Kryzys twórczy
#1
Każdy z nas chyba to zna - po fali eksatycznego pisania dzień i noc zazwyczaj przychodzi zastój, marazm, jakaś taka twórcza apatia, którą trzeba zwalczyć, bo doprowadza do szału. I tutaj pytanie - jak sobie radzicie z kryzysem twórczym? Macie specjalne miejsca (np. W internecie) , gdzie szukacie inspiracji, wyrabiacie sobie rutynę czy czekacie aż minie I w ogóle się nie przejmujecie? Podzielcie się swoimi sposobami, bo dla mnie zastój twórczy jest bardzo frustrujący i doprowadz jeśli nie do depresji, to na pewno do zszarganych nerwów moich i najbliższych
Would you like to say something before you leave?
Perhaps you'd care to state exactly how you feel?
We say goodbye before we've said hello
I hardly even like you
I shouldn't care at all

Odpowiedz
#2
Jeśli o mnie chodzi (jeśli kogoś to obchodzi), to nie mam takich przypływów natchnienia i zastoju. Bimbam sobie bezczelnie. Jak mi się coś spodoba lub wpadnie do głowy - zapisuję w notatniku i coś z tego kleję, jak mam humor. Często słuchając muzyki wpadają mi do głowy jakieś obrazy. Jak nie przy muzyce, to przeglądając devianta. Czasem, jak się natknę na jakiś głupi serial albo reklamę, wpadnie mi obraz, tudzież kolorek. Kolorki wpadają mi też przy jakichś datach, numerach telefonów - ogółem cyfrach. Z kolorków też często czerpię pomysły.
Ale jeśli mam komuś polecić "sposób na artblocka" - oglądanie obrazów, słuchanie muzyki (na blocka - klasycznej/filmowej) i bezczelne wgapywanie się w mijanych na ulicy ludzi. (Polecam -Bel, szpital psychiatryczny Abramowice Dolne, pokój 208, drugie drzwi na lewo, klamka dostępna u recepcjonistki).
Jak mi się nie chce pisać - nie piszę. Kiedyś mi wróci, to po co tracić czas na zamartwianie się? Ćwiczę coś sobie, tudzież innych ćwiczę, gram po kolei na wszystkim, co mam w domu, coś innego porobię, ewentualnie mędzę na VA i w końcu dopada mnie chrapka. Ostatnio w sumie coraz częściej, bo dziś na spacerze wpadł mi do głowy wiersz o wodzie. (A do butów trochę rzeczonej wody). Big Grin
No dobra, bo jak się rozpisuję, to już nikomu się nie chce czytać, a tym bardziej udzielać. :I
Odpowiedz
#3
Zasadniczo to traktuję pisanie jak zabawę. Piszę zresztą jak nie mam nic innego do roboty (no chyba, że tekst na zamówienie) więc zazwyczaj czekam aż mi się nudzić zacznie, wtedy i pisanie samo przychodzi. Czyli luuuzik Smile
corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz
#4
Ja mam takie zastoje, które trwają nawet kilka miesięcy Big Grin (Ostatni spowodowało zniknięcie VA Tongue Nigdzie indziej jak tu nie motywują do pisania) Ale to zazwyczaj z lenistwa. Mam takie okresy,kiedy tylko siedzę i piszę, by po paru dniach na myśl o tworzeniu mam dreszcze. Ale gdy już piszę, pomysłów dostarcza mi spacer po mojej malowniczej wiosce. Kilka spojrzeń na pola i od razu pomysły kłębią się w głowie.
"Starałem się tak żyć, abym w godzinie śmierci mógł się raczej cieszyć, niż lękać." rtm. Witold Pilecki
Odpowiedz
#5
Gorzki, ja też traktuję to jak zabawę, ale mnóstwo razy miewałam sytuacje, kiedy miałam świetny pomysł i chciałam coś napisać, a siadałam przed pustym plikiem i nic. I to mnie właśnie denerwuje jak mało co
Would you like to say something before you leave?
Perhaps you'd care to state exactly how you feel?
We say goodbye before we've said hello
I hardly even like you
I shouldn't care at all

Odpowiedz
#6
A nie.. U mnie idzie to trochę inaczej. Na początku jest pomysł... Taki jeden obrazek. Potem wymyślam jakby to było gdyby... Wreszcie jak opowiem sobie już całą fabułę to dopiero mogę to napisać. Zazwyczaj na jakiejś nudnej naradzie albo innym badziewiu, gdzie muszę być ciałem, ale niekoniecznie duchem.
Zresztą ta rozmowa "przypomina" mi że trzeba by znów coś napisać i opublikować. Chociaż z drugiej strony trochę strach. Jak mnie moi Krytycy dopadną, to jak nic zadziobią na śmierć Smile
corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz
#7
I'm waiting, Gorzki. Wink

Kto jest za tym, by wznowić zabawę w dopisywanie fabuły? Z tym że nie po jednym zdaniu, ale po 5-6, żeby uniknąć głupot, nieścisłości i pisania "na odwal". To może być dobre na kryzys. Smile
Odpowiedz
#8
Oo ja jestem za obiema rękami i nogami, chociaż wyszlaby z tego pewnie niezła kaleka (nie, nie uwłaczam niczyim zdolnozdolnosciomściom, boję się ich skompresowania w jeden twór ). Ale za to niewątpliwie wyjątkowo interesująca kaleka
Would you like to say something before you leave?
Perhaps you'd care to state exactly how you feel?
We say goodbye before we've said hello
I hardly even like you
I shouldn't care at all

Odpowiedz
#9
Ta Ty Bel "Waiting" a ja mam koszmary w nocy Tongue

Okey. Co do zabawy a owszem można odświeżyć. Ale najpierw niech ktoś zagadkę napisze w "zagadkach lateralnych" bo nam się tam zabawa przerwała. Okey?
corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz
#10
Ej! Bez żartów o zdolnościach, bo wpełznę do skorupy smutku i nie wylezę z pomysłami na podkręcenie atmosfery. >:C
Występuję w koszmarach admina? ;D
No okey, okey, coś wymyślę.

Btw. fajny avek, Katniss. Idziesz za modą wstawiania własnych zdjęć w avatary? Big Grin
Odpowiedz
#11
Chyba tak, poza tym mając 2 facetów na avatarze bałam się, ze ktoś jednak pomyśli, że jestem facetem No i dziękuję bardzo
Would you like to say something before you leave?
Perhaps you'd care to state exactly how you feel?
We say goodbye before we've said hello
I hardly even like you
I shouldn't care at all

Odpowiedz
#12
Zasadniczy problem z moim pisaniem polega na tym, że występuje u mnie wielka losowość idei... Są one często bardzo rozbieżne, albo są to tylko małe cegiełki, które stanowią materiał na małą miniaturę, lub krótkie opowiadanie, niestety są niewystarczające na coś większego. A przestoje w twórczości potrafię mieć kolosalne - ostatni trwał 3 lata.
Nie robię wyjątków. Czarny, niebieski, pomarańczowy, czy nawet zielony jak zajdzie potrzeba.
Odpowiedz
#13
Słyszałem że często u poetów zdarza się kryzys twórczy i wtedy ciężko napisać nowy utwór. Dobrym rozwiązaniem jest wejście na to forum, wtedy na pewno uda się rozwiązać ten problem.

_____________________
Czy takie szambo betonowenadaje się na szambo całoroczne? Jakie jest wasze zdanie.
Odpowiedz
#14
Chociaż wiecie? Wydaje mi się, że zapomniałem już jak pisać. Chyba przez te wszystkie teksty techniczne. Próbowałem ostatnio napisać kawałek akcji. Strasznie opornie idzie. Czyżbym utracił wyobraźnię? Kiedyś była pełna postaci, nienapisanych jeszcze opowieści... Teraz zaglądam i widzę tylko mrok. Nie chcę utracić wyobraźni. To tak jak zamknąć na zawsze okno do barwniejszego świata...
corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości