Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Kuszenie Penelopy (odyssane z palca)
#1
Tkasz całun prozą, bez ozdobników,
z żalem, bez metafor.
Ze złudną nadzieją, która się nie spełni.
Bo przecież wiesz, że marzenia zawsze
spalają się w lampach z aloesem.

Uprzedzając łechcące erupcje uniesień,
w których zapętlona śliskim uściskiem
wężowego ciała, głodna, złorzeczysz
wszystkim, wobec braku interesu
zaślinionej klaki.

Odsłaniasz gardziel spragnioną
źródlanej, w mgłę sperlonej wody,
ociekającej palce kaskadami
z chłodnych omszałych kamieni,
wiedzących lepiej od nas,
kim są i czemu służą.

Wskrzeszę cię z popiołów.
Na powrót z gliny ulepię,
byś mi w twarz rzuciła
uzbierane kwiaty ostu,
wzrosłe na mogile,
którą chwalisz za żyzność
i pewnie za nic więcej.
Czyżby tylko tyle?

Tkasz niespełniona
i łaknąca pieszczoty poklasku,
jak chude psy na krótkich łańcuchach,
co u rozwartej bramy do ogrodu,
krew miesięczną zlizują ze schodów,
wsiąkającą w chłodne i omszałe stopnie.

Nie dochodząc wejścia
w dzień , w noc i o brzasku,
jęzorami szlifują przedbramie na wzgórzu,
zanim, ledwo cień po odeszłym stróżu,
z przeciągłym skowytem buta,
cerbery oślepłe z poddaństwa
- precz odkopnie.
Odpowiedz
#2
Cytat:w dzień , w noc i o brzasku
przecinek Ci skoczył, ale to jedyna rzecz do której mogę się przyczepić

czyta się bardzo przyjemnie
raz tak delikatnie, a za chwilę ostro
bardzo mi się podoba
dziwne, że nikt wcześniej nie skomentował tego wiersza

Kali
Rezygnuję z udzielania się na forum.
Wszystkim, którzy na to zasługują, wielkie dzięki za poświęcony czas i uwagę.
Odpowiedz
#3
Nie wiem dlaczego, ale czytając ten wiersz mam wrażenie, że odrobinę minąłeś się z sednem.
Nie uderzyłeś bezpośrednio w punkt, o który Ci chodziło.

Niby wszystko ok, tematyka, wykonanie ale jednak mam mieszane uczucia co do tego wiersza. Albo inaczej: wywołał on we mnie uczucie zmieszania, bo nie wiem jak go ocenić.
Nad wszystkim, co robię, unosi się niezłomne poczucie ironii.

Czułem się jak pływak na pełnym morzu, było wspaniale, póki pozwalałem nieść się słowom, ale kiedy próbowałem zgłębić ich znacznie, natychmiast tonąłem.


— Jim Morrison
Odpowiedz
#4
Nie wiem czy to konieczne, bo wiersz funkcjonuje samoistnie, jak większość tego typu tekstów, ale zaniepokoiło mnie niezrozumienie jego przesłania i jak myślę, to właśnie jest dylemat Absinthei. Nie wykluczone, że inne osoby też mogą mieć w związku z tym pewne problemy i właśnie dlatego postanowiłem wyjawić powód jego napisania. Otóż jest on adresowany do pewnej konkretnej osoby, która stworzyła forum literackie i toleruje tam wyłącznie klakierów własnej twórczości, hołdującej tylko jednej poetyce. Nie pytajcie o kogo chodzi, bo pewnie dosięgły by mnie jakieś nieprzyjemności, a osoba ta do dziś pewnie żyje w błogiej nieświadomości, bowiem ten kolec wciąż tam tkwi.
Każda droga jest prosta, gdy wiedzie do celu.
A cel jest jasny, jeśli w mroku jak pochodnia świeci.
Znajdziesz ścieżkę tajemną wśród zarosłych wielu
i skrzydło drugie niechybnie odszukasz
- rycerzu błędny, zdradzony rumieńcem
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości