Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Kolejne poziomy snu
#16
  • „Musiałam mieć bardzo twardy sen, bo obudziłam się nagle, trzymając w dłoni pudełko z niedojedzonym popcornem. Na sali już nikogo nie było.” – to czemu żaden sprzątacz, bileter czy ktokolwiek taki nie obudził bohaterki, jak się film skończył i wszyscy wyszli?;]Tongue
  • „W Biblii istnieje jedna przypowieść, która mówi o tym, co przeszłam. ‘Wskrzeszenie Łazarza’. To powinno wyjaśnić wszystko.” – imho podkreślone zdanie do niczego nie jest potrzebne. Nie wnosi niczego do treści, a sprawia, że narrator traktuje czytelnika jak kretyna. Czytelnik jest w stanie zrozumieć, że „wskrzeszenie Łazarza” zostało przytoczone w ramach wyjaśnienia. Nie trzeba tego powtarzać. A czy istotnie to wyjaśnia wszystko czy nie, należałoby chyba pozostawić do oceny czytelnikowi, a nie wciskać mu, że to „powinno” wyjaśnić wszystko.

Znów narracja pierwszoosobowa... Muszę powiedzieć, że samo to już mnie nieco nudzi, bo w sumie nie lubię tego typu narracji. I owszem, również dostrzegam, że ciągle jest ten sam schemat. Zagubienie, niezrozumienie → i nagłe odzyskanie spokoju, zrozumienie świata i ludzi. Tak naprawdę – bez urazy – w nosie mam, jakie wydarzenie czy wydarzenia Cię ukształtowały i ile ich było. To nie ma żadnego znaczenia, bo nikt Ci nie zarzucał, że ukształtowało Cię jedno wydarzenie, tylko że Twoje teksty są monotematyczne, powtarza się w nich jeden schemat w koło Macieju. To Ty wyciągasz znowu argument, że ukształtowało Cię wiele zdarzeń, jakby to miało coś do rzeczy.

Spróbuję wytłumaczyć na przykładzie.
Napiszę zdanie „Tralala, życie jest takie piękne, loffciam wszystkie puchate króliczki!” – dobra, ludzie widzą, że piszę o tym, że życie jest piękne i że prawdopodobnie jestem szczęśliwy. W rzeczywistości właśnie dostałem się na wymarzone studia. Parę tygodni później piszę zdanie: „Tralala, życie jest takie piękne, loffciam wszystkie puchate kocięta!” – ludzie widzą, że znów piszę o tym, że życie jest piękne i że prawdopodobnie znów jestem szczęśliwy. Tak naprawdę kupiłem sobie wymarzoną brykę. Okej – więc dla mnie te teksty są różne, no nie? A to o studiach, a to o samochodzie. Ale czytelnik widzi jedno: że ciągle i w kółko piszę o tym, że życie jest piękne, tylko loffciane zwierzątka czasem zmieniam. I czytelnik – słusznie – ma w anusie, że tak naprawdę napisanie tych zdań zostało wywołane przez różne rzeczy. Bo te zdania w istocie o tym samym – o tym, że życie jest piękne, a narrator jest prawdopodobnie czymś uradowany. To nie jest szufladkowanie, to jest fakt.
Szufladkowanie by było, gdybym później napisał „Bluźniercze macki bestii z najgłębszych czeluści Chaosu wdzierały się w umysł Urszuli i pozostawiały w nim piętno bólu oraz otchłannej samotności.” – a ludzie by mi odpisali, że nieeee, to się do niczego nie nadaje, zamiast macek powinno być życie, nie bluźniercze, tylko piękne, czemu narracja jest trzecioosobowa i w ogóle nie tak powinienem pisać. To by było szufladkowanie – gdyby czytelnicy chcieli nagiąć autora do pisania tego, do czego się przyzwyczaili, że pisał. A jeśli autor istotnie pisze to samo, to sam się szufladkuje.

I nie rozumiem właściwie dlaczego piszesz, że się z czymś absolutnie zgadzasz i rozumiesz, skoro to nieprawda. Nie zgadzasz się z tym, bo wychodzisz z założenia „dobra, niech se gadają, ja swoje wiem i będę robić swoje”. Nie twierdzę, że nie powinnaś robić swojego i że nie powinnaś mieć swojego zdania – to bardzo ważne, żeby nie być chorągiewką, na którą dmuchają czytelnicy. Ale twierdzę, że wypadałoby być szczerym z rozmówcami. Jeśli ma się ich opinię w nosie, to nie mówić, że się z nimi absolutnie zgadza. Jeśli nie ma się zamiaru wprowadzać żadnych zmian, to gdzieś to zaznaczyć – wtedy niektórzy czytelnicy by się nie produkowali z komentarzem, a zużyli ten czas na rozmowę z innym autorem o innym tekście, bo ktoś może rzeczywiście oczekiwać wskazówek.

Taktyka "Lekarz kazał przytakiwać" może się nie sprawdzić na dłuższą metę. Nie chcę mówić za innych, ale w odniesieniu do mnie prosiłbym jednak o szacunek i szczerość, bo inaczej to nie bardzo sobie wyobrażam forumową współpracę.


Pozdrawiam,
NM
~~~ Na emeryturze było nudno ~~~
Wróciłem więc. Tak trochę.
Odpowiedz
#17
Nae, piszę w tym poście po raz ostatni. Ja cały czas jestem szczera i Was szanuję. Szacunek polega również na tym, że uważam, że macie rację, bo tak czujecie Wy [tu znów liczba mnoga, sorry]
Przyjmuję do wiadomości Waszą krytykę, co nie znaczy, że bezwzględnie będę przestrzegać rad, jakich udzielacie, jako krytycy. Jeśli piszemy o poszanowaniu odmienności, istotny jest dla mnie fakt, że każda krytyka jest subiektywna i ok. Z tym nie mam problemu. Regulaminu staram się przestrzegać, ale to już następny offtop. Chyba więcej nie muszę tłumaczyć.

Pozdrawiam,
Sol
Jestem użytkownikiem Forum Literackiego. Interpretuję, jak czuję. Proszę o rzeczową i konstruktywną krytykę.
Odpowiedz
#18
Nie byłbym sobą, gdybym nie odpowiedział. Zdaję sobie również sprawę, że nie odpiszesz już.

"Szacunek polega również na tym, że uważam, że macie rację, bo tak czujecie Wy..." - zupełnie tego nie rozumiem. To, że uważasz, iż mamy rację, bo tak czujemy (czyli według naszego widzimisię, albo jeszcze inaczej - bo obiektywnie racji nie mamy), jest dla mnie brakiem jakiegokolwiek szacunku.

Oczywiście, że nie oczekuję, abyś stosowała się bezwzględnie do rad podsuwanych przez nas, nie o to tutaj chodzi. Nikt tego chyba nie oczekuje. Sprawa polega na tym, że po tym, co jakiś czas prezentujesz, nie widać chociażby odrobiny tego, co Ci radziliśmy - w tym tkwi cały problem.

Jasne, że każda krytyka jest subiektywna - to jest oczywistość. Coś jednak jest na rzeczy, zważywszy na fakt, iż każdy z użytkowników, którzy tutaj zechcieli napisać (i w innych Twoich wątkach) zgadza się ze sobą. I nie pomylę się również, kiedy powiem, że szanujemy Twoją odmienność - to nie ulega wątpliwościom. Nie znaczy to jednak, że mamy być ślepi na pewne rzeczy (powtarzalność tematyczna, czy inaczej - monotematyczność, brak szerszych horyzontów literackich) i nie starać się Tobie ich uzmysłowić. Dlaczego masz nam to za złe? Przecież nikt nie stara się uprawiać tutaj krytykanctwa, a konstruktywną krytykę.

Ta dyskusja nie jest offtopem. To dyskusja o Twoim tekście i twórczości w ogóle - szkoda, że odbierasz to jako niepotrzebne.

Pozdrawiam,
Diogenes.
Odpowiedz
#19
Musiałam odnieść się do Twoich słów.

1. Zgadzam się z Tobą w jednej kwestii - każda krytyka jest potrzebna. Czy to konstruktywna, czy też nie.
2. Mogło Cię nie być, kiedy wyjaśniałam na sb, że więcej tego typu tekstów nie umieszczę na Forum.
3. Szacunek? Ja cały czas staram się podchodzić do użytkowników z szacunkiem.
4. Dyskusja o mojej twórczości ogółem chyba powinna mieć miejsce na pv lub też na sb. Jeśli masz na takową ochotę - zapraszam.

To wszystko, co mam do przekazania.

Pozdrawiam,
Sol
Jestem użytkownikiem Forum Literackiego. Interpretuję, jak czuję. Proszę o rzeczową i konstruktywną krytykę.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości