Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Jeden dzień poety
#1
bladym jeszcze świtem
kiedy miasto śpi
maluje piórem

aby zarobić na chleb
i zjeść go z apetytem
od tylu dni miesięcy i lat

po bochenku zostaną okruchy
nakarmi nimi ptaki
to jego przyjaciele

niczym dobre duchy
zanim ruszą na nieba szlaki
podpowiedzą mu trudne słowa

może i tobie szepną też
jak całego siebie dać
aby napisać choć jeden wiersz

o rajskim ogrodzie
z cudownym chórem
gdzie ptaki rozmawiają z aniołami

gdy serce wrażliwe przeraża
bo nie jest ze złem w zgodzie
ten niespokojny ziemski świat
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości