Jak wydać własną książkę, czy warto?
#16
Cytat:Mimo wszystko bez porównania większy "respekt" budzi wydanie się na papierze. DRUK to jest COŚ. Na e-booki wciąż patrzy się raczej z pewną dozą dystansu.

W Polsce. Digitalizacja na zachodzie bierze górę, ale topik o ebokach vs druku już gdzieś jest Wink PS. jestem fetyszystą druku, ale ebooki to niezła alternatywa i na pewno pozwoli się wybić nie jednemu pisarzowi, który przez wydawnictwa nie byłby wypuszczony.
Odpowiedz
#17
Zgadzam się ze wszystkimi przedpiścami. A idea serwisu http://www.rw2010.pl jest prosta jak konstrukcja cepa; chcemy dać SZANSĘ każdemu Autorowi, który po kontakcie z trzecim z kolei wydawnictwem traci nadzieję na upublicznienie swojego utworu... Oraz tym Autorom, którzy nawet do wydawnictwa nie idą, bo mają dwa opowiadania, tomik wierszy, albo poradnik, którym może się zainteresować kilkadziesiąt osób, a tego to już raczej nikt nie wyda...
(11-05-2011, 10:10)Zguba napisał(a): PS. Macieju, planujecie jakieś API wprowadzić? Tzn. możliwość napisania własnego modułu do zarządzania swoimi utworami z poziomu własnego CMSa? Tak z ciekawości pytam Smile

Ja zupełnie nie rozumiem, o co pytasz, ale...

Każdy może dowolnie zarządzać swoim utworem z panelu użytkownika: zmieniać okładkę, wsadzać nowszą wersję utworu, zmieniać opis, nawet - zmieniać cenę. Więc jeśli pytasz o coś takiego - to już jest Big Grin
Pozdrawiam
Maciej Ślużyński
http://www.rw2010.pl
Rewolucja wydawnicza nadeszła!
Odpowiedz
#18
W Polsce, w Polsce - o tym mówię. Smile
Nie chodzi mi o żadną wyższość, tylko po prostu jak się człowiek wyda wirtualnie, to to często nie będzie poważnie traktowane. Pewnie jeszcze jakiś czas tak będzie, choć kto wie, jak to się z czasem ułoży. Smile
Choć na pewno coś takiego, o czym pisze Maciej, jest świetną alternatywą: jeśli napisałam coś dla wąskiej grupy odbiorców, wtedy jest to chyba najlepsze wyjście.
Odpowiedz
#19
To, że panel macie to ja nie wątpię Wink

Chodzi mi o hipotetyczną sytuację - mam swoją stronę www, na swoim systemie zarządzania treścią i na niej reklamuję swoje utworki. I Chciałbym owe utworki sprzedawać przy pomocy Waszego serwisu, ale bez potrzeby zmuszania czytelnika do łażenia po linkach, tylko umożliwienie mu kupna przy pomocy Waszego systemu, ale na mojej własnej stronie www (i to samo z zarządzaniem utworami, czyli przy pomocy mojego panelu, "z zewnątrz", zarządzanie utworami dodawanymi do Waszego serwisu).

Taka funkcjonalność na pewno podniosłaby atrakcyjność serwisu i dało dodatkowe pole do popisu (oczywiście dla ludzi, którzy byliby w stanie wykorzystać takie API).

PS. Pomijam tu już czysto techniczne zagadnienia, jak doładowanie konta, rejestracja użytkownika w celu kupna, podtrzymywanie sesji itp, bo wszystko jest do rozwiązania Wink
Odpowiedz
#20
(11-05-2011, 10:33)Zguba napisał(a): To, że panel macie to ja nie wątpię Wink

Chodzi mi o hipotetyczną sytuację - mam swoją stronę www, na swoim systemie zarządzania treścią i na niej reklamuję swoje utworki. I Chciałbym owe utworki sprzedawać przy pomocy Waszego serwisu, ale bez potrzeby zmuszania czytelnika do łażenia po linkach, tylko umożliwienie mu kupna przy pomocy Waszego systemu, ale na mojej własnej stronie www (i to samo z zarządzaniem utworami, czyli przy pomocy mojego panelu, "z zewnątrz", zarządzanie utworami dodawanymi do Waszego serwisu).

Taka funkcjonalność na pewno podniosłaby atrakcyjność serwisu i dało dodatkowe pole do popisu (oczywiście dla ludzi, którzy byliby w stanie wykorzystać takie API).

PS. Pomijam tu już czysto techniczne zagadnienia, jak doładowanie konta, rejestracja użytkownika w celu kupna, podtrzymywanie sesji itp, bo wszystko jest do rozwiązania Wink

To chyba zrozumiałem...

Proponuję przejść na PW, żeby tu nie śmiecić technicznymi aspektami...
Pozdrawiam
Maciej Ślużyński
http://www.rw2010.pl
Rewolucja wydawnicza nadeszła!
Odpowiedz
#21
Ok.

Po pierwsze, wydanie e-booka, niesie za sobą podstawowe korzyści - taki sposób jest znacznie łatwiejszy do osiągnięcia. Drugi - nie trzeba za niego płacić. Tyle.

W polsce e-bookiem nie osiągnie się wielkiego sukcesu. Fetyszystów klasycznej formy książki - czyli drukowanego tworu - jest bardzo dużo.
E-book? to środek reklamy tak naprawdę. Ludzie ściągają je by poznać treść, a później wolą iść do księgarni i kupić tam książkę, którą przyjemniej się czyta.

Dla mnie wydanie e-bookiem nie wchodzi w grę nawet w drugiej kolejności. Co kto ambitniejszy, to zamiast pchać się w polski kociołek pomyśli i wyda te 4000-5000 na profesjonalne tłumaczenie (to jest dopiero trudna sprawa) i pójdzie wojować za granicą.

Ryzyko jest. Ale niestety dopiero to można nazwać sukcesem.
Jeżeli myślisz, że Twój tekst jest dobry, napisz do mnie.
Wszystko da się naprawić.

Odpowiedz
#22
Wiesz Archi, ale nie ze wszystkim co napiszesz będziesz leciał z językiem do Wydawnictwa drukowanego Wink A symboliczna złotówka za opowiadanie zawsze może podratować budżet.

PS. Miałeś jakiś sensowny czytnik w dłoniach? Smile
Odpowiedz
#23
Nie, nie miałem. Ale gdybym sobie musiał kupić, to ile by to kosztowało? nie bardziej opłacałoby się kupić kilku normalnych książek?

Symboliczna złotówka? jak człowiek chce zarobić na każdej rzeczy, to nie osiągnie wielkiego sukcesu. Na początku trzeba się promować. Aby to robić za granicą, trzeba mieć pomyślunek, to prawda. Ale za promowanie nie warto wyciągać pieniędzy. Chyba! że chodzi o konkursy Smile
Jeżeli myślisz, że Twój tekst jest dobry, napisz do mnie.
Wszystko da się naprawić.

Odpowiedz
#24
(11-05-2011, 11:12)Archanioł napisał(a): Nie, nie miałem. Ale gdybym sobie musiał kupić, to ile by to kosztowało? nie bardziej opłacałoby się kupić kilku normalnych książek?

TESCO w Wielkiej Brytanii wprowadziło w promocji czytnik w technologii e-ink za... 24,99 funta Angel

Profesjonalny czytnik na dziś - to cena jakichś 600 PLN. Czyli cena dwudziestu papierowych książek.

Ale tu problemem jest cena e-booków, aktualnie dostępnych w sieci, która nierzadko jest porównywalna z wydaniem papierowym. Jeśli (tak jak u nas) ceny będą oscylować w granicy kilku złotych, to sądzę, że znajdzie się sporo chętnych.

No i jeszcze coś - jak już wspominałem przy innej okazji, nie każdą książkę wyda wydawnictwo; na przykład poradnik parzenia yerba mate, który kończę, to coś, co może zainteresować pewnie z pięćdziesiąt czy maksymalnie sto osób...
Pozdrawiam
Maciej Ślużyński
http://www.rw2010.pl
Rewolucja wydawnicza nadeszła!
Odpowiedz
#25
Nie chodzi o promowanie, tylko o wspomogę, coś a'la darowizna. Ale my innymi torami myślimy (tzn. Ty bardziej jako głównej drogi życiowej, ja bardziej jako czegoś in plus) Wink

Sensowny czytnik to 400zł (kindle; im wyżej tym lepiej) i masz na nim tyle ebooków ile kupisz. To, że ebooki są w Polsce tak drogie, jak i normalne drukowane, to już inna sprawa Smile W to miejsce wkracza taki ebiznes jak RW2010.
Odpowiedz
#26
(11-05-2011, 11:19)Zguba napisał(a): To, że ebooki są w Polsce tak drogie, jak i normalne drukowane, to już inna sprawa Smile W to miejsce wkracza taki ebiznes jak RW2010.

Big GrinBig GrinBig Grin

Dodam jeszcze jedną ciekawą informację; według niesprawdzonej plotki od zaprzyjaźnionej Pani z wydawnictwa, to wydawnictwo odrzuca 99% maszynopisów, które do nich przychodzą. Czyli... rynek książek niewydanych jest w Polsce 100 razy większy, niż tych wydanych.

I proszę, nie mówcie, że wydaje się wyłącznie rzeczy dobre, a odrzuca tylko te złe Angel

A skoro wydaje się trochę rzeczy złych, to - statystycznie - dziesięć razy więcej rzeczy dobrych się odrzuca w wydawnictwach, prawdaż? Blush
Pozdrawiam
Maciej Ślużyński
http://www.rw2010.pl
Rewolucja wydawnicza nadeszła!
Odpowiedz
#27
Cytat:I proszę, nie mówcie, że wydaje się wyłącznie rzeczy dobre, a odrzuca tylko te złe

Ha! Broń Boże! Big Grin Za to by nas historia ukrzyżowała. Wiele dobrych pomysłów tonie w świecie komercji. Obecne standardy idą raczej na efektowność powieści (by móc zainteresować jak najszerszy krąg odbiorców) i nie grzeszą trudnością odbioru. Im prościej tym lepiej, bo tym lepiej się sprzeda. Szczerze powiedziawszy to nasz rynek nie jest chłonny na "dzieła". Ktoś musi wyrobić sobie markę a'la Dukaj, by móc pisać na wysokim i trudnym odbiorczo poziomie.

Czy to dobrze? cholernie źle. Dlaczego tłumaczyć chyba nie muszę.

Cytat:A skoro wydaje się trochę rzeczy złych, to - statystycznie - dziesięć razy więcej rzeczy dobrych się odrzuca w wydawnictwach, prawdaż?

No to już optymizm. Przyjmijmy, że na każdą złą wydaną książkę, przypada jedna-dwie dobre, bądź nawet bdb niewydane książki.
Jeżeli myślisz, że Twój tekst jest dobry, napisz do mnie.
Wszystko da się naprawić.

Odpowiedz
#28
Pewnie, że warto. Zawsze warto. Najważniejsze to uwierzyć w samego siebie i spróbować swoich sił. Jeśli masz sam tekst to już możesz się zwrócić do https://www.rozpisani.pl/km-wydaj-ksiazke, którzy zajmą się całą resztą. Spróbuj!
Odpowiedz
#29
(04-09-2014, 14:26)matylek55 napisał(a): Pewnie, że warto. Zawsze warto. Najważniejsze to uwierzyć w samego siebie i spróbować swoich sił. Jeśli masz sam tekst to już możesz się zwrócić do https://www.rozpisani.pl/km-wydaj-ksiazke, którzy zajmą się całą resztą. Spróbuj!

O serwisie Rozpisani.pl można powiedzieć tylko jedno - robią FATALNY marketing...

Pierwszy post na forum i od razu informacja reklamowa.

Wszystkim, którzy rozważają wydanie swojej książki w tym serwisie polecam gorąco lekturę ostatniego numeru kwartalnika "Świt ebooków" (http://www.rw2010.pl/go.live.php/PL-H6/p...w%20nr%205) - są na ten temat dwa artykuły, w jednym Autor przedstawia dość dokładne wyliczenia, z których bardzo wyraźnie wynika, że to jest jedna z najdroższych opcji w Polsce!
Pozdrawiam
Maciej Ślużyński
http://www.rw2010.pl
Rewolucja wydawnicza nadeszła!
Odpowiedz
#30
Naprawdę tylko tyle można powiedzieć o tym serwisie? Smile
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości