Jakie ostatnio kupiliście lub czytaliście książki?
Haruki Murakami "Mężczyźni bez kobiet" - zbiór opowiadań obyczajowych Japończyka. Fajny i ciekawy całościowo, ale szczególnie poruszyły mnie 2 teksty (i chyba śmiało mogę powiedzieć, że to jedne z najlepszych opowiadań, jakie kiedykolwiek czytałem). "Szeherezada" to historia o kobiecie, która opowiada kochankowi, jak podkradała się za młodu do domu swojej sympatii, myszkowała po szafach, wąchała ubrania itd. Brzmi banalnie, ale to opko opowiada wszystko o ludzkiej naturze. "Zakochany Samsa" to opowiadanie o robaku, który zamienił się w człowieka i zakochał w ślusarzu-garbusce. Rzecz dzieje się w wojennej Pradze. Dziwaczne, ale super. 10/10

Jose Carlos Somoza "Zygzak" - thriller "naukowy". W sumie wziąłem się za tą książkę dość przypadkowo, bo po prostu spodobała mi się jej okładka podczas przeglądania biblioteki. Tymczasem trafiłem na perełkę. Fabuła jest mocno zagmatwana, ociera się o intrygujące sprawy rodem z fizyki kwantowej, jak teoria strun. Największe wrażenie robi tytułowy antagonista. Bardzo wymyślnie skonstruowany i oryginalny. 9/10

Kazuo Ishiguro "Pogrzebany olbrzym" - zapowiadało się intrygująco, a jednak rozczarowanie. Coś, co miało być "ambitne" wyszło jak zlepek wyświechtanych motywów fantasy. Czyli autor, który całe życie pisał obyczajowe teksty, nie powinien przeskakiwać nagle na fantastykę, bo wychodzi tylko kompromitacja... Jedno co jest ciekawe to czas akcji, czyli czasy trochę po "erze Króla Artura". 4/10 (choć może i to za dużo).

J. K. Rowling "Trafny wybór" - świetna pozycja. Wielu wiarygodnych i ciekawych bohaterów, a każdy zmaga się z innymi problemami. Wielowątkowość ładnie splata się w spójny finał. Obyczaj z najwyższej półki. 9/10

George Orwell "Rok 1984" - pewnie napiszę teraz herezję, ale MEGA ROZCZAROWANIE. Dawno nie czytałem tak drętwej i nudnej książki, a będąc szczerym - odpadłem mniej więcej w połowie. Bez oceny.

Jeffery Deaver "Panieński grób" - czyli historia o mordercy, który uciekł z więzienia, a gdy poczuł, że grunt pali mu się pod nogami, porwał autobus pełen niesłyszących dziewczyn jako zakładniczki. Fabuła opiera się głównie na motywie negocjacji agenta FBI z tym sadystycznym porywaczem. Są spore emocje i dużo twistów fabularnych, człowiek nie może się spodziewać, kiedy kolejna zakładniczka zostanie zamordowana. Dodatkowe plusy za realistyczne ukazanie świata ludzi Głuchych. 9/10
Odpowiedz
"Dzienniki Kołymskie" J. Hugo-Badera
Cudowny autor, przegenialny reportaż - no nic, tylko się zachwycać
Would you like to say something before you leave?
Perhaps you'd care to state exactly how you feel?
We say goodbye before we've said hello
I hardly even like you
I shouldn't care at all

Odpowiedz
"W ciemność" Cormac McCarthy - dwa dni temu sięgnęłam po nią, bo chciałam się przekonać, czy to jest autor dla mnie i czy się zaprzyjaźnimy Wink
Dziś już wiem, że odpowiedź brzmi: raczej nie (choćby on bardzo nalegałWink). Raczej, bo słyszałam, że każda z jego powieści jest nieco inna, nie tylko pod względem treści, ale też sposobu pisania. Wypiszę kilka swoich spostrzeżeń na temat tej pozycji. Jeśli ktoś chce przeczytać tę książkę, to niech sobie daruje moje wypociny, bo to jak poznanie wyniku przed obejrzeniem meczu Wink

1. Tak naprawdę, nie wiem o czym ta książka jest. Nie odnajduję jakiegoś drugiego dna. I to mnie bardzo martwi, bo ponoć takowe w książce jest zawarte. Mam jakieś mgliste pomysły, ale to jest tak strasznie naciągane, że przestaje mnie bawić. Mam po prostu za mało wskazówek.
2. Linearność przytłacza i sprawia, że mniej więcej w połowie książki straciłam cierpliwość i nadzieję na jakikolwiek zaskakujący zwrot wydarzeń. Naprawdę, nie miałam ochoty w każdym kolejnym odwiedzanym przez bohaterów miejscu, poznawać wszystkich jego szczegółów, przywiązywać się do nowych postaci, bo okazywało się, że i tak nie mają one większego znaczenia dla fabuły.
3. Dziwi mnie również określenie tej powieści jako baśni, bo ja tam żadnych baśniowych elementów nie dostrzegłam. Pewnie jestem ślepa Wink Początek mnie bardzo zaciekawił i rozbudził nadzieje na ciekawą akcję. Myślałam, że przyroda będzie miała jakiś znaczący wpływ na dziecko, które zostało porzucone w lesie, że pojawią się jakieś nadprzyrodzone stworzenia, zdarzenia. A tu dupa. Dziecko pojawia się tylko na początku i końcu, reszta to podróż dwojga rodzeństwa w bliżej nieokreślonym kierunku. Najpierw się rozeszli, potem się szukali. Ot i cała historyja. (podejrzewam, że brodacz i jego kompani byli postaciami magicznymi, ale nie jestem tego pewna)
4. Postaci dla mnie były płaskie i czarno-białe. Szczególnie główni bohaterowie. Rinthy wydaje się być pozbawiona jakichkolwiek emocji, bezpłciowa, na wszystko się zgadza, jest grzeczna i niewinna do bólu, zdaje się, że jakby ktoś chciał jej narobić na głowę, to by uklękła i jeszcze się grzecznie pochyliła. Nie płacze po utraconym dziecku, nie krzyczy, nie śmieje się, nie rozmyśla (przynajmniej nie słyszymy tego), jest dla mnie jak cyborg, nie człowiek. Culla podobnie. Ich rozmowy i interakcje z napotykanymi na drodze ludźmi są nienaturalnie poprawne. Niemal wszyscy są dla siebie mili, gościnni, otwarci,dzielą się tym co mają - coś mi tu śmierdzi. A może to jest jakieś miejsce przejściowe, czyściec jaki? A może ich tam wcale nie ma, a jest tylko chora świadomość zbudowana na wyrzucie sumienia?

Po tej lekturze mam ochotę poznać inną powieść Cormaca, żeby sprawdzić, czy faktycznie jest nam nie po drodze, czy tylko ta książka nie jest dla mnie. Wiem jednak, że nie nastąpi to zbyt szybko Undecided
Odpowiedz
Jak chodzi o McCarthy'ego to "Suttree" jest chyba najlepszą i najciekawszą książką. "Krwawy Południk" oraz "Dziecię Boże" też robią świetne wrażenie. "Droga" i "To nie jest kraj..." z kolei mają świetne ekranizacje.
Odpowiedz
"Trafny wybór" J.K. Rowling.

Co by tu napisać Smile Nie chcę streszczać, bo to sobie każdy może wyguglować.

Rzadko się zdarza, żeby obyczajowa książka tak mnie wciągnęła. Autorka z łatwością obnaża ludzkie demony, słabości, pragnienia, głęboko skrywane przed światem, najbliższymi i przed samym sobą. Nie ma tu nic, o czym bym już kiedyś nie słyszała, nic nowego, odkrywczego - choroba psychiczna, uzależnienie, żądza władzy, strach przed samotnością, obłuda, przemoc. Wszystko to zamknięte w małej społeczności i pokazane na tle pewnego znaczącego dla niej wydarzenia. A jednak sposób, w jaki autorka przedstawia myśli bohaterów, odkrywa ich wnętrza i bez ogródek, prostym językiem wywala to wszystko czytelnikowi do strawienia, czasem przyprawia o mdłości, szokuje, porusza, zapada w pamięć, a co chyba najlepiej świadczy o książce - skłania do refleksji nad sobą samym.
Zakończenie mnie rozwaliło, czuję się źle i jest mi smutno. Ale to dobrze. Dzięki temu zapamiętam tę książkę.
Dla mnie 9/10 (nie mam dużego porównania, bo rzadko czytam obyczajówki).
Odpowiedz
"Dziewczyna z pociągu" Paula Hawkins - thriller psychologiczny, który bardzo mnie wciągnął (czytałam do 2.30 w nocy, co u mnie jest jakimś wynaturzeniem).
Kobieta codziennie jeżdżąca tą samą trasą do pracy, obserwuje z okien pociągu pewien dom i małżeństwo w nim mieszkające. Idealizuje parę i wyobraża sobie ich relacje, przez pryzmat swojego nieudanego związku, a wszystko zakropione jest duża dawką alkoholu i samotności.
Świetnie skonstruowani bohaterowie, przeplecione, ściśle się ze sobą zazębiające wątki, stwarzające wiele możliwych rozwiązań tragedii, która wydarzyła się w domu, widzianym z torów. Ta sama historia widziana oczami trzech kobiet, które mają ze sobą wiele wspólnego, choć o tym nie wiedzą.
Trochę rozczarowało mnie zakończenie, które jest typowe dla thrillerów, jakie oglądałam na ekranie. Mogłoby być bardziej zakręcone, zakończone jakąś niewiadomą. Dałabym 8/10.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości