Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Jest taki dzień
#1
Janko, wiesz o tym, że o pieskach mogę mówić w nieskończoność. Dzisiaj zobaczyłam jak pięknie otwiera się serduszko mojej wnuczki - siedmioletniej Alinki. Przygotuj się na dłuższą opowieść, ponieważ muszę zacząć od początku.

    Od kilku miesięcy jestem wolontariuszką w schronisku dla bezdomnych piesków. Naturalną koleją rzeczy (w opowieściach dla Alinki) był nowy temat: pieski i wszystko o nich. Ten wątek zdominował Echatka - bajkowego ludzika, który podpowiadał dziewczynce, jak powinna postępować w trudnych, koleżeńskich sytuacjach. Alinka nie mogła doczekać się pierwszego spaceru z pieskiem. Kupiłyśmy odpowiednie smakołyki i tu pierwsze zdziwienie, ponieważ ten mój chytrusek nie pożałował kieszonkowego dla sierściucha.

    - Uśmiechasz się... Słuchaj dalej.

    Więc najpierw długa jazda tramwajem, potem solidny marsz na miejsce ( schroniska zazwyczaj mieszczą się na obrzeżach miasta) i ani słowa skargi na bolące nogi. A kiedy pracownica schroniska przyprowadziła Muszkę, moja Alinka drżała z podniecenia. Takiej czułości nigdy nie widziałam na jej buzi. Powiem, że przez moment przemknęła myśl, aby coś z tego dobrostanu uszczknąć dla siebie, ale przecież jej radość to moje szczęście.

    - No dobrze, podaj mi serwetkę, ale to tylko okulary zaparowały, ale, ale i Tobie coś...

    Obserwowałam dziewczynkę, ponieważ zadziwiała mnie okazywaną czułością. Już samo nachylenie do pieska, ciepły głosik, delikatność w głaskaniu i troska czy, aby smyczka nie uwiera...to był ten dzień, którego się nie zapomina.

    - Powiedz, może ja widziałam więcej niż się wydarzyło ?
- żeby sędzia nie zaznał radości w sądzeniu -



Odpowiedz
#2
Czemu tu nie ma żadnych komentarzy? Taki smakowity okruch pozostał osierocony, jak - nie przymierzając - czworonogi ze schroniska...
A to migawka z życia, moment zatrzymany w stopklatce - oto, jak rodzi się wrażliwość dziecka. Bezcenna chwila.
Jestem pod dużym wrażeniem, Julio, szczególnie, że to moje pierwsze spotkanie z Twoją prozą.

Nieco szwankuje interpunkcja, więc jeśli nie będziesz miała nic przeciwko, pokażę Ci, gdzie zgrzyta.
Poza tym w poniższym zdaniu jest coś nie tak z gramatyką:


Cytat:Wątek zdominował Echatka - wyimaginowanego ludzika, za pomocą którego uczyłam dziewczynkę dawać sobie radę w trudnych koleżeńskich sytuacjach.
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#3
(10-05-2018, 12:13)Miranda Calle napisał(a): Czemu tu nie ma żadnych komentarzy? Taki smakowity okruch pozostał osierocony, jak - nie przymierzając - czworonogi ze schroniska...
A to migawka z życia, moment zatrzymany w stopklatce - oto, jak rodzi się wrażliwość dziecka. Bezcenna chwila.
Jestem pod dużym wrażeniem, Julio, szczególnie, że to moje pierwsze spotkanie z Twoją prozą.

Nieco szwankuje interpunkcja, więc jeśli nie będziesz miała nic przeciwko, pokażę Ci, gdzie zgrzyta.
Poza tym w poniższym zdaniu jest coś nie tak z gramatyką:


Cytat:Wątek zdominował Echatka - wyimaginowanego ludzika, za pomocą którego uczyłam dziewczynkę dawać sobie radę w trudnych koleżeńskich sytuacjach.
Dziękuję Mirando. Niegramatyczne zdanie usprawniłam; zdaję sobie sprawę z nieporadności językowej (bardzo się tego wstydzę) dlatego każda uwaga jest bardzo cenna.
- żeby sędzia nie zaznał radości w sądzeniu -



Odpowiedz
#4
Ależ nie ma się czego wstydzić, Julio! Pomagamy sobie nawzajem, nasza społeczność portalowa to nie szkoła, gdzie stawia się srogie oceny Smile
Jeśli chodzi o gramatykę, to zdanie powinno brzmieć: Wątek zdominował Echatka - wyimaginowany ludzik, przy pomocy którego uczyłam dziewczynkę dawać sobie radę w trudnych koleżeńskich sytuacjach.

Wielkie serducho dla Ciebie!  Heart
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#5
Wątek przeniosłam jako osobny temat.
Odpowiedz
#6
No właśnie Smile
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#7
Bardzo sympatyczna, miła miniaturka. Coś pozytywnego wśród oceanu czerni i szarości Wink

Chciałbym kiedyś napisać coś pozytywnego, ale moja wena to tylko smoki, miecze etc. Big Grin
(02-05-2018, 08:49)Julia napisał(a):  Takiej czułości nigdy nie widziałam na jej buzi.

Tylko do tej "czułości" bym się przyczepił.
Czy "czułość" może być widoczna na twarzy?
W tonie głosu tak, w zachowaniu również (co ładnie opisujesz dalej) ale czy w wyrazie twarzy?

Os siebie daję 4*
Pozdrawiam Serdecznie
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości