doszedł do Klątwy, to myślałem, że zejdę z tego świata.
Za dużo wszystkich i myślałem. Ano i "mózg" też przewija się dość często.

Cytat:Chwilę musiałem walczyłem z samym sobą, ale w końcu się udało.
musiałem walczyć

Pierwszy fragment pierwszego rozdziału myślę, że niepotrzebnie rozwleczony. Szczególnie scena z podchodzeniem do okna, rozstawianiem świeczek, potem znowu podchodzeniem tyle że do drzwi. Rozpisujesz się w kółko na te same sprawy: boję się, walczę ze sobą, idę itd.

Cytat:„Wybacz mi moje wczorajsze zachowanie. Zrobiłem, co musiałem. Inaczej byś mnie nie przyjął.” odezwał się jakiś głos w mojej głowie.
Byłem uczony, że głos nie może się odzywać samoistnie, głos można usłyszeć.

Cytat:- Dobrze, wybaczam, nic się nie stało.
Sztucznie to brzmi.

Cytat:I dwie starsze panie – zawsze, gdy widziałem takie babcie, byłem ciekaw, gdzie one tak właściwie jeżdżą. Niby takie zmęczone, ustać nie mogą, ale, jakby nie patrzeć, w tramwajach takich pełno.
Gadanie, które słyszy się tysiąckrotnie. Ale dobrze, że to dopisałeś, być może naukowcy z przyszłości czytając ten tekst dowiedzą się dzieki temu nieco więcej o naszym codziennym życiu i poglądach. Jako ciekawostkę mogę dodać, że będąc w Niemczech widziałem w metrze starszą osobę może raz, a może dwa. Widocznie tam starsi ludzie mają hobby na emeryturze, nasi emeryci mają jako hobby - jazdę mpk.

Fragment z zoo już nieco lepszy od poprzednich. Ja bym dodał jakiś bum, np szympans odgryzłby jednak jej dłoń. Big Grin

Cytat:Dwie godziny później, po pysznym obiedzie u Natalii w mieszkaniu, wróciłem do domu.
Niepotrzebne, wiadomo, że w mieszkaniu a nie na chodniku.Smile

Podsumowując Rozdział I:
- czasami niepotrzebne rozwlekanie się nad rzeczami typu: idę, patrzę itd itp
- brak jakiegoś szczególnego magnesu, który zachęciłby do dalszego czytania. Sugeruję zastanowić się nad przemieszaniem liniowej narracji, co opisałem wyżej.
- plus jest za oddanie głównego bohatera. Jest wykreowany dobrze i dokładnie, czuję się niemal jakbym go poznał w życiu i o to chodzi. Myślę, że bym go polubił. Smile


PS. Ten rozdział zajmuje ponad 4 z 11 stron, więc niemal 1/3. Czy warto aby był aż tak długi? Ładnie oddaje bohatera, ale niektóre wątki można skrócić.

***

Początek drugiego rozdziału w przeciwieństwie do pierwszego jest mocny.
Cytat:„Wszystkiego dowiesz się dziś w nocy, gdy zaśniesz. To będzie jak sen, ale pamiętaj, że to, co się stanie tam, stanie się i tu. Łącznie ze śmiercią. Jesteś w stanie to dla mnie zrobić?”
Zdanie powyżej - magnes, którego brakowało wcześniej.
Zmniejszyłbym ilość przekleństw, nie pasuje to do dotychczasowej kreacji bohatera. Lepiej być konsekwentnym.

Scena 'wojskowa' że tak powiem również bardzo dobra, o ile nie najlepsza jak do tej pory. Nie mam się do czego przyczepić - no może poza tym, że można było rozpisać ją bardziej, kosztem cięć w pierwszym rozdziale.

Rozdział II na o wiele wyższym poziomie niż I. Nie ma dłużyzn, coś się dzieje i to wciąga czytelnika. Sprawnie napisane.

***

Cytat:Czy to na pewno był sen? Nie wiedziałem, co się dzieje. Nie wiedziałem już, kiedy zasypiam, kiedy się budzę, gdzie się budzę. Nie wiedziałem nawet czy to lustro jest wyśnione, czy prawdziwe. Wariowałem.
To lubię! Big Grin Psychodela to jest to, szaleństwo to chyba najlepszy chwyt, aby przestraszyć człowiek. Myślę, że wprawny narrator mógłby doprowadzić człowieka do stanu, kiedy sam nie wie czy żyje naprawdę czy życie to jakiś pieprzony Matrix albo sen. Na nieszczęście nie spotkałem jeszcze takiego autora.Sad Ale lubię takie smaczki!

Cytat:Wbiegłem do swojego pokoju, licząc, że zastanę tam tego cholernego dziada. Nic. Pusto. Rzuciłem się na łóżko. Próbowałem zasnąć, może wtedy się zjawi. Nic, sen nie przychodził. Akurat wtedy, gdy najbardziej go potrzebowałem, go nie było. Tak snu, jak i dziadka. Kurwa, kurwa, kurwa. Biłem pięścią w poduszkę. Usiadłem. Kilka głębokich wdechów. Trochę się uspokoiłem.
Wulgaryzmy i urywane zdania - pasują jak najbardziej do oddania nastroju! Zastosowane w dobrym momencie i poprawnie.

Cytat:Kurwa, że też musiałem trafić na jakiegoś dresa, który poczuł się do obrony uciśnionych staruszków.
Ha ha ha, dobry humor. Nie na siłę i śmieszy.Big Grin

Rozmowa z policjantem - jest zaskoczenie i jest to na plus. Czyżby zabicie starszej pani było przeznaczeniem Roberta? Czy istnieje w ogóle coś takiego jak przeznaczenie? Czy każdy kogo mijamy i spotykamy w życiu, jest przez nas spotykany "po coś" (coś co zapisano w gwiazdach i nie mamy na to wpływu)? Lubię zastanawiać się nad takimi sprawami, a Ty?Smile

Cytat:Natalia już mierzyła do stwora.
Myślę, że mierzyła W stwora. Ale nie wiem do końca.

Kolejny fragment bitwy - sprawnie i obrazowo. Przyłożyłeś się chyba do nich najlepiej, a może to właśnie klimat, w którym lubisz pisać?

Pesymistyczny finał -jest OK. Może za mało o tym Bogu, aniołach i szatanie?

Rozdział III - sceny z bitwy szczególnie na plus.
Szaleństwo i finał - epic. Smile
Sprawnie wpleciony humor i szybkie zdania w momentach niepewności, załamania - gitara.



***


PODSUMOWUJĄC:
Za rozdział I nie dałbym za wiele punktów, może ze 3/10. Był po prostu nudny, ale fajnie przedstawiłeś bohatera. II rozdział: niezły,ale krótki 7/10, jakbyś to rozbudował może byłaby dyszka. III - podobnie jak z II, a może nawet ciekawiej (no i dłużej) - 9/10.
19/30, czyli czyli hmm? Big Grin
6/10, za ogół, ale nie zrażaj się. Popraw I, rozbuduj II i będzie zajebiście Panie. (To tylko moje sugestie oczywiście.

PPS. Sorry, że tak długo, ale czytałem w kawałkach, w międzyczasie: sesja, kilka mocniejszych imprez, jeszcze pojedynek (który napisałem na wieeeelkim kacu), no i wiesz, w sumie to dopiero dzisiaj mój mózg nie przypomina jajecznicy i myślę jako tako składnie, he he. Big Grin
Trzymaj się stary, pozdrawiam! Piszesz dalej nieźle, tego się trzymaj.
Odpowiedz
#23
Dzięki Hanzo Smile postaram się wdrożyć Twoje uwagi, ale to za jakiś czas. Cieszę się, że się podoba Wink

Pozdrawiam
Lovercraft

"Każda godzi­na ra­ni, os­tatnia zabija."
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości