02-04-2012, 23:46
Być może napiszę kolejne "nagrania". Wszystko zależy czy się spodoba - chętnie wysłucham konstruktywnej krytyki i zastosuję się do rad ludzi bardziej doświadczonych ode mnie : )
___________________________________________________
*Audio-dziennik pokładowy Statku Matki "Zbawca Kharak"
Data: 08 - 05 - 16 p.o.r.
Godzina: 18:47:03 wg. Zegara Głównego
Miejsce: Zgliszcza Stacji Orbitalnej Kharak*
-Mówi kapitan Wegs.
Aktualny stan Statku Matki - powierzchowne uszkodzenia. Flota - strata dwóch myśliwców bojowych. Straty wroga po starciu - całkowite wyeliminowanie grupy przeciwnika.
Nikt nie spodziewał się takiego przebiegu operacji. Nikt nie spodziewał się, że tak szybko nawiążemy kontakt z innymi cywilizacjami. Na pewno nie tu, na Wielkich Pustkowiach - zapomnianych granicach wszechświata. I na pewno nie w ten sposób... Paradoksalnie, narażając się na zagrożenie jednocześnie uniknęliśmy totalnej eksterminacji. Bogom dzięki, sygnał od "Pioniera" został zakłócony. Gdybyśmy go odebrali, nie byłoby dla nas nadziei. To miał być prosty test napędu hiperprzestrzennego. Mieliśmy tylko wykonać prosty skok do "Pioniera", który od wielu lat badał najbliższą przestrzeń wokół Kharak'a. Nic wielkiego. Przy okazji mieliśmy uzupełnić zapasy. Standardowa procedura (oczywiście z pominięciem samego skoku - dopiero okiełznaliśmy Moc Rdzenia), bez żadnych niejasności. Komu zależałoby na tym, żeby nas wyciąć w pień? Nie znamy nawet tych istot. Jak moglibyśmy im kiedykolwiek zawadzić? W tej chwili to nieważne. Nie mogąc nawiązać kontaktu z "Pionierem" postanowiliśmy wykonać skok do miejsca ostatniego kontaktu. Na szczęście napęd hiperprzestrzenny jest w pełni sprawny. Na miejscu zastaliśmy tylko wrak. Potężny wrak, pustą skorupę niegdyś wypełnioną tysiącami naszych pobratymców. Udało nam się odzyskać nagranie z komputera pokładowego. "Pionier" został zaatakowany przez tych samych bandytów, którzy przypuścili atak na nas. Na ich nieszczęście, "Zbawca Kharaka" jest wyposażony w systemy bojowe. Ale "Pionier" był statkiem cywilnym. Nie mieli jak się obronić... Kiedy podjąłem decyzję o powrocie na Kharak, nie byłem świadom tego, co nas tam spotka. Na miejscu była tylko spalona powłoka planety - setki milionów istnień wyparowały w przeciągu kilku sekund... Co gorsza - nie byli to ci sami bandyci co poprzednio. Ci tutaj nawet nie trudzili się zatarciem śladów. Przechwycona transmisja pokazała przeważające siły, tak bardzo przewyższające nas w technologii. To nie była garstka bandziorów. Sprawcą tej masakry jest zorganizowana armia. Nie pozostawili żadnego śladu życia - nawet automatycznych boi sygnałowych. Nic. Tylko zgliszcz...
-Sir! Przepraszam pana, wiem, że podczas nagrywania sesji dziennika nikt nie ma wstępu na mostek, ale to jest bardzo ważne! Przeskanowaliśmy przestrzeń jeszcze raz - tym razem ze zmienionym filtrem! W kapsułach hibernacyjnych na orbicie wciąż są ludzie! Żywi ludzie! Udało nam się wychwycić wahania napięcia z systemów podtrzymywania życia!
-Doskonale. Przygotować miejsce dla nowej załogi. Bierzemy ich na pokład!
-Sir! Nadciągają obce jednostki! Żadna z nich nie należy do przedziału klasowego, który my posiadamy! Atakują kapsuły hibernacyjne! Musimy działać i to zaraz!
-Niech to szlag! Komandorze! Proszę ogłosić alarm najwyższego stopnia! Hangar! Przygotować mój myśliwiec! Przekazuję bezpośrednią kontrolę nad "Zbawcą Kharaka" Prorokowi! Niech ktoś wyłączy ten cholerny audiolog! Tam zaraz zacznie się czystka! Ruchy, ruchy!
___________________________________________________
*Audio-dziennik pokładowy Statku Matki "Zbawca Kharak"
Data: 08 - 05 - 16 p.o.r.
Godzina: 18:47:03 wg. Zegara Głównego
Miejsce: Zgliszcza Stacji Orbitalnej Kharak*
-Mówi kapitan Wegs.
Aktualny stan Statku Matki - powierzchowne uszkodzenia. Flota - strata dwóch myśliwców bojowych. Straty wroga po starciu - całkowite wyeliminowanie grupy przeciwnika.
Nikt nie spodziewał się takiego przebiegu operacji. Nikt nie spodziewał się, że tak szybko nawiążemy kontakt z innymi cywilizacjami. Na pewno nie tu, na Wielkich Pustkowiach - zapomnianych granicach wszechświata. I na pewno nie w ten sposób... Paradoksalnie, narażając się na zagrożenie jednocześnie uniknęliśmy totalnej eksterminacji. Bogom dzięki, sygnał od "Pioniera" został zakłócony. Gdybyśmy go odebrali, nie byłoby dla nas nadziei. To miał być prosty test napędu hiperprzestrzennego. Mieliśmy tylko wykonać prosty skok do "Pioniera", który od wielu lat badał najbliższą przestrzeń wokół Kharak'a. Nic wielkiego. Przy okazji mieliśmy uzupełnić zapasy. Standardowa procedura (oczywiście z pominięciem samego skoku - dopiero okiełznaliśmy Moc Rdzenia), bez żadnych niejasności. Komu zależałoby na tym, żeby nas wyciąć w pień? Nie znamy nawet tych istot. Jak moglibyśmy im kiedykolwiek zawadzić? W tej chwili to nieważne. Nie mogąc nawiązać kontaktu z "Pionierem" postanowiliśmy wykonać skok do miejsca ostatniego kontaktu. Na szczęście napęd hiperprzestrzenny jest w pełni sprawny. Na miejscu zastaliśmy tylko wrak. Potężny wrak, pustą skorupę niegdyś wypełnioną tysiącami naszych pobratymców. Udało nam się odzyskać nagranie z komputera pokładowego. "Pionier" został zaatakowany przez tych samych bandytów, którzy przypuścili atak na nas. Na ich nieszczęście, "Zbawca Kharaka" jest wyposażony w systemy bojowe. Ale "Pionier" był statkiem cywilnym. Nie mieli jak się obronić... Kiedy podjąłem decyzję o powrocie na Kharak, nie byłem świadom tego, co nas tam spotka. Na miejscu była tylko spalona powłoka planety - setki milionów istnień wyparowały w przeciągu kilku sekund... Co gorsza - nie byli to ci sami bandyci co poprzednio. Ci tutaj nawet nie trudzili się zatarciem śladów. Przechwycona transmisja pokazała przeważające siły, tak bardzo przewyższające nas w technologii. To nie była garstka bandziorów. Sprawcą tej masakry jest zorganizowana armia. Nie pozostawili żadnego śladu życia - nawet automatycznych boi sygnałowych. Nic. Tylko zgliszcz...
-Sir! Przepraszam pana, wiem, że podczas nagrywania sesji dziennika nikt nie ma wstępu na mostek, ale to jest bardzo ważne! Przeskanowaliśmy przestrzeń jeszcze raz - tym razem ze zmienionym filtrem! W kapsułach hibernacyjnych na orbicie wciąż są ludzie! Żywi ludzie! Udało nam się wychwycić wahania napięcia z systemów podtrzymywania życia!
-Doskonale. Przygotować miejsce dla nowej załogi. Bierzemy ich na pokład!
-Sir! Nadciągają obce jednostki! Żadna z nich nie należy do przedziału klasowego, który my posiadamy! Atakują kapsuły hibernacyjne! Musimy działać i to zaraz!
-Niech to szlag! Komandorze! Proszę ogłosić alarm najwyższego stopnia! Hangar! Przygotować mój myśliwiec! Przekazuję bezpośrednią kontrolę nad "Zbawcą Kharaka" Prorokowi! Niech ktoś wyłączy ten cholerny audiolog! Tam zaraz zacznie się czystka! Ruchy, ruchy!
Wieczny poszukiwacz, nie mogący znaleźć siebie...