Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Kawałek wieczności
#1
Spotkaliśmy się na beskidzkim szlaku.
Długo milczał, chociaż tyle gorących
herbat wypiliśmy razem. Pachniał
wiatrem i rozgrzaną ziemią. Było w nim
coś chłopięcego - rozpływałam się jak wosk.

W plecaku ukrywał skrzydlate słowa.

Ubywało dnia i nocy. Dym z ogniska
zatrzymywał moment brzasku. Byliśmy
tak blisko, a jednocześnie zbyt daleko.
Wąska dróżka nie mieściła dwóch osób.

Zostały sny, które nie mają końca.
Wieczorem zasiadam przy krosnach,
by kolorową nicią wplatać  uśmiech.
Pod każdym ściegiem - nadzieja,

pod każdym ściegiem - zwątpienie.
- żeby sędzia nie zaznał radości w sądzeniu -



Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości