Liczba postów: 1 231
Liczba wątków: 132
Dołączył: Mar 2011
25-06-2011, 18:40
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25-06-2011, 18:42 przez mike.)
Styropianowy grabarz mych porannych radości
plastikowy śpiew
drewniany krzyk
niewielu go widziało i żyło dalej
tamtej wiosny kwiaty pachniały śmiercią
kiedy odchodził ostatni pociąg do nieba
na który nie trzeba biletów
Czekałem na cud i cud czekał na mnie
minęliśmy się w drzwiach obskurnej kamienicy
tępy rechot
nieszczere gwizdanie
stratowany przez armię grzechów głównych
wypiłem poranną kawę myśląc o Raju
drzewa za oknem nuciły cicho bossanovę
podobnie jest na krańcach świata
królem duszy stało się Święto Zmarłych
23 czerwca 2011
Liczba postów: 2 721
Liczba wątków: 50
Dołączył: Dec 2010
Cytat:Czekałem na cud i cud czekał na mnie
minęliśmy się w drzwiach obskurnej kamienicy
dobry fragment. W ogóle najlepiej by było wyciąć wszystko poza drugą zwrotką i nad nią popracować.
Całość - za dużo środków stylistycznych, napchane bez ładu i składu. Za bardzo udziwniasz, sprawia wrażenie wymuszonego.
Można prościej.
Pozdrawiam.