Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Lato
#1
    To było wyjątkowo gorące lato. Ludzie topili się w zbiorniku  retencyjnym, a wcześniej asfalt topił się pod ich stopami. Nie było wiatru. Nie było deszczu. Nie było żadnego znaku, że to wszystko kiedyś się skończy i trzeba będzie zacząć ten świat od początku.
   
    I byli oni. Oboje młodzi i piękni. Zbyt młodzi i zbyt piękni, żeby dać się usmażyć, zeskwierczyć. Ukryci przed rozżarzonym do białości lipcem w małej chatce pośród krzewów czarnego bzu, który swoim odurzającym smrodem wprowadzał ich w hipnotyczny trans - dziką i kompulsywną miłość. Bez żadnych reguł, czy wyuczonych formułek z książki do anatomii, ale z przerwami na papierosa. I dla garści poziomek, które ktoś im zostawiał na łopianowym liściu. Anioł stróż albo demon. Ale kogo to wtedy obchodziło? Na pewno nie tych dwoje…

- Gdybym był bogiem poezji, to bym napisał wszystko od początku. Że żyję w świecie, dla którego jedyną świętością jest spokój - powiedział łapiąc oddech.

         Spojrzała na niego tak,  jak się patrzy w przeszłość.

- A ja jestem porcelanową laleczką w rękach losu, który dla zabawy wyznacza mi różne role. Dzisiaj będę księżniczką na balu dla ułomnych weteranów rodzinnych dramatów. Fantastycznie udaję trupa, bo tak mi nakazuje wewnętrzny mechanizm. Mój terapeuta tłumaczy, że to normalne, więc płacę mu dwieście złotych, a w ramach pokuty otwieram oczy.
Odpowiedz
#2
Cytat:Że żyję w świecie, dla którego jedyną świętością jest spokój. - powiedział łapiąc oddech.

Kropkę przed myślnikiem należy usunąć.
Odpowiedz
#3
(31-07-2020, 17:49)D.M. napisał(a):
Cytat:Że żyję w świecie, dla którego jedyną świętością jest spokój. - powiedział łapiąc oddech.

Kropkę przed myślnikiem należy usunąć.
Dzięki!
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości