Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Lany poniedziałek
#1
Skamieniały. Poczerniały. Duży. Większy. Olbrzymi. Oddech...
Szarość, coraz ciemniejsza, świdrująca, i... oddech.
Jak szkło matowe, jak wielka bryła głazu, zimne i zimne, nie tak.
Mgła? Więcej jej i więcej. Ma smak głazu.
Oddech.
To jest głęboko, głęboko i jeszcze. Cisza.
Wiąże Cię!
Związany, słaby, marny, niechciany, duszony, duszony, uciśniony! Oto to! Ale wiesz. Cisza.
Cisza.
Oddech.
Oddech i brak oddechu.
Czujesz ten zapach?
Oszukują Cię Twoje zmysły, nędzny.
A Ty tego chcesz i pragniesz...
Kropelki...
To się skrapla, drobne drobinki i dość dużo ich. Każda kropla z tej mgły zadaje ból...
To jest, to być może.
Nie odwrócisz się. Nie teraz. Kroplisko spadło na Twą szyję jak ropucha i płynie... W dół... Dokładnie po środku kręgosłupa... Liczy kręgi płynąc...
Raz...
Kap!
Dwa...
Oddech? Kap!
Trzy...
Czt... Kap! er... Kap! Kap, kap, kap, hahaha...
Spójrz na swoją dłoń... Nie! Nie patrz. Boli...
Czymże jest ból?
To wewnątrz.
Przywiązało Cię, jak mogłeś się dać?
Nie mogłeś powiedzieć nie.
Tak!
Nie drgniesz teraz, prawda? A spróbuj- pożałujesz!
Kropeleczka, kropeleczka...
I stop!
Nieprawda...
Głupcze, nie przyjrzałeś się tym kropelkom wcześniej, zrób to teraz!
Wiesz, dlaczego każda z tych kropel drażniła?
Drażniące krople niby- krwi...
Uciekaj!
Przecież nie możesz się ruszyć.
Spadają... Coraz szybciej i szybciej, jedna, dwie, pięć, dwadzieścia, sto, tysiące, miliony... Każda z nich, szybsza i szybsza, niebieskie, niebieskie, a teraz inaczej! Niebieskie, nieprawda- fioletowe, nie- rubinowe, nie- płomieniste, nie- żółte,
żółto- żółte...
Iskry.
Nie bój się.
Przecież i tak nie możesz wziąć oddechu.
Iskry.
Co robią trujące iskry w kontakcie z delikatną skórą?
Zabaweczka, toczy się, toczy piłeczka, ojej...
Gdzie uciekła piłeczka?
Nie płacz.
One nie są gorące, one są zimne, one tylko ranią.
Ranią na zgniło- pomarańczowo, obleśna ropa...
Ranią na żółto...
Żółciutki niczym mleczyk!
Cała łąka pełna wiosennych mleczy.
Kap!
Spróbuj teraz wziąć oddech!
Popatrz, jak mrugasz.
Spróbuj ruszyć stopą!
Ale nie patrz w dół.
Pamiętasz? Zmysły Cię zawodzą.
Kto wie, co teraz się z Tobą dzieje...
Iskiereczki, iskiereczki.
Żałosny!
A jeśli uciekniesz z tej ulewy?
A jeśli węże oplatające Twoje ciało Cię puszczą?
Gdzie pójdziesz?
Po co?
Ciemność. Wszędzie ciemność.
Na czym siedzisz.
Chciałbyś?
Kap!
Kap, kap, kap, kap.
Każda kropeleczka, krótko działa, drażniąc Twój kawałek ciała... i kap.
Nie zobaczysz już swojej krwi. Czerwonej życiodajnej.
Nie ma, nie ma!
Nie ma jej na skórze, nie ma jej pod skórą. Kto szuka?
Jeden... Dwa... Trzy... Cztery-pięć-eść-ede-sie-sieęć-dziesięć, szukam!
Gdzie ona jest?
Może w żyłach?
Kap!
Może w tętnicach?
Kap!
Może głębiej?
Kap!
Może w sercu?
Kap!
Może w kościach?
Kap.
Poddaję się.
Obawiam się, że zgniłeś.
Po co Ci to było?
Po co jeszcze myślisz?
Głupiec.
Odpowiedz
#2
Nie wiem jak skomentować.

Nie wiem co myśleć.

Mogę powiedzieć, że tekst mnie... wprowadził w pewien trans. Dodatkowo muzyka, która leciała mi w tle...
Nie będę bawić się w interpretację, nie dla mnie to dzisiaj, aczkolwiek... świetne. Poruszyło mnie, skłoniło do myślenia, wyobrażania sobie pewnych scen, wyciągania wniosków.

Brawo.

Pozdrawiam, Duś
Odpowiedz
#3
Moja rada jest taka: jeśli kręci Cię takie metaforyczne pisanie, spróbuj przerobić to na wiersz i wysyłaj jako poezję. Jako proza nie ma to perspektyw.
http://reflektorbossa.pl/
Blog o kolarstwie. Zapraszam zainteresowanych.
Odpowiedz
#4
No właśnie wcale bym nie był taki pewien, czy nie ma perspektyw. A poza tym - po co nam te wszystkie definicje, szufladki, etykietki? To jest prozą, tamto liryką, siamto dramatem, a teraz dzieci czas na leżakowanie... Lubię rzeczy/teksty/stany z pogranicza. Zawieszone pomiędzy. Kiedy gra się konwencjami, miesza style itpe. W tym jest przyszłość. Psianie będzie ewoluować, a jednym z tym kierunków będzie zapewne - takie 'rozmycie' rodzajowe, gatunkowe. Synkretyzm sprawdza się od lat i nie widzę powodów, by to się miało raptem zmienić Rolleyes

Czytając tego typu teksty, zawsze zastanawiam się - co jest błędem, a co koniecznym do interpretacji zabiegiem autora. Podchodząc do sprawy zdrowo-rozsądkowo:

Cytat:To się skrapla, drobne drobinki
Moim zdaniem - niepotrzebny pleonazm. Można go stosować, ale tu brzmi głupio. Czy nie byłoby lepiej - 'ogromne drobinki' lub coś w ty stylu?;>

Cytat:Kropeleczka, kropeleczka...
I stop!
A tu z kolei zrobiłbym z tych kropeleczek apostrofę. Ale - to Ty tu rządzisz itede...

Generalnie jestem na tak. Podobały mi się tu dwie rzeczy. Świetne operowanie tempem. Zwalniasz, przyśpieszasz i wszystko w odpowiednim momencie Wink Drugi plus to kolory. Nie przesadzasz, przechodzisz przez nie płynnie i wszystko to zaj***cie gra. Tak, to na pewno jest ciekawy tekst. Jednym będzie się podobał, inni go wyklną, ale chyba trudno przejść obok niego obojętnie...

Panuj nad słownictwem! // Malb

Uuups Blush // Er
Odpowiedz
#5
(26-08-2010, 22:43)erazmus napisał(a): No właśnie wcale bym nie był taki pewien, czy nie ma perspektyw. A poza tym - po co nam te wszystkie definicje, szufladki, etykietki? To jest prozą, tamto liryką, siamto dramatem, a teraz dzieci czas na leżakowanie... Lubię rzeczy/teksty/stany z pogranicza. Zawieszone pomiędzy. Kiedy gra się konwencjami, miesza style itpe. W tym jest przyszłość. Psianie będzie ewoluować, a jednym z tym kierunków będzie zapewne - takie 'rozmycie' rodzajowe, gatunkowe. Synkretyzm sprawdza się od lat i nie widzę powodów, by to się miało raptem zmienić Rolleyes
Mnie to mówisz? Właśnie to próbowałem zrobić. Półtora roku ciężko pracowałem nad takim własnie synkretycznym, sylwicznym projektem - 250 stron znormalizowanego maszynopisu. Dostałem takie lanie od Panów Krytyków, że wciąż liżę rany. Dlatego nie dziw się, że patrzę na to bardziej realistycznie. Każdy autor chce być czytany i chyba marzy o tym, by ktoś go zauważył i wydał. Stąd moja opinia - łatwiej takie teksty wydać w formie np. tomiku poezji, są nawet wydawnictwa, które młodym poetom pomagają.
http://reflektorbossa.pl/
Blog o kolarstwie. Zapraszam zainteresowanych.
Odpowiedz
#6
Owszem, marzę o wydaniu. Ale o wydaniu MNIE – mojego pomysłu na sztukę, mojej wizji, moim stylem napisanej. Nie zamierzam zmieniać się, zostać Grocholą tylko dlatego, bo ludzie lubią to czytać, bo taka grupa docelowa, bo tego chce rynek... Wiem, pewnie powiesz, że jestem naiwny, idealistyczny, że po prostu nie utraciłem jeszcze złudzeń. Być może. Ale w takim razie – „ciesz się późny wnuku” – jak to pisał nasz rodak…
Odpowiedz
#7
Tekst jest... psychodeliczny... Swietny! Bardzo mi sie podoba. Wyziera z niego szalenstwo jak na moje skromne, krzywe oko, a ja uwielbiam tego typu kawalki Big Grin Chyle czola.

Krzysztof Suchomski napisał(a):że wciąż liżę rany. Dlatego nie dziw się, że patrzę na to bardziej realistycznie
A ja uwazam, ze te rany probujesz odreagowac na innych, nie zapominajmy AMATORACH, ktorzy pisza zazwyczaj dla siebie i czasami dla userow Inkaustusa Wink To, ze Ty dostales slangowy "opieprz" i nie zebrales aplauzu, nie znaczy, ze musisz od razu wszystkim podcinac skrzydla i dorzucac im do pieca TWOJE zyciowe madrosci (a przeciez takowe sa indywidualna kwestia Wink ) I wybacz, ale serce mi sie kraje, gdy widze, ze robisz z pisarstwa komercyjny szit... "Pisz pod publike, staraj sie wydac, zmieniaj styl, zeby sie sprzedalo" - rzygac mi sie chce.
Odpowiedz
#8
Ja zgadzam się z Erazmusem. Bardzo trafia do mnie twórczość Kochanki, szkoda że już tu nie wlatuje :-( Uważam podobnie, że psychodeliczność jest zamierzona i tylko w takiej formie prezentuje się w pełni.
A tak poza tym, moi mili, powoli odchodzicie od tematu posta i zmierzacie w osobiste preferencje, a to się nazywa 'offtop' i grozi warnem ;p Możecie utworzyć osobny temat w Kawiarence i tam podyskutować o ewolucji definicji dzieł literackich i mieszanek stylów :-) Dziękuję za uwagę ;p
Namaste, Tygerski
ps. żeby nie było, zgadzam się z Sem, że pisanie pod publikę to sprzedawanie duszy ;-)
to be a struggling writer first you need to know how to struggle
Odpowiedz
#9
Offtopy fajne są... Rzec by można, że to osobny, nowo-powstały gatunek literacki xD
Odpowiedz
#10
(27-08-2010, 18:00)Sem napisał(a): To, ze Ty dostales slangowy "opieprz" i nie zebrales aplauzu, nie znaczy, ze musisz od razu wszystkim podcinac skrzydla i dorzucac im do pieca TWOJE zyciowe madrosci
Mile widziane są wyłącznie pochwały? A co ze swobodą wyrażania poglądów, tolerancją na odmienne opinie?
Cytat: I wybacz, ale serce mi sie kraje, gdy widze, ze robisz z pisarstwa komercyjny szit... "Pisz pod publike, staraj sie wydac, zmieniaj styl, zeby sie sprzedalo" - rzygac mi sie chce.
Dlatego, że zaproponowałem autorce pisanie poezji? Od kiedy to poezja jest komercyjnym szitem? Big Grin
Może zamiast dorabiać do tego dętą ideologię, napisz po prostu, że mnie nie lubisz Big Grin Tak będzie prościej i uczciwiej.
http://reflektorbossa.pl/
Blog o kolarstwie. Zapraszam zainteresowanych.
Odpowiedz
#11
Cytat:napisz po prostu, że mnie nie lubisz
Nie dam Ci tej satysfakcji Wink Co wiecej powiem, ze moj stosunek do Twojej osoby jest neutralny i ani nie spedzasz mi snu z powiek, ani nie podnosisz cisnienia.
Poza tym ja nie mowie o tym jednym poscie, ale o Twoim caloksztalcie Wink
Bo moze Tobie sie wydaje, ze nic o Tobie nie wiem itp, ale obserwuje Cie wystarczajaco dlugo ^^
Poza tym smiem twierdzic, ze to wlasnie Twoja ideologia - dotyczaca literatury i pisarstwa - jest deta i opiera sie na sprzedazy/komercji/pisaniu pod odbiorcow - moze zacznij wydawac jakiego swierszczyka? Bedziesz mial odbiorcow, bedziesz mial czytelnikow i pieniadze.

Tym skromnym postem koncze offtop i ide dalej przegladac to "podrzedne forum"

Peace And Love :*
Sem
Odpowiedz
#12
(27-08-2010, 17:31)erazmus napisał(a): Owszem, marzę o wydaniu. Ale o wydaniu MNIE – mojego pomysłu na sztukę, mojej wizji, moim stylem napisanej. Nie zamierzam zmieniać się, zostać Grocholą tylko dlatego, bo ludzie lubią to czytać, bo taka grupa docelowa, bo tego chce rynek... Wiem, pewnie powiesz, że jestem naiwny, idealistyczny, że po prostu nie utraciłem jeszcze złudzeń. Być może. Ale w takim razie – „ciesz się późny wnuku” – jak to pisał nasz rodak…
Do zostania Grocholą, Kalicińską czy Danem Brownem nikogo nie namawiam. Ale do zostania Hellerem, Bułhakowem, Dostojewskim, Kafką czy St.Exuperym - jak najbardziej. Nie namawiam Cię też do rezygnacji ze złudzeń, wbrew pozorom sam jeszcze sie nimi żywię.
(27-08-2010, 20:17)Sem napisał(a): Bo moze Tobie sie wydaje, ze nic o Tobie nie wiem itp, ale obserwuje Cie wystarczajaco dlugo ^^
Poza tym smiem twierdzic, ze to wlasnie Twoja ideologia - dotyczaca literatury i pisarstwa - jest deta i opiera sie na sprzedazy/komercji/pisaniu pod odbiorcow - moze zacznij wydawac jakiego swierszczyka? Bedziesz mial odbiorcow, bedziesz mial czytelnikow i pieniadze.
A wersja dla słabszych? Bo ja się w tej teorii spiskowej pogubiłem. Nie piszę przecież komercji ani tym bardziej tzw. erotyków. Pieniądze z literatury nie są mi potrzebne, zarobiłem dosyć po 30 latach ciężkiej pracy i stać mnie na to, by pisać dla własnej satysfakcji.
http://reflektorbossa.pl/
Blog o kolarstwie. Zapraszam zainteresowanych.
Odpowiedz
#13
Offtop!! Ostatni raz ostrzegam, a potem was zgłoszę do kandydatury na warnika :-)
to be a struggling writer first you need to know how to struggle
Odpowiedz
#14
Możecie polemizować lub aprobować komentarze wystawione przez innych użytkowników, ale ostatnie posty, to już branie się za głowy, a tego nikt z nas nie chce, prawda?

Macie ochotę dyskutować o utworze? Proszę, ale na Waszą wojenkę miejsca tu nie przewidziano.
Wymieńcie się adresami e-mail lub numerami GG i używajcie do woli.
Tutaj proszę o spokój.

Pozdrawiam!
Kot
[Obrazek: eyes480c.jpg]

Mruczę, więc jestem!



Odpowiedz
#15
Was. Wszystkich.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości