Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Kamień afilozoficzny
#1
Beznadziejnie zakochani błądzą
w opuszczonych parkach.
Złośliwi ekshibicjoniści pokazują
fałszywe drogi do wyjścia.

Prawdopodobnie za najbliższym zakrętem
kończy się świat. Niezbyt spektakularnie,
żadnych majestatów.

Okoliczni mają w głębokiej pogardzie obwieszczenia
i trąby archaniołów.
Ostatecznie tylko ci, którzy nie mieli czasu
na życie przejmują się sądem.

Nawet obłąkani alchemicy spokojnie
jedzą ziemniaki z omastą.
Wciąż niepewni przemiany złota w glinę
nieporadnie lepią golemy.

To niemożliwe — powtarzają zmartwychwstańcy,
ciesząc się życiem pozagrobowym
na facebooku. Z drugiej ręki.

A czaszki filozofów grzechoczą niespokojnie,
nadal porządkując uniwersum.
Począwszy od bezładnie rozrzuconych
kości.
Odpowiedz
#2
Marcin! Znakomite! Najlepszy Twój wiersz, jaki dotąd czytałem. Nie, no wszystko dla mnie na miejscu. A kości? Rzucone na puentę? Do tego wręcz się nasuwając jednak jako te od gry/ No, zagrałeś, Panie...


a tym? 
Nawet obłąkani alchemicy spokojnie
jedzą ziemniaki z omastą.
Wciąż niepewni przemiany złota w glinę
nieporadnie lepią golemy.


Zaszachowałeś mnie. Dziękuję za ucztę poetycką! 5/5
[Obrazek: Piecz2.jpg]
Odpowiedz
#3
Co ja ci mogę napisać prócz utartego "jest wiersz" 5/5
Odpowiedz
#4
Jeden z wielu Twoich najlepszych...
Skąd ten nagły przypływ weny? Wink

Wiesz, że jeszcze tu wrócę. I nie tylko tu...
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#5
W końcówce tylko przez moment ujrzałem szamana, który chciał zostać wodzem.

Chyba takie przesłanie

my ludy północy jeszcze żyjemy jakoby w coraz to nowszym szamaniźnie, mimo spuścizny i jednak dorobku myślowego i doświadczeń, które mamy za nic a nie za nić.
Howgh.
Odpowiedz
#6
(12-02-2018, 21:34)Marcin Sztelak napisał(a): Beznadziejnie zakochani błądzą
w opuszczonych parkach.
Złośliwi ekshibicjoniści pokazują
fałszywe drogi do wyjścia.

Prawdopodobnie za najbliższym zakrętem
kończy się świat. Niezbyt spektakularnie,
żadnych majestatów.

Okoliczni mają w głębokiej pogardzie obwieszczenia
i trąby archaniołów.
Ostatecznie tylko ci, którzy nie mieli czasu
na życie przejmują się sądem.

Nawet obłąkani alchemicy spokojnie
jedzą ziemniaki z omastą.
Wciąż niepewni przemiany złota w glinę
nieporadnie lepią golemy.

To niemożliwe — powtarzają zmartwychwstańcy,
ciesząc się życiem pozagrobowym
na facebooku. Z drugiej ręki.

A czaszki filozofów grzechoczą niespokojnie,
nadal porządkując uniwersum.
Począwszy od bezładnie rozrzuconych
kości.

Dopracowany i niebanalny, a już miałam zamiar uciec po pierwszym wersie  Wink
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości