28-06-2012, 21:08
Krytyk
Siedzisz przed kartką, wielce strudzony
tworzysz swe dzieło jak majster wprawiony
przykładasz na nie więcej niż mniej
ale czy kogoś obchodzi los powiastki tej...
Siedzisz, mój drogi, na kształt tamtego poety
którego określasz mianem przedniego wierszoklety,
myślałeś o nim: taki to z niego literat
jak ze mnie ostatni na świecie desperat.
Siedzisz radośnie, wznosząc okrzyki
próżnej, acz chwalebnej własnej krytyki,
nie masz pretensji do siebie samego
a wielkie jest twe zachłanne ego.
Siedzisz, bo jakże może być inaczej...
bezsilny, skulony niby mysz pod miotłą schowana,
oskarżać to znaczy udowadniać winę
ty zaś kryjesz się, poczciwy krytyku.