Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Koszmar [Drabble]
#1
Exclamation 
Hej. To ja po raz 2. Też drabble. Średnio mi się podoba. Jeśli macie jakieś zastrzeżenia - walcie śmiało.

Miri

"Koszmar"

***
"Za słaby by można go odczuć.
A rośnie w siłę zabija spokój.
Boję się,
on zabiera wszystko mi
wszystko, czym mogłam żyć.
Tak dawny a tkwi gdzieś we mnie,
dławi oddech przenika moje wnętrze.
Ból, jest dzisiaj mym kochankiem."

Kasia Kowalska - ,,Ból’’


Ból. Tylko to czuła. Rozdzierający ją na kawałki, nieznośny ból. Zawinięta w kołdrę wpatrywała się w mrok nocy. Nie próbowała zasnąć. Wiedziała, że obudzi się z krzykiem. Że po raz tysięczny przyśni jej się ta sama scena prawie jak z horroru, ten sam koszmar. Jej chora wyobraźnia przywoływała ten obraz, co noc.
Kawiarnia. Pusta, ciemna kawiarnia na obrzeżach miasta. Tylko oni siedzący, wtuleni w siebie. Jego twarz taka spokojna. Ametystowe oczy pełne miłości. Wyszła tylko na chwilę. Do łazienki. Myła ręce. Usłyszała dzwonek drzwi. Cisza przed burzą. Strzały. Sparaliżował ją strach. Znów dzwonek. Wyszła z łazienki. Wszędzie krew. Tyle krwi. Morza, oceany krwi. Podbiegła do ich stolika. Nie! Nie! Jego biała koszulka zmieniła kolor na czerwony. Martwe ciało leżące w jej ramionach. Ametystowe oczy pełne pustki.
Czemu? Czemu on? W jednej chwili wszystko straciło sens. Jej serce umarło razem z nim. Nie czuła nic, oprócz bólu. Dni przemykały jej między palcami. Nie pamiętała ile czasu minęło od tego koszmaru. Nie pamiętała już niczego, co działo się po tym wydarzeniu. Nie pamiętała, kiedy ostatni raz jadła, jaki jest dzień, kiedy ostatni raz się myła. Już nic się nie liczy. Przełknęła ślinę. Miała gorzki smak tęsknoty, samotności. Zamknęła oczy. Być może tym razem się uda. Być może tym razem obudzi się i wszystko będzie jak dawniej.
Odpowiedz
#2
Cytat:Jej chora wyobraźnia przywoływała ten obraz, co noc.

Zbędny przecinek.

Cytat:Nie pamiętała ile czasu minęło od tego koszmaru.

"pamiętała, ile" - ja bym postawiła, nie wiem jak reszta Big Grin


Smutne. Tylko tyle mogę powiedzieć, bo w sumie nie jestem uczuciową osobą. Tak, smutne. Nie życzę nikomu. Smutne.


Duś
Odpowiedz
#3
Ale jestem słowny, szkoda gadac. Przede wszystkim: jesteś chora na bardzo dokuczliwą i nieprzyjemną chorobę zwaną "zaimkowatością pospolitą". Ciężko ją zwalczyc i dostrzec - zwłaszcza we własnych tekstach - ale wykryta i zlikwidowana sprawia, że twór wygląda zazwyczaj o niebo lepiej. Pierwszy przykład z brzegu:
"Ból. Tylko to czuła. Rozdzierający ją na kawałki, nieznośny ból." - A czyj ten ból? Wiadomo, że jej, przecież nie psa sąsiadki, któremu wściekły śmieciarz odstrzelił łapę, bo kundel zawsze obsikiwał kontener. Trochę się wyzłośliwiam, ale mam nadzieję, że rozumiesz o co chodzi.

"Ametystowe oczy pełnegoczegośtam" - Ametystowe? Naprawdę ametystowe? Czy stałaś kiedyś na przystanku i pomyślałaś: "O Boże, ale ten facet bez karku ma zajebiście ametystowe oczy.". Wiesz, prostota języka nie oznacza języka prostackiego (Co tłukę do głów zawsze, kiedy mogę Smile).

"Wyszła tylko na chwilę. Do łazienki. Myła ręce. Usłyszała dzwonek drzwi. Cisza przed burzą. " Te zdania. W ogóle. Mi się nie podobają. Nic nie wprowadzają. Zwyczajnie rwą. Historię.

Czekam na coś dłuższego w Twoim wykonaniu, mam też nadzieję, że bardziej oryginalnego. To tutaj za krótkie jest, by napisac cos więcej.
Odpowiedz
#4
Te, Surface, my faceci to nawet pewnie nie będziemy wiedzieć jakie to są ametystowe ;p

Podoba mi się tempo. Jest jakieś takie wciągające. Mam skojarzenie z ruchomymi piaskami. Klimacik tez niczego sobie. Jestem na tak :-)
Namaste, El Tigre
to be a struggling writer first you need to know how to struggle
Odpowiedz
#5
Podobało się. Wciąga od początku do końca. Jakaś magia jest ukryta w tym krótkim tekście, który chyba też nie jest do końca drabblem, ale nie chce mi się liczyć. Wybacz.
Cytat:Kiedy wypuszczam z papierosa dym
chcę poczuć to znów.
Bo nie wiem gdzie teraz jesteś Ty,
a chciałbym chyba byś była tu.
Odpowiedz
#6
w sumie...tekst poprawny, tylko jakby o niczym. nie wzbudził we mnie żadnych emocji. jako historia - zbyt prosta w swej konstrukcji, niczym fabuła telenoweli; jako opis snu - za mało ekspresyjna. taki sen przedstawiony jako psychodelik - o! to byłoby coś. albo skonstruowanie opowieści w kontekście dwubiegunowości - cukierkowaty obraz pary zakochany i brutalna puenta, która wycisnęłaby z czytelnika dech. nic to, na pocieszenie powiem, że choć wiem jak miałoby takie opowiadanie wyglądać - sam też nie potrafiłbym go napisać wg własnego przepisu...
pozdrawiam, Bart
Odpowiedz
#7
Tekst średni. Zapowiada się lepiej niż kończy i to chyba (przynajmniej tak mi się wydaje) jest jego główną wadą - narobiłaś apetytu, ale nie nakarmiłaś Tongue
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości