Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Kolejne poziomy snu
#1
Króciutki tekst o snach ;p

Ostatni poziom snu

Myślami wróciłam do miejsc, gdzie wszystko się zaczęło. Czas to przecież tylko iluzja. Do tej pory nie jestem pewna, kiedy dzień przemienił się w noc, a noc stawała się dniem. To chyba jest najmniej istotne. Ważne jest to, że widzę świat w wielu cudownych barwach.

Pierwszy poziom snu

Chyba byłam w kinie. Oglądałam zmagania bohaterów z nieuchronnością losu. Widziałam płacz, frustrację na ich twarzach, ale też chwilową radość, poczucie spełnienia. Niektóre fragmenty filmu w ogóle mi się nie podobały. Brakowało mi w nich prawdopodobnie spontaniczności. Nie traktowałam grających tam postaci jak aktorów, bo przecież każdy film oddaje cząstkę szarej rzeczywistości. Doszłam wtedy do wniosku, że często zapominamy o tym, że obojętność i niezrozumienie to wynik pogoni za lepszej jakości życiem. Za poczuciem stabilizacji i szczęścia.

Drugi poziom snu

Nie wiem sama, co działo się na końcu, bo zwyczajnie zasnęłam. Musiałam mieć bardzo twardy sen, bo obudziłam się nagle, trzymając w dłoni pudełko z niedojedzonym popcornem. Na sali już nikogo nie było. Chciałam wstać i chyba zrobiłam to zbyt gwałtownie, bo zakręciło mi się w głowie. Zachwiałam się i niemal upadłam. Chciałam oddychać pełną piersią, ale nie mogłam złapać powietrza. Zaczęłam się dusić. Znów straciłam świadomość.

Trzeci poziom snu

Przebudziłam się na nowo w szpitalu, podłączona do aparatury medycznej. Lekarze robili wszystko, co mogli, żebym wróciła. Powiedzieli, że było blisko najgorszego, ale ostatkiem sił wyprowadzili mnie ze stanu zapaści. Pamiętam, że szamotałam się z nimi, wyrywałam powbijane w ciało igły. Lała się krew. Czułam agresję, żal, a nawet smutek. Przecież nie chciałam się budzić. To było takie naturalne… nawet gdybym wtedy umarła, na mojej twarzy pojawiłby się uśmiech.
Z biegiem czasu zaczęłam inaczej traktować ich pomoc. Byłam wdzięczna za ocalenie życia. Tak wiele dla mnie zrobili. W Biblii istnieje jedna przypowieść, która mówi o tym, co przeszłam. ‘Wskrzeszenie Łazarza’. To powinno wyjaśnić wszystko.

Czwarty poziom snu

Kiedy sięgam pamięcią do tego filmu, w głowie migają mi strzępki informacji, wyrwane z kontekstu zdania, krzyki. Wiem, że wszystko wirowało mi przed oczami, bo biel mieszała się w zastraszającym tempie z czernią. Później widziałam już tylko tęczę. Ogarnął mnie zachwyt nad tą mnogością kolorów. Czułam wspaniałą harmonię ze światem zewnętrznym. Zaczęłam rozumieć, co się ze mną stało…
Nie miałam pojęcia, że życie aż tak mnie zaskoczy.
Jestem użytkownikiem Forum Literackiego. Interpretuję, jak czuję. Proszę o rzeczową i konstruktywną krytykę.
Odpowiedz
#2
Się człowiek zasiedział na tych miniaturach.
Sol, przepraszam, ale możesz na chwilę odłożyć ten szablon? Bo tu wystarczy zrobić parę kosmetycznych zmian i znowu mamy pustynię i skorpiona.

"Niektóre fragmenty filmu w ogóle mi się nie podobały" - zabrzmiało echo szkolnego wypracowania w formie recenzji.
Nie będę komentował wszystkiego, bo tekst mi nie podszedł, skupię się na najważniejszym.

Mając w pamięci tekst o skorpionie, muszę stwierdzić, że Twoje miniatury zalatują mi nadmuchanym balonem: można myśleć, że coś jest środku, ale to nieprawda - nie ma nic.
Za bardzo skupiasz się na takich WIELKICH (jak krowa) emocjach, zaoszczędzając na fabule, ze szkodą dla twórczości.

Olej na pewien czas te miniaturki, spróbuj wymyślić sensowną historię, z wprowadzaniem, rozwinięciem zakończeniem. Powódź trochę czytelnika za nos, daj mu się cieszyć historią.
Popracuj nad tworzeniem fabuły. Fo shizzle.
Odpowiedz
#3
Dziękuję Ci, Surface Smile Uwzględnię Twoje rady. Może to być i echo szkolnego wypracowania. Rozumiem uwagi i wszystko świetnie. Dla Ciebie może być tak, że za bardzo skupiam się nad emocjami, a dla mnie istotą fabuły są emocje. Tekst o skorpionie ma bardzo nikłe powiązanie z tą miniaturą, więc postaraj się to rozgraniczyć Smile


Pozdrawiam,
Sol
Jestem użytkownikiem Forum Literackiego. Interpretuję, jak czuję. Proszę o rzeczową i konstruktywną krytykę.
Odpowiedz
#4
Nic z tego nie zrozumiałem. Poza tym, czy wszystkie Twoje teksty, Sol, muszą być pisane narracją pierwszoosobową? Nadal uważam, że prawie wszystkie są o tym samym: Zło się dzieje narratorce i potem doznaje olśnienia i odzyskuje harmonię (tudzież zrozumienie, oczyszczenie itp). Zgadzam się z Surface, ale akurat tamto coś o skorpionie to był już kolejny tekst tego typu. Może Ty tego nie widzisz, ale skoro my widzimy, to coś musi być na rzeczy? Spróbuj opowiedzieć historię chłopca jadącego na rowerze, jeśli i to zboczy Ci na tory egzystencjalne, to znaczy, że może powinnaś sobie zrobić przerwę? Takie jest moje zdanie.
Namaste, El Tigre
to be a struggling writer first you need to know how to struggle
Odpowiedz
#5
Dzięki, Tigre Smile Nawet nie musisz rozumieć, ale tu masz rację - następne teksty nie będą pisane w pierwszej osobie. Hmm, tory egzystencjalne? Cóż... nie zapominajmy o wolności słowa, ale postaram się troszkę odejść od schematuSmile Tylko co ja poradzę na to, że sami siebie zamykacie w szufladkach, a i chcecie zamknąć mnie? Rozumiem Was, tak czy inaczej ;p

Pozdrawiam,
Sol
Jestem użytkownikiem Forum Literackiego. Interpretuję, jak czuję. Proszę o rzeczową i konstruktywną krytykę.
Odpowiedz
#6
Pozwolę sobie skomentować - minęło nieco czasu od mojej ostatniej wypowiedzi.

Otóż, Sol - Oni Ciebie nie chcą zamknąć w szufladkach, bynajmniej! Delikatnie sugerują Ci, że to co piszesz, i jak piszesz, samo przez się determinuje do tego, aby zamknąć Twoje teksty w szufladce - refleksyjno-egzystencjalne miniatury literackie (z kilkoma istotnymi, Tobie właściwymi, cechami).

Czy wolność słowa broni przed tym, iż jesteś monotematyczna? Nie sądzę. Możesz pisać o czym tylko zechcesz, co nie znaczy, że to co piszesz jest ciekawe. Nie można wciąż bronić się wolnością słowa...bo ten argument broni treści a nie formy.

Po każdym komentarzu, który pozostawi Ci ktoś życzliwy, potakujesz, przyjmujesz do wiadomości - mówisz, że rozumiesz i zmienisz styl. Co się jednak okazuje, albo co jest moim osobistym odczuciem - nie przejmujesz się tym za bardzo, wciąż powtarzając te same błędy (chociaż nie sądzę, żeby słowo "błąd" było tutaj adekwatne).

Dobrego pisarza cechuje różnorodność - a jeśli chcesz się za takiego postrzegać, musisz to pokazać. Jeśli interesują Cie zagadnienia egzystencjalne, to nie widzę problemu żebyś o nich pisała. Proponowałem Ci kiedyś, żebyś spróbowała czegoś innego, nowego - na przykład eseju, felietonu. Spróbuj napisać coś zupełnie innego. Spróbuj napisać coś nie prozą. Uwierz, że można w bardzo ciekawy i interesujący sposób przekazać przemyślenia w formie publicystycznej.

Mówisz, że istotą fabuły są emocje - niech i tak będzie. Zauważ jednak, że czytelnik oczekuje również tego, iż tekst wzbudzi w nim emocje, a nie tylko "odczuje" Twoje (ludzie są egoistami). Zresztą, nie widzę w tym sprzeczności. Tekst może być nacechowany silnym emocjonalizmem, a przy tym posiadać doskonałą fabułę.

I ostatnia rzecz...treść, treść, i jeszcze raz treść! Surface zauważył, że Twoje teksty są jak baloniki, oczekujesz czegoś w środku, a i tak wiesz, że nic tam nie ma. Puste są te Twoje teksty, niestety...więcej treści...

Pozdrawiam,
Diogenes.
Odpowiedz
#7
No i teraz, Diogenesie... znów kłania się kwestia zrozumienia ;p Monotematyczność... niech i tak będzie ;p Nie uważam, że ktoś, kto komentuje mój tekst, nie podchodzi życzliwie. Skąd ten pomysł? Sugerowałam tylko, aby podejść do tekstu pod innym kątem - przecież 'tworzyło' mnie wiele wydarzeń życiowych, a nie jedno ;p To tak na marginesie. W tym tekście 'zamknęłam' pewien rozdział życia i to wszystko Smile

Nie będę nic obiecywać, ale na bank pojawi się coś z innego gatunku. Jeśli chodzi o Twoje rady - masz rację, nie uchylam się od nich. Wiem, czym jest Strumień świadomości.

Pamiętaj o tym, że masz inny pogląd na życie, niż ja. To wszystko w tym temacie Wink
Jeśli chodzi o szufladki, chodziło mi o coś zupełnie innego, ale resztę zachowam dla siebie.

Pozdrawiam,
Sol
Jestem użytkownikiem Forum Literackiego. Interpretuję, jak czuję. Proszę o rzeczową i konstruktywną krytykę.
Odpowiedz
#8
Ah dziewczyno...

Mój pogląd na życie nie ma nic do tego, żeby wykazać iż Twoje teksty są monotematyczne. Zresztą, w swoich komentarzach nie konkretyzuję swojego światopoglądu - nie wiem dlaczego to tak interpretujesz. Ponadto, nie muszę rozumieć tekstu, aby zauważyć fakt, iż jest on monotematyczny.

Życzliwość odnosiła się do samej chęci pozostawienia komentarza - czy to pozytywnego, czy negatywnego.

Z przykrością muszę stwierdzić, że nie zauważyłem aby tworzyły Cię różne, a nie jedno, wydarzenia życiowe...ale może faktycznie mój światopogląd przysłania mi pewne "ukryte" treści.

Jak można podjeść do tekstu pod kątem widzenia, który jest znany wyłącznie Tobie? Nie popadajmy w absurdy - każdy interpretuje jak potrafi, i każdy przybiera inny punkt widzenia (nie narzucony arbitralnie). Dotychczasowe komentarze jednoznacznie mówią, że jesteś monotematyczna - co więc jest nie tak?

Jak ktoś wcześniej zauważył - Twoje teksty, a raczej komentarze, brzmią nieco "emowato". "Nikt mnie nie rozumie", "nie wiecie o co chodzi" - wcale nam jednak tego nie ułatwiasz, wiesz?

Przepraszam za mało merytoryczną odpowiedź.

Pozdrawiam,
Diogenes.
Odpowiedz
#9
Faktycznie, widzę, że łatwo się denerwujesz. Trudno. To już nie jest mój problem, Diogenesie Smile Nie zamierzam się 'bronić', bo każdy ma właśnie swój pogląd na życie, a czy to jest 'emowate' - może dla kogoś jest. Dla mnie nie jest i przy tym zostańmy. Moje pytanie zatem brzmi: Czy muszę 'ułatwiać' Ci odczytanie tekstu? Nie, bo nic nie muszę. I wcale nie proszę o zrozumienie... wrr ;p

Pozdrawiam,
Sol
Jestem użytkownikiem Forum Literackiego. Interpretuję, jak czuję. Proszę o rzeczową i konstruktywną krytykę.
Odpowiedz
#10
Nie denerwuję się, o to się nie martw - jestem oazą spokoju. Irytują mnie jednak Twoje odpowiedzi, nic na to nie poradzę. Moja odpowiedź była mało merytoryczna - bowiem nie postarałem się o więcej obiektywnych faktów (aczkolwiek nie sądzę, żeby były potrzebne). I nie rzutuje to na mój nastrój (nie jestem zdenerwowanySmile)

Podkreślę jeszcze raz - to, że nie rozumiem tekstu (chociaż tego nie powiedziałem, pragnę zauważyć), w ogóle nie ma związku ze stwierdzeniem, iż jest monotematyczny (w odniesieniu do Twoich pozostałych prób literackich).

Każdy ma inny pogląd na życie, i tak dalej i tak dalej - w koło Macieju. Nie powiedziałem, że tekst jest "emowaty", a Twoje odpowiedzi - tyle.

Mam rozumieć, że piszesz dla siebie, ale mimo to publikujesz tutaj? Tak? W takim razie - nie mam nic do powiedzenia. Tymczasem mnie byłoby wstyd, gdyby ktoś stwierdził, iż w ogóle nie rozumie mojego tekstu/ów - nie wspominając już o stwierdzeniu monotematyczności. Jestem ciekawy, czy kiedyś, o ile nie opuszczą Cie zapędy pisarskie, tak samo będziesz odpowiadać (o ile zajdzie konieczność) krytykom - "nie proszę o zrozumienie", "każdy ma swój pogląd", "w zasadzie nie obchodzi mnie to co mówicie", "dla mnie to nie jest takie a takie, macie problem".

Nie atakuję Cię, próbuję Ci jedynie pokazać, że nonsensowne są Twoje odpowiedzi. A jeśli ktoś nie potrafi w ogóle stanąć w obronie swojego tekstu...no trudno się mówi.

Pozdrawiam,
Diogenes.
Odpowiedz
#11
To w tym momencie warto sobie zadać pytanie: po co umieszczasz te teksty tutaj, skoro są tylko zrozumiałe dla Ciebie? Hę? I na dodatek takie mają pozostać. Gdyby to był Twój prywatny blog, to by miało jakieś podłoże logiczne, a że tak nie jest... hmmm... buntujesz się przeciwko temu, co życzliwie sugerują Ci inni, ślepo trzymając się swojego postanowienia. Stanowisz jednak część tej wspólnoty i tego typu nastawieniem prezentujesz się jako 'emo'. Możesz się odcinać od świadomości ale w swoich tekstach przekazujesz siebie, i robisz to nadal jednopoziomowo. W ten sposób blokujesz swój literacki rozwój. Takie jest moje zdanie.
Namaste, El Tigre
to be a struggling writer first you need to know how to struggle
Odpowiedz
#12
Oj, Tigre. Przecież ja nie neguję Waszego podejścia Smile Myślicie, co chcecie, bo to jest Wasze podejście. Kiedy będę gotowa na odejście od 'emo', jak to określacie, to odejdę. Okazuje się, że każdy tekst, który zamieszczam jest dla Was niezrozumiały i zalecany na bloga. Pytanie tylko: Co ma piernik do wiatraka? 'Ubieram' tekst w jakieś tam środki literackie i to też jest złe. Nie blokuję się na świat. Teraz kolejne pytanie: Czy ja faktycznie jestem emo? Nie, nie jestem, ale mogę odnosić się z dystansem do Waszych rad. A może nie mam takiego prawa? To już kolejny offtop i zaczyna mnie męczyć ta dyskusja, szczerze. Jestem Wam bardzo wdzięczna za komentarze, ale jak każdy z nas, mam prawo do własnych wyborów. Jeśli dyskryminuje się osoby, które są po prostu inne, nie takie, jak Wy, to może należy zmienić Forum i wejść tam z 'czystą kartką'?

Pozdrawiam,
Sol
Jestem użytkownikiem Forum Literackiego. Interpretuję, jak czuję. Proszę o rzeczową i konstruktywną krytykę.
Odpowiedz
#13
Ależ po co ta złość. Czy cokolwiek świadczy o tym, że dyskryminujemy? Czy krytykę literacką uważasz za dyskryminację - i to wyłącznie na tej podstawie, że nie podoba się komuś twoja "inność"? Przecież nikt tutaj nie stara się wdeptać Cię w ziemię, nikomu zapewne na myśl nie przyszła dyskryminacja.

Nawet najbardziej rozbudowane, oryginalne środki literackie nie przemienią tekstu - kiedy treść jest nijaka. A treść w istocie jest nijaka - no daj sobie powiedziećSmile

Oczywiście że nie blokujesz się na świat. Blokujesz się na rady, które Ci podsuwamy - nie negując ich, owszem, ale po pierwsze, odbierając je jak interpretacje (a interpretacjami one nie są), po drugie zaś - co pokazujesz niestety ("Myślcie, co chcecie...") - masz je zupełnie gdzieś. Możesz, jak najbardziej, odnosić się do nich z dystansem. Ale nie wiem czy wychodzi Ci to na dobre. Zważ na to, że nie jestem jedyną osobą (co zaprzecza mojemu "widzimisię"), która podobnie odbiera Twoje teksty. Próbujemy Ci jedynie wskazać, i nie odbieraj tego ani jako ataku, ani jako dyskryminacji, uprzejmie, żebyś popracowała nad czymś innym, bo to się już przeżyło - nic trudnego, nieprawdaż?

Mówisz, że każdy tekst, który opublikujesz jest dla NAS (nie tylko dla mnie) niezrozumiały. Czy nie uważasz, że świadczy to o czymś?

Możesz nadal publikować tego typu teksty, nie oczekuj jednak przychylnych komentarzy.

Pozdrawiam,
Diogenes.
Odpowiedz
#14
...a poza tym tu nie ma żadnego 'Wy'. Jesteś taką samą częścią tego forum jak każdy inny. Obowiązuje Cię ten sam Regulamin, prawa grawitacji itp itd. Siłą rzeczy podobnym podejściem, jakie wskazuje Ci Diogenes zacznie topnieć Ci zainteresowanie. Staramy się tylko Ci pomóc temu zapobiec. Tyle ode mnie w tej kwestii. Ja już do tego typu twórczości w Twoim wydaniu nie będę zaglądał. To masz u mnie jak w banku :-)
Namaste, El Tigre
to be a struggling writer first you need to know how to struggle
Odpowiedz
#15
Moi drodzy Smile Ja Wam serdecznie dziękuję za pomoc. W całej swojej okazałości nie jestem w stanie wyrazić wdzięczności dla Waszych przemiłych słów Smile Po pierwsze, każdy z nas chce być pewnie niezależny. Po drugie, 'Wy' odnosi się tylko do faktu, że to właśnie Wy odnieśliście się do mojego tekstu. Po trzecie, każda krytyka jest subiektywna i to rozumiem ;p Nie rozumiem tylko zmieniania czegoś na siłę, bo tak trzeba ;p Zgłaszajcie obiekcje pod tytułem: 'Mogłabyś wyjaśnić przesłanie?' - wtedy postaram się wyjaśnić...
Chyba wpadłam na pomysł: Może warto umieścić dział, w którym będziemy pisać na wybrany temat, zaproponowany przez Ekipę? Na każdy dzień inny? Może wtedy schematy zostaną zatarte, co? Jak myślicie? Przepraszam za kolejny offtop ;p

Pozdrawiam,
Sol
Jestem użytkownikiem Forum Literackiego. Interpretuję, jak czuję. Proszę o rzeczową i konstruktywną krytykę.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości