16-11-2012, 23:42
Zerknąłem, bo jakże się tu komentarzy zebrało, to co mi tam.
Do samego tekstu mam trzy myśli:
1. Widzę tu znaczny postęp w odniesieniu do tego, co zdarzało mi się czytać wcześniej z Twojej ręki.
2. Zgadzam się z Jarkiem, inwersje irytują.
3. Ameryki nie ma, te odkrycia procesów ingerencje, zrażania, wycofania, przeczekania, ponownej próby i kwestionowania celowości powtarzania tego schematu to ja miałem już lata temu. Ale każdy dociera do różnych krain w swoim tempie. Nie krytykuję. Zaznaczam.
A co do lubię/nie lubię, i uzasadniania czego się szuka w poezji, no to cóż. Jedni szukają, inni znajdują. Jest wiele rodzajów poezji, a nawet dalej, jest wiele rodzajów sztuki. Nie każdy rodzaj musi smerać emocje.
Natomiast wywód Miriada uważam za złośliwy i defensywny. Natarczywie nieznośny. Wręcz propagandowy. W tak pokojowym towarzystwie pozostałych komentarzy, z obu stron siatki, pozostawia niesmak.
Do samego tekstu mam trzy myśli:
1. Widzę tu znaczny postęp w odniesieniu do tego, co zdarzało mi się czytać wcześniej z Twojej ręki.
2. Zgadzam się z Jarkiem, inwersje irytują.
3. Ameryki nie ma, te odkrycia procesów ingerencje, zrażania, wycofania, przeczekania, ponownej próby i kwestionowania celowości powtarzania tego schematu to ja miałem już lata temu. Ale każdy dociera do różnych krain w swoim tempie. Nie krytykuję. Zaznaczam.
A co do lubię/nie lubię, i uzasadniania czego się szuka w poezji, no to cóż. Jedni szukają, inni znajdują. Jest wiele rodzajów poezji, a nawet dalej, jest wiele rodzajów sztuki. Nie każdy rodzaj musi smerać emocje.
Natomiast wywód Miriada uważam za złośliwy i defensywny. Natarczywie nieznośny. Wręcz propagandowy. W tak pokojowym towarzystwie pozostałych komentarzy, z obu stron siatki, pozostawia niesmak.
to be a struggling writer first you need to know how to struggle