Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Koniec dyplomatów
#1
Nad miastem Nimjegen unosił się duch Dyplomaty – Mickiewicza. Wraz z widmem Lenina przemierzał pole bitwy, bitwy wojsk Napoleona z Prusakami. Rosjanin o nic nie pytał, tylko notował w kajecie przybycie posiłków, imiona i nazwiska dowódców, a do tego ołówkiem rysował karabiny, armaty i konie. Polak wręcz przeciwnie, głośno opisywał, preorował czy to udaną szarżę Francuzów, czy celną nawałę artyleryjską Niemców.
Zaatakował najemny pułk szkocki. Z przerażeniem nie dokończył natarcia, tylko rozbrzmiały krzyki żołnierzy – Ghosts! - zwątpienie, niczym fala, wstąpiło w oddział– Spectres!
Na przód wyszedł jeden odważny z Wielostrzałem, strzelbą o ośmiu lufach. Z biodra i nie celując wystrzelił! Kule zygzakiem dosięgały kolejne projekcje Mickiewicza, jego duchy przodków, rodzinę, którą wezwał na pomoc. I kiedy ostatni pocisk zmierzał w serce Dyplomaty, został wchłonięty przez pomarańczowo- czerwoną kulę, która pojawiła się nagle, a powietrze wokół niej rozgrzało się i zagulgotało.
 - Tatuś...
Tak uratował nieżycie Adamowi jego zapomniany syn ale nie poprzestał na tym, wysyłając wirującą kulę poprzez wojska Prusaków, zniszczenie, pożogę, śmierć. Bitwa wygrana!

Jeńców prowadzono na urwisko, tam smagając i popędzając batem, kolejni wojacy spadali w przepaść. A na dole już handlowano najemnikami, jeden z nich wskazując kikutem Nimjegen krzyczał – Na co to wszystko!
Mickiewicz zwrócił się do Lenina – Zerwano kontakty po obu stronach. Koniec dyplomatów.
Odpowiedz
#2
Szalona wizja świata jako gry RPG, w tle wielka historia i postaci z podręczników. Trochę jak sen wariata albo etiuda filmowa wg scenariusza Witkacego. Mi zabrakło wiedzy na temat zamysłu Autora, by móc jakoś bardziej osobiście odnieść się do tej narracji.
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#3
Cytat:Szalona wizja świata jako gry RPG, w tle wielka historia i postaci z podręczników.
Wpierw pomyślałem o fantazji na temat historii lub historii alternatywnej, ale to w sumie lepsze określenie... Ja mam wrażenie, że autor w pewien sposób chciałby rozliczyć się właśnie z historią, tęskni do własnej wizji jakiejś bitwy (czy raczej jej wyniku).

Ten środkowy akapit, jak dla mnie, czyta się jakby właśnie był opisywany słowami wieszcza, czuć pewną podniosłość, natężenie emocji, opisy bitwy jakby z pierwszej osoby...

No i mam pewien kłopot z końcówką... Bo mam wrażenie, że to nie tyle "koniec" dyplomatów, co raczej dwie osoby, które podszywały się pod dyplomatów, z całych sił dążąc do określonego wyniku bitwy, przy tym wcale nie chcąc bawić się w "dyplomację"... A ta końcówka to takie odkrycie wszystkich kart.
Odpowiedz
#4
(31-03-2019, 07:22)RebelMac napisał(a): Nad miastem Nimjegen 
Jeśli chodzi o miasto w Belgii to Nijmegen.

(31-03-2019, 07:22)RebelMac napisał(a): Zaatakował najemny pułk szkocki. Z przerażeniem nie dokończył natarcia, tylko rozbrzmiały krzyki żołnierzy – Ghosts! - zwątpienie, niczym fala, wstąpiło w oddział– Spectres!
(...)
 - Tatuś...
Dobrze byłoby ujednolicić pauzy i brak spacji po "oddział"

Tak w ogóle, to witaj RebelMac. Miło cię widzieć po dłuższej przerwie Smile

Nie będę kłamał, że zrozumiałem przesłanie. Spora dawka surrealizmu. Nie wiem o jaką dokładnie bitwę chodziło (i czy rzeczywiście historyczną, czy tylko "z gatunku) bo wtedy pewnie miałbym więcej poszlak do interpretacji.

Pozdrawiam Smile
Odpowiedz
#5
@Miranda Calle, kubutek28

Wizja surrealistyczna bo spisałem autentyczny sen. Smile

@Gunnar

Literówka w nazwie miasta to oczywiście mój błąd. Miło także powitać.

Pozdrawiam.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości