Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Jednostronnie
#1
dziś zaczynasz żyć
moimi słowami
nabierasz sensu swego istnienia
otwierasz oczy moimi żalami
uśmiechasz się anegdotami
chcesz pomóc - zaczynasz mówić...

prowadzimy nieme dialogi bez odpowiedzi
w twoich dłoniach ślepych
mieszkają moje pytania bez odpowiedzi
mrugasz do mnie przewrotnie
pocieszając siwe me zmarszczki
twoje włosy, jak strumień ciepłych słów otuchy
spływają kaskadą na moje zmęczone oczy

kładziesz palec na moich ustach.
już dość
dobranoc
śpij



Do Pamiętnika
Odpowiedz
#2
Ładny utwór, ale nieco chaotyczny, co sprawia, ze źle się go czyta. Wynika to z rymów, które raz są a raz ich nie ma. Kiedy już są to są dość losowo rozmieszczone, bez ładu i składu. Przez to zamieszanie wiersz traci płynność i czytelnik (a przynajmniej ja) zacina się co chwile. Oprócz tego wiersz ma trochę za duzo slow, np tutaj:

"nabierasz sensu swego istnienia" - w zupełności wystarczyłoby "nabierasz sensu"

Kilka innych zgrzytów:

"prowadzimy nieme dialogi bez odpowiedzi
w twoich dłoniach ślepych
mieszkają moje pytania bez odpowiedzi"

"mrugasz do mnie przewrotnie
pocieszając siwe me zmarszczki" - wystarczy:

"mrugasz przewrotnie
pocieszając moje siwe zmarszczki" (btw - siwe zmarszczki?)

"twoje włosy, jak strumień ciepłych słów otuchy
spływają kaskadą na moje zmęczone oczy"

"twoje włosy, jak strumień ciepłych słów
spływają na moje zmęczone oczy"

itd.

Ogólnie - nie jest źle, ale wiersz do przeróbki.
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości