Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
List do byłej ukochanej.Samotnośc
#1
LIST (chce żeby się spodobał i wzbudził pozytywne emocje)
Idą święta. Nie mam możliwości złożyć Ci życzeń osobiście wiec dlatego zdecydowałem się napisać. SMS to pewnie lepsza forma pod wieloma względami ale ja zdecydowałem się napisać "tradycyjnie". Uznałem ze takie życzenia będą bardziej osobiste.
Zanim jednak to zrobię należy Ci się kilka słów wyjaśnienia z mojej strony. Przede wszystkim jest mi niewypowiedzianie głupio przez to jak się zachowywałem ostatnio. Mam na myśli te wszystkie przykrości które spotkały Cie po tym jak mnie zostawiłaś. Lecz proszę zrozum... byłaś moim największym skarbem a ja Cie straciłem. Gdyby to ktoś mi ten skarb zabrał to skierowałbym gniew na niego... a tak... ech. To było dla mnie naprawdę trudne. Dziś szczerze tego żałuje i mam wyrzuty sumienia. Padło wiele słów które paść z pewnością nie powinny... Ale jednak padły i nie znikną podobnie rysy ze szkła.
W te święta, te pierwsze święta bez Ciebie wracają obrazy. Pamiętasz nasze pierwsze spotkanie? To było dokładnie XX dni temu... Tak... Sam nie potrafię uwierzyć ze minęło już tyle czasu. Tamten wieczór, tamten spacer, gdy nasza wyobraźnia i fantazje splatały się z rzeczywistością to coś czego nie wymaże czas. Gdy się umiera podobno widać całe życie przed oczami jak film. O ile to prawda, to z pewnością zobaczę ten moment i wyciśnie to łzy lepiej niż jakikolwiek melodramat. Z resztą nie tylko tę chwile nosze schowaną głęboko w sercu. Trzy miesiące relacji przez telefon... jak to się udało? Miło wspominam nasze potajemne spotkania... W Sandomierzu. Gdzie ani moi ani Twoi rodzice nie wiedzieli co jest grane. Pierwszy raz jak do Ciebie jechałem powiedziałem ze idę na miasto. Nikt w domu nie pytał na które...Zabawne było tez nasze pożegnanie gdy wracałaś do domu z Warszawy w wakacje. W lesie. Najpierw płakałem ja a Ty mnie pocieszałaś podczas gdy następnego dnia było dokładnie to samo tylko w odwrotnych rolach...
Nie mam Ci za złe ze odeszłaś. Są chwile gdy wiem ze to była moja wina. to ja nalegałem na ciągle spotkania doskonale wiedząc ze sprawiam ci tym wielki kłopot związany z twoimi rodzicami. Za bardzo Cie kontrolowałem. Chciałem być opiekuńczy... Ale byłem aż za nadto i to męczy. Traktowałem Cie bardziej jakbyś należała do mnie. A ty byłaś ze mną. To diametralna różnica. Wiesz jakie to przykre uczucie wiedzieć ze kocha się kogoś i miedz jednocześnie świadomość ze jest się tym który najbardziej rani?
Przechodząc do sedna pragnę Ci życzyć aby te święta były pełne spokoju i rodzinnej atmosfery. Abyś odpoczęła po ciężkiej nauce i znalazła czas na hobby. Życzę ci tez abyś w końcu znalazła swoją bezpieczna przystań w życiu i ustabilizowała te burze emocji które nie tak dawno miały miejsce. Lecz wiesz... święta to taki magiczny czas raz do roku. To wtedy dzieją się rzeczy niezwykłe. W związku z tym ośmielam się prosić o wybaczenie mego zachowania i tych wszystkich przykrości jakie spotykał cie z mojej strony w czasie ostatnich kilkunastu miesięcy. Cokolwiek myślisz teraz i cokolwiek usłyszałaś z moich ust to wiedz ze jesteś kimś wyjątkowym, niezwykłym, wspaniały. Doskonale pamiętam Twe słowa gdy przez telefon stwierdziłaś ze lepiej będzie się rozstać: "Nie możemy być razem, możne kiedyś". Może to nie przypadek ze tak mocno nosze je w podświadomości? Może to wlanie ten czas wiec Wybaczymy sobie wzajemne krzywdy i zakończmy spory. Niech to nie będą święta wyłącznie bożego narodzenia ale niech tez narodzi się coś w nas. Sama uważasz ze nie można się zmienić... Owszem to ciężkie. Ale można się poprawić, a uwierz ze ja uczę się na błędach. Teraz dopiero je dostrzegłem, gdyż wcześniej niestety nie dałaś rady mi uzmysłowić jak złe postępuje. W te święta, gdy tak zimno na dworze, niech iskierka dawnego uczucia rozpali wielki płomień w naszych sercach. Spróbujmy w te święta dać sobie szanse. Wierze ze się uda i czuje ze będziemy żałować gdy nie spróbujemy.
Pożegnam Cie tak jak przy pierwszej rozmowie przez telefon. Trzymaj się ciepło :*



PS. Cokolwiek czujesz napisz. Chociażby po to żebym wiedział czy ten list wogóle dotarł do Ciebie. Cokolwiek postanowisz wiedz ze masz we mnie życzliwą osobę. Naprawdę. Nigdy Cie nie zapomnę. Nadal Cię
PS2. Dziękuję ze doczytałaś do końca, To z pewnością było trudne. Pamiętaj ze jest/był taki ktoś kto Cie kochał tak jak nikt cie nie pokocha. Etos kto dla Ciebie odda życie albo pozbawi życia każdego kto podniesie na ciebie rękę. Hoc w tej sytuacji sam jestem pierwsza osoba której należny się kula w skroń.
Odpowiedz
#2
Wiesz, przeczytałam PS. i PS2. i po tym mam dość. Brak 7 [!] przecinków, 2 błędy [ Hoc i wogóle - pisze się oddzielnie ], 3 braki kropek nad "z" [!], 2 braki ogonków przy "a", jeden przy "e", jedno powtórzenie, urwane zdanie, nie zakończone żadnym znakiem interpunkcyjnym. Coś przegapiłam? Mam nadzieję, że nie. Bo tym się już zmęczyłam.

A! A co to znaczy "Etos kto dla Ciebie?", bo jeżeli miało być "Ktoś" to brakuje 8 przecinków ;]
Odpowiedz
#3
Witaj na Inku,

Nie będę oceniać treści, ponieważ jest ona bardzo osobista i łączy się pewnie z wielkimi emocjami dla Ciebie. Nie przemówił do mnie ten tekst, niestety. Popełniasz ogromną liczbę błędów interpunkcyjnych, gramatycznych i ortograficznych. Nie wiem, czy ten tekst na spokojnie kiedyś czytałeś, by wychwycić błędy, ale zdaje mi się, że nie. Proszę, przed wrzuceniem kolejnego swojego tekstu popraw go, przeczytaj, w innym wypadku praktycznie uniemożliwisz właściwy odbiór swoich opowiadań...
W tytule też masz literówkę -samotnośĆ

MOJE UWAGI:

LIST (chce żeby się spodobał i wzbudził pozytywne emocje) - jeśli to podtytuł, czy uwagi od autora, to lepiej to jakoś inaczej zaznaczyć, bo w ten sposób wydaje się być ta uwaga częścią listu ^^
Idą święta. Nie mam możliwości złożyć Ci życzeń osobiście(,) wiec dlatego zdecydowałem się napisać. <wytnij więc lub dlatego, bo nie może być to i to> SMS to pewnie lepsza forma pod wieloma względami(,) ale ja zdecydowałem się napisać "tradycyjnie". <wytnij <ja> jest niepotrzebne i nie musisz wg mnie pisać tradycyjnie w cudzysłowu> Uznałem(,) ze <że> takie życzenia będą bardziej osobiste.
Zanim jednak to zrobię(,) należy Ci się kilka słów wyjaśnienia z mojej strony. <wytnij <z mojej strony>> Przede wszystkim jest mi niewypowiedzianie głupio przez to jak się zachowywałem ostatnio. Mam na myśli te wszystkie przykrości(,) które spotkały Cie <CiĘ> po tym jak mnie zostawiłaś. Lecz proszę zrozum... (B)byłaś moim największym skarbem(,) a ja Cie <CiĘ> straciłem. Gdyby to ktoś mi ten skarb zabrał to skierowałbym gniew na niego... <powtórzenie: to/to> (A)a tak... (E)ech. To było dla mnie naprawdę trudne. Dziś szczerze tego żałuje i mam wyrzuty sumienia. Padło wiele słów(,) które paść z pewnością nie powinny... Ale jednak padły i nie znikną podobnie rysy ze szkła. <powtórzenie: padło/paść/padły, <i nie znikną podobnie rysy ze szkła>? coś tu nie pasuje>
W te święta, te pierwsze święta bez Ciebie(,) wracają obrazy. Pamiętasz nasze pierwsze spotkanie? <powtórzenie : pierwsze/pierwsze> To było dokładnie XX dni temu... <Dlaczego XX ?> Tak... Sam nie potrafię uwierzyć ze minęło już tyle czasu. Tamten wieczór, tamten spacer, gdy nasza wyobraźnia i fantazje splatały się z rzeczywistością to coś czego nie wymaże czas. Gdy się umiera podobno widać <widzi się> całe życie przed oczami jak film. O ile to prawda, to z pewnością zobaczę ten moment i wyciśnie to łzy lepiej niż jakikolwiek melodramat. <powtórzenie: to/to/ten/to, <bardziej niż...>> Z resztą <zresztą> nie tylko tę <tą> chwile <chwilę> nosze <noszę> schowaną głęboko w sercu. Trzy miesiące relacji przez telefon... (J)jak to się udało? Miło wspominam nasze potajemne spotkania... W Sandomierzu. <może usuń wielokropek i zrób z tego jedno zdanie?> Gdzie ani moi ani Twoi rodzice nie wiedzieli(,) co jest grane. Pierwszy raz jak do Ciebie jechałem powiedziałem(,) <że> ze idę na miasto. Nikt w domu nie pytał(,) na które...( )Zabawne było tez <też> nasze pożegnanie(,) gdy wracałaś do domu z Warszawy w wakacje. W lesie. Najpierw płakałem ja(,) a Ty mnie pocieszałaś(,) podczas gdy następnego dnia było dokładnie to samo tylko w odwrotnych rolach... <mam wątpliwości, czy tą sytuację można określić jako zabawną>
Nie mam Ci za złe(,) <że> ze odeszłaś. Są chwile(,) gdy wiem(,) <że> ze to była moja wina. (To)to ja nalegałem na ciągle spotkania(,) doskonale wiedząc(,) <że> ze sprawiam (Ci)ci tym wielki kłopot związany z twoimi rodzicami. Za bardzo Cie <Cię> kontrolowałem. Chciałem być opiekuńczy... Ale byłem aż za nadto i to męczy. Traktowałem Cie <Cię> bardziej jakbyś należała do mnie. A ty byłaś ze mną. To diametralna różnica. Wiesz jakie to przykre uczucie wiedzieć(,) <że> ze kocha się kogoś i miedz <mieć> jednocześnie świadomość(,) <że> ze jest się tym(,) który najbardziej rani?
Przechodząc do sedna <sprawy>(,) pragnę Ci życzyć(,) aby te święta były pełne spokoju i rodzinnej atmosfery. Abyś odpoczęła po ciężkiej nauce i znalazła czas na hobby. Życzę ci tez <też>(,) abyś w końcu znalazła swoją bezpieczna <bezpieczną> przystań w życiu i ustabilizowała te burze emocji(,) które nie tak dawno miały miejsce. Lecz wiesz... (Ś)święta to taki magiczny czas raz do roku. To wtedy dzieją się rzeczy niezwykłe. W związku z tym ośmielam się prosić o wybaczenie mego zachowania <za moje zachowanie?> i tych wszystkich przykrości jakie spotykał(y) cie <Cię> z mojej strony w czasie ostatnich kilkunastu miesięcy. <wcześniej gdzieś napisałeś, że byliście ze sobą 3 miesiące...> <powtórzenie: mego/mojej> Cokolwiek myślisz teraz i cokolwiek usłyszałaś z moich ust(,) to wiedz(,) <że> ze jesteś kimś wyjątkowym, niezwykłym, wspaniały(m). <wytnij <to>> Doskonale pamiętam Twe słowa(,) gdy przez telefon stwierdziłaś(,) <że> ze lepiej będzie się rozstać: "Nie możemy być razem, możne(może) kiedyś". Może to nie przypadek(,) <że> ze tak mocno <bardzo?> nosze (noszę) je w podświadomości? Może to wlanie <właśnie> ten czas(,) wiec <więc> (w)Wybaczymy sobie wzajemne krzywdy i zakończmy spory. Niech to nie będą święta wyłącznie (B)bożego (N)narodzenia(,) ale niech tez <też> narodzi się coś w nas. Sama uważasz(,) <że> ze nie można się zmienić... <powtórzenie : się/się> Owszem to ciężkie. Ale można się poprawić, a uwierz(,) <że> ze ja uczę się na błędach. Teraz dopiero je dostrzegłem, gdyż wcześniej niestety nie dałaś rady mi uzmysłowić jak złe <źle> postępuje <postępuję>. W te święta, gdy tak zimno na dworze, niech iskierka dawnego uczucia rozpali wielki płomień w naszych sercach. Spróbujmy w te święta dać sobie szanse <szansę>. Wierze <wierzę>(,) <że> ze się uda i czuje <czuję> (,) <że> ze będziemy żałować(,) gdy nie spróbujemy. <jeśli nie spróbujemy?>
Pożegnam Cie (Cię) tak(,) jak przy pierwszej rozmowie przez telefon. Trzymaj się ciepło :*



PS. Cokolwiek czujesz (-) napisz. Chociażby po to(,) żebym wiedział czy ten list w( )ogóle dotarł do Ciebie. Cokolwiek postanowisz wiedz(,) <że> ze masz we mnie życzliwą osobę. Naprawdę. Nigdy Cie (Cię) nie zapomnę. Nadal Cię <......... ?>
PS2. Dziękuję(,) <że> ze doczytałaś do końca,(.) To z pewnością było trudne. Pamiętaj(,) <że> ze jest/był <jedno z dwóch, albo jest albo był, na raz się tego robić nie da> taki ktoś(,) kto Cie (Cię) kochał tak jak nikt cie (Cię) <już> nie pokocha. Etos <....? Jest ktoś, ?> kto dla Ciebie odda życie albo pozbawi życia każdego(,) kto podniesie na ( C )ciebie rękę. <powtórzenie : ciebie, ciebie> Hoc <Choć> w tej sytuacji sam jestem pierwsza <pierwszą> osoba <osobą>(,) której należny <należy> się kula w skroń.

Dużo weny życzę. Pozdrawiam,
Lilith
Piekło jest puste, a wszystkie diabły są tutaj.
William Shakespeare
[Obrazek: gildiaPiecz1.jpg]
Odpowiedz
#4
Cytat: Lecz proszę zrozum... 1. byłaś moim największym skarbem a ja Cie straciłem. Gdyby to ktoś mi ten skarb zabrał to skierowałbym gniew na niego... a tak... 2. ech. To było dla mnie naprawdę trudne. Dziś szczerze tego żałuje i mam wyrzuty sumienia. Padło wiele słów które paść z pewnością nie powinny... 3. Ale jednak padły i nie znikną podobnie rysy ze szkła.
1. wielka, 2. wielka, 3. mała.


Brakuje Ci masy przecinków jeszcze innych niż tylko te przed "że", a że ich tak wiele, to nie będę się teraz w to bawić.
Strasznie dużo wielokropków, które irytują czytelnika, ponieważ w większości są niepotrzebne. Mieszasz też te litery po wielokropkach (kiedy po wielokropku zdanie ciągnie się dalej [jako jedno całe zdanie] litera ma być mała, w innym przypadku wielka).
ogólnie nie przypadło mi do gustu, takie to jakieś nijakie, list bo list, ale jako forma literacka... Nie, nie porywa mnie.



"Lillithuę napisał(a):<tą> chwile <chwilę>
tę chwilę
Il-wieħed li jixtieq li jkun oriġinali u gost
Hypocrisy...
1/2011[/p]2/2011

Odpowiedz
#5
Zjadanie liter, ogonków, kropek, niekonsekwencja, powtórzenia, brak dużych liter, do tego za dużo emocji co trąca patosem. Wiem, że może Ci się to wydać niesprawiedliwe, czy zbyt brutalne, ale skoro już zdecydowałeś się taki tekst umieścić na forum literackim uznałem, że zasługujesz na szczerość.
A prawda jest taka, że obojętnie czy to jest forma e-maila czy zwykłego listu, tekst jest absolutnie do poprawki i edycji. Pod koniec już tak się autorowi spieszyło, że zaczął nawet mylić litery.
Do treści się nie odniosę, bo to kwestia względna, ale ja osobiście bym czegoś takiego nie wysyłał :-)
Namaste, El Tigre
to be a struggling writer first you need to know how to struggle
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości