Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
MÓJ GRABARZ
#1





Styropianowy grabarz mych porannych radości
plastikowy śpiew
drewniany krzyk
niewielu go widziało i żyło dalej
tamtej wiosny kwiaty pachniały śmiercią
kiedy odchodził ostatni pociąg do nieba
na który nie trzeba biletów

Czekałem na cud i cud czekał na mnie
minęliśmy się w drzwiach obskurnej kamienicy
tępy rechot
nieszczere gwizdanie
stratowany przez armię grzechów głównych
wypiłem poranną kawę myśląc o Raju
drzewa za oknem nuciły cicho bossanovę

podobnie jest na krańcach świata
królem duszy stało się Święto Zmarłych



23 czerwca 2011


Odpowiedz
#2
Cytat:Czekałem na cud i cud czekał na mnie
minęliśmy się w drzwiach obskurnej kamienicy
dobry fragment. W ogóle najlepiej by było wyciąć wszystko poza drugą zwrotką i nad nią popracować.

Całość - za dużo środków stylistycznych, napchane bez ładu i składu. Za bardzo udziwniasz, sprawia wrażenie wymuszonego.
Można prościej.
Pozdrawiam.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości