słowo za słowo
wreszcie jakaś równowaga
tyle w nas z nocy ile z dnia
na krótko
ale przestajemy ciążyć w niewłaściwą stronę
tam wszystkie koty są czarne
a zamiast imion noszą przeznaczenia
otwórz drzwi przed wyliniałym posłańcem
i zagłaszcz go na śmierć
o której mówią że chodzi boso
dlatego nie sposob przewidzieć końca
umownego wszak nie od dziś wiadomo
że po trzech dniach ulepią nas od nowa
z twojego cienia
mojego strachu gdy ten drży jak płomień
przeczuwając podmuch
zachowane światło podkładam pod stopy
niech je rozniosą na podobieństwo języka
wreszcie jakaś równowaga
tyle w nas z nocy ile z dnia
na krótko
ale przestajemy ciążyć w niewłaściwą stronę
tam wszystkie koty są czarne
a zamiast imion noszą przeznaczenia
otwórz drzwi przed wyliniałym posłańcem
i zagłaszcz go na śmierć
o której mówią że chodzi boso
dlatego nie sposob przewidzieć końca
umownego wszak nie od dziś wiadomo
że po trzech dniach ulepią nas od nowa
z twojego cienia
mojego strachu gdy ten drży jak płomień
przeczuwając podmuch
zachowane światło podkładam pod stopy
niech je rozniosą na podobieństwo języka