Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Kobieta.
#1
Wszystko było tak, jak być miało. Zdawało się, że nawet każdy atom w powietrzu ma swoje miejsce . Ciężka, toporna komoda, już nie pamiętam, z jakiego drewna stoi usiana świecami. Wyższe, niższe, okrągłe i smukłe - wszystkie zapalone oblepiają blaskiem moje ciało. Miękki dywan - a ja czuję się jak księżniczka. Sznur pereł na szyi, koralowe usta i włosy ciut zakręcone spadające na ramie o kolorze słoniowej kości. Posiadam najsilniejszą, największą władzę wśród tych wszystkich, które zapomniały o unikalności.
Lubię białe wino . I właśnie takie stanie tu, koło łóżka. Lubię ciepło i dlatego będę je chłonęła i dawała, zawsze ciut więcej biorąc, niż oddając - to mnie morduje , wiem to. Dzisiejszy wieczór zaprowadzić nas może jedynie do Piekła Bramy albo do Nieba Schodów. To pewność siebie samej nie daje mi możliwości głębszego oddechu, to zaszczepione w myślach czczenie własnej siły i potęgi sprawia, że nawet, kiedy zapomnisz o mnie, nie sposób nie wspomnieć, że miało się tą dziewczynę na własność.
Zawsze jestem tą, która jest najpierw - może to kwestia mojego gustu? Może to tylko dlatego, że wiem, czego i kiedy chcę. A może to tylko zniewalająca osobowość? Bo czy nie przez moje do świata podejście z taką cierpliwością znosiłeś wszystkie moje humorki?
Spokojnie czekam, aż świat cię zniszczy. I dopiero kiedy padniesz na kolana podam ci dłoń będąc tą, która mimo wszystko, co złe pomaga i oblewa ciepłem z serca.
Egoistka jakich mało ale współgrająca ze światem. Tak naprawdę ważna jestem tylko ja i ważny jesteś tylko Ty. Biedna, pokrzywdzona dziewczynka o niesamowitych, nadludzkich, sarnich oczach i Pan Władca, który przekonany jest o tym, że włada ciałem, duszą i myślami. Bądź głową, ja będę Twoimi oczami. Ubarwię to, na co chcę, żebyś patrzył i pominę to, co niewygodne dla mnie.
Zraniona krzyczę ponad piedestał , to przez mój płacz umierają anioły. Najmniejsze masz prawo, by mnie uspokoić, ale największą ku temu sposobność. Czekam na Twoje ramiona , a póki nie przyjdziesz - anioły będą konały. Przemilczę , kiedy uznam, że to lepsze rozwiązanie. Obrażę się śmiertelnie, kiedy nikt tego nie będzie się spodziewał.
Sama jedna stanę przed wszystkim złym, które mnie kaleczy i w pojedynkę będę bronić swojej ostoi. Nie dajcie bogowie, żeby ktokolwiek tknął, co moje. Ale taktu mi nie poskąpiono.
Jak zamknięte w klatce , dzikie zwierze boję się Ciebie, człowieku. Nieufna i tchórzliwa jestem ciężkim do okiełznania potworem. Trochę kotem, trochę wężem - nigdy bezduszną Czarną Wdową.
Fascynujące zjawisko , którym jestem wybucha aż feerią barw w Tobie. Nie wiesz już, o co najpierw zapytać. Tak doskonale Cię rozumiem i tak dobrze ty odbierasz mój podtekst.
Bezlitośnie kończąca temat , milcząca minutę zbyt długo wplatam skrzętnie między twe myśli nudę, która każe ci budzić myśli o mnie. Wszystko co robię ma cel i jakąś przyczynę.
Schowam się w Twój cień tylko wtedy, kiedy docenisz moje zdolności, kiedy opłynę komplementami jak suknią złotą z satyny. Przecież i zza twoich pleców mogę wyszeptać ci to, co chcę byś usłyszał. Ostrożnie! Nie rób zbyt dużych kroków. Cieniem Twoim się stanę i postawię cię w niełasce świata. Komu się wyżalisz?
Obracam w palcach zagadkę świata. Nawet gdy nie należy do mnie.
Póki sama nie przyjdzie - nie sprawi swym jednym gestem luki, w której wykiełkuje moja rzeczywistość, zagadka jest wolna. Łagodna królowa i sroga władczyni. Należą mi się jedynie klejnoty z koron świata i jedynie dla takich warto snuć przy tych wszystkich świecach opowieść . Historię, która okaże się ich historią.
Mężczyzno - jak lubisz rządzić. Zadowoli Cię niewolnica zmysłów obleczona jedynie zawstydzeniem i moralnością z drugim dnem? Zadowoli cię piękno zachodzącego słońca, ciepło piasku nagrzanego powiewami morskiego powietrza, delikatność obłoków i ulotność chwili?
Jestem jak chwila która chce prześcignąć czas. Uda mi się zawsze, gdy tego będę chciała.
Przekleństwo i ocalenie. Siła i strach. Natchnienie i zguba. Żona i kochanka.

Zawsze będę tą, którą wspomnisz, chociaż już zapomniałeś , tą, którą dawno nie kochasz, chociaż pokochałeś.

Wypalone świece chyba mają mi przypomnieć, że czas już zapomnieć o skrupułach. Uwolnić siebie spod tego, co jak kwiecisty welon zasłaniało me uroki przed światem. Nadszedł czas w którym nie ma nic ważniejszego ponad mnie i moje zadowolenie, nadszedł moment, w którym niszczenie i budowanie rzeczywistości w koło będzie moim głównym zajęciem . Czekając na lukę uplotę pajęczynę niepewności i ogłupienia, a Ty i tak się kiedyś pomylisz w tym, co robisz.
Oficjalny Aniołek Kota.


Proszę, przepraszam, dziękuję.




Pani szanowna. W aureoli diabeł.
Nosi serce w pudełku zapałek.

[Obrazek: gildiaBestseller%20poezja.jpg]
Odpowiedz
#2
ciekawie przedstawiony portret kobiety- i to przez kobietę...w sumie jak się tak wczytać w ten tekst: nic dodać, nic ująć. sama prawda. choć nie zawsze my, faceci, dostrzegamy to całe spektrum przestrzeni, w i wokół istot, które podobno stworzono ku naszej radości. dobrze jest ten tekst przeczytać kilka razy, tak aby pojąć cały sens. i spróbować zrozumieć, co tak naprawdę w was siedzi- ni diabeł, ni anioł; ni rozkosz, ni rozpacz- wszystko jednako po równo, w dowolnej dawce i konfiguracji. stare przysłowie mówi: " Kobieta to takie urządzenie, które nawet z kompletem dokumentacji technicznej- nie jesteś w stanie zrozumieć". przy lekturze tego tekstu przekonałem się jak bardzo mądre to powiedzenie. dzięki za opis, bo choć doświadczenia mi nie brak w obcowaniu z płcią piękną, jednakowoż do dziś żona moja zadziwia mnie co rusz, skłaniając do głębokich przemyśleń nad naturą kobiecą- a i tak myśli te raczej prowadzą mnie na manowce, bo gdy już zdaje mi się, że zrozumiałem- ona nieodmiennie mnie zaskakuje wciąż na nowo- nie zawsze pozytywnie. będę ciekawie śledził kolejne twoje opowieści, bo zaintrygowałaś mnie stylem i głębią myśli.
z technicznych potknięć wpadło mi w oko tylko "tą"...chyba jednakowoż powinno się pisać "tę"...ale nie chce mi się sprawdzać w słowniku.
pozdrawiam Bart
Odpowiedz
#3
Jedyne co chce się powiedzieć to: true... true... Bardzo ciekawe i wciągające. Znów dopiero zacząłem czytać a już byłem na końcu. Smile Nie zauważyłem w ogóle kiedy przeczytałem całość. Smile Wciąga.
Odpowiedz
#4
Z natury nie słodzę. Zwłaszcza kobietom. Jestem jedną z tych niewielu, które przyznają się do tego, że są kobietami takimi, jakie kobiety się opisuje. Przebiegłe, wyniosłe, ciągle poszkodowane na rzecz czegoś innego.
Cieszę się,że wam się podoba.
Oficjalny Aniołek Kota.


Proszę, przepraszam, dziękuję.




Pani szanowna. W aureoli diabeł.
Nosi serce w pudełku zapałek.

[Obrazek: gildiaBestseller%20poezja.jpg]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości