Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Jak walczyć ze smokami?
#1
Jak walczyć ze smokami?


Z dawna ludzie nie znali bogactw, wystarczało im zupełnie tylko tyle do szczęścia, co duże pole, dobre uprawy, i mała chatka. Tak bynajmniej zawsze działo się w Alhaymo dolinie spokoju.
Nie wiadomo dokładnie jednak, kiedy we wsi pojawił się niezwykły młodzieniec, o ciemnej twarzy niczym szaman z bajek, i włosach związanych w kokon. Wyglądał na wojownika, nosił gruby skórzany pas, i łuk oraz strzały w torbie na plecach. Wędrował na grzbiecie silnego i z pewnością nieokiełznanego zwierza, na którym dla wygody umieścił sobie koce. Mówił z straszną wadą mowy, albo w najlepszym wypadku zapomnianym językiem. Pastor, osoba powszechnie najmądrzejsza, uznała go za obcą kreaturę, skazując na natychmiastową śmierć, oczywiście w religijnych obrzędach.
Młodzieniec próbował wszelkich sposobów, próbując wyjaśnić niebezpieczeństwa, jakie czekają w najbliższym czasie mieszkańców. Uporano się z nim natychmiast, dla ulgi przebito go najpierw ostrym kołkiem, a potem zwieszonego za nogi spalono. Kości z największa dbałością zatopiono w jeziorze i tak właśnie się działo z pierwszym mesjaszem Alhaymo. Kultura z latami poszło nieco na przód, i wszyscy mieszkańcy wiedzieli już to, co sam ksiądz przed laty. Ten zaś uzasadniał formy innego istnienia, oczywiście miewając ich za aniołów i diabły. Ponieważ nie umiał wymyślić, czym by ich odróżniać, których mordować a przed, którymi składać hołd, zabronił wszelkich kontaktów z obcymi. Przybył, więc po czterdziestu latach kolejny mesjasz, jeszcze bardziej narwany i wcielony w postać diabelską. Wrzeszczał, piszczał, i wymachiwał bronią w kierunku gór. Dla odmiany nie mówił wcale, ale znakomicie przedstawiał pewną legendę. Legendę o smokach. Był tak poważny i wiarygodny, że wzięto go do teatru, gdzie jednak nie chciał grać innej roli. Wszędzie sprawiał ogromny kłopot, więc utopiono go w jeziorze, w bardziej poniekąd cywilizowany sposób. Trzeci mesjasz przybył po dziesięciu latach i tym razem każdy zrozumiał, że to nie bajka. Arnoldo mesjasz, pokierował zjednoczone oddziały niemal z każdego zakątku świata w góry.
Napadnięto na zgraję smoków, straciwszy znaczną część żołnierzy. Wiele smoków zmarło, ale niektóre uciekły w jeszcze dalsze tereny. Większość tych legendarnych zwierząt mając się teraz na baczności, napadało jeszcze częściej na zwierzęta i ludzi, a straty, jakie czyniły były nie obliczalne. Król ponowił wyprawę, która okazała się kompletną klęską, i rozjużyła do największych granic smoki. Widywać je można było na niebie prawie codziennie. Czasami polowały na zwierzęta domowego gospodarstwa, ku ucieszę ludzi, którzy skrywać się musieli w domkach pod ziemią, albo nie przeniknionych lasach. Okres ten trwał nie dłużej niż dwa lata, dokąd smoki nie spaliły każdego zabudowania.
Naród na chwilę się spina, bo jest potrzeba na teraz,
Za chwile każdy osobno, każdy jest ważny ma godność,
Popatrzmy na to na chłodno, czy tak by zostać nie mogło?
Odpowiedz
#2
"Tak bynajmniej zawsze działo się w Alhaymo dolinie spokoju." - Używaj używaj słów, których nie rozumiesz.
"osoba powszechnie najmądrzejsza," - Nie rozumiem tego określenia. Może miałeś na myśli "osoba powszechnie uznawana za najmądrzejszą"?
"albo [nie przeniknionych] lasach." - łącznie.
"Mówił z[e] straszną wadą mowy,"
"Kultura z latami poszło nieco [naprzód_]i wszyscy mieszkańcy"
"straty, jakie czyniły były [nie obliczalne.]"

Tekst mi się nie podobał. Mało zabawny, mało ciekawy.
Ps. Też zacząłem pisać opowiadanie o walczeniu ze smokami...

Pozdrawiam, dziękuję za uwagę. Życzę lepszych efektów w przyszłości.
I don't mean to sound bitter, cold, or cruel, but I am, so that's how it comes out.
Odpowiedz
#3
Cytat:Z dawna ludzie nie znali bogactw, wystarczało im zupełnie tylko tyle do szczęścia, co duże pole, dobre uprawy, i mała chatka
Moja propozycja: Dawniej ludzie nie znali bogactw. Do szczęścia wystarczało im tylko: duże pole, dobre uprawy, i mała chatka. Wydaje mi się, że brzmi lepiej.

Cytat:Tak bynajmniej zawsze działo się w Alhaymo, dolinie spokoju.

Cytat:włosach związanych w kokon
W kok. Taki samuraj?

Cytat:Wyglądał jak wojownik, nosił gruby skórzany pas, i łuk, oraz strzały w torbie na plecach.
Na tłusto moje propozycje. Torba na strzały fachowo nazywa się kołczan Wink.

Cytat:Wędrował na grzbiecie silnego i z pewnością nieokiełznanego zwierza, na którym dla wygody umieścił sobie koce.
Jakby był nieokiełznany to by go nie dosiadł. Kto sobie dla wygody umieścił te koce? Zwierz, czy wędrowiec?

Cytat:Mówił z straszną wadą mowy, albo w najlepszym wypadku zapomnianym językiem.
Nie!!! To zdanie nie brzmi. Mówił niewyraźnie, albo zapomnianym językiem. To co napisałeś brzmi okropnie.

Cytat:Pastor, osoba powszechnie najmądrzejsza,
Nie można być powszechnie najmądrzejszym. Pastor w fantasy? Prędzej druid, albo uzdrowiciel.

Cytat:Pastor, osoba powszechnie najmądrzejsza, uznała go za obcą kreaturę, skazując na natychmiastową śmierć, oczywiście w religijnych obrzędach.
Wow, surowe prawa w świecie przez Ciebie wykreowanym panują.

Cytat:a potem powieszonego za nogi spalono.
Na tłusto moja propozycja.

Cytat:Kultura z latami poszło nieco na przód, i wszyscy mieszkańcy wiedzieli już to, co sam ksiądz przed laty.
Nie rozumiem tego zdania.

Cytat:Dla odmiany nie mówił wcale, ale znakomicie przedstawiał pewną legendę. Legendę o smokach. Był tak poważny i wiarygodny, że wzięto go do teatru, gdzie jednak nie chciał grać innej roli. Wszędzie sprawiał ogromny kłopot, więc utopiono go w jeziorze, w bardziej poniekąd cywilizowany sposób.
Nie mówił wcale, ale przedstawił legendę. Jak!? Teatr w średniowieczu (to jest średniowiecze?)? Patrząc po sposobach radzenia sobie z obcymi wioska przypomina mi Wojsławice, z twórczości p. Pilipiuka.

Cytat:Wiele smoków zmarło,
Jak zmarło? Domyślam się, że zginęły w walce.

Cytat:rozjużyła
o_O!?

Cytat:Czasami polowały na zwierzęta domowego gospodarstwa, ku ucieszę ludzi, którzy skrywać się musieli w domkach pod ziemią
Chwileczkę... Smoki polowały na zwierzęta, ku uciesze właścicieli owych zwierząt? Gdzie tu sens i logika?

Cytat:Okres ten trwał nie dłużej niż dwa lata, dokąd smoki nie spaliły każdego zabudowania.
Kolejne zdanie, którego nie rozumiem.

Cholera, krótki tekst, a praktycznie każde zdanie do poprawy. Z interpunkcją znacznie lepiej. O zasadach budowy dialogu nie przeczytałeś chyba, bo żadnego nie napisałeś Wink.
Bardziej ten tekścik pasował by do baśni.
Po za tym kompletnie nie rozumiem fabuły. Jakaś wioska (kojarząca mi się z Wojsławicami), jacyś mesjasze, smoki, król, polowania. Proszę wyjaśnij mi o co tu chodzi...
Cieszę się, że pracujesz nad swoim warsztatem, ale daleka droga jeszcze przed Tobą.

Pozdrawiam
Borek- istota człekopodobna, ze skłonnościami do nałogów. Nie myśląca, nie czująca, konsumująca. Pragmatyk, darwinista społeczny. Politycznie: monarchista. Z zawodu: przynieś, podaj, pozamiataj w odlewni stali, oraz grafoman do wynajęcia, tłumacz mang.
Odpowiedz
#4
Witaj!
Błędy już wypisał Borek, i ma rację. Trochę się tego namnożyło. Problemem jest tu szyk i logika. Źle konstruujesz zdania.
Tekst przez to czyta się ciężko i opornie.
Ja miejscami musiałam się wracać i przeczytać jeszcze raz, by cokolwiek zrozumieć, choć czasem i to nic nie dawało.
Jak na tak krótki tekst, to można to tylko nazwać tragedią. Przykro mi...
Ale nie bierz wszystkiego do serca, tylko spokojnie się zastanów. Jak można ulepszyć, poprawić tekst? Pisząc dużo, wyrabiasz swój styl, ćwiczysz kreację świata, bohaterów. Dobrymi ćwiczeniami są Fanficki. Pisz krótkie opowiadania, scenki. To pomaga.
I jeszcze raz... Nie zniechęcaj się, pisz dalej, ćwicz się.
Pozdrawiam, Azz.
Everything it's possible...

Heart

Odpowiedz
#5
To nie szkoła, wiedza, czy studia szlifują Twój styl pisania. Duża ilość przeczytanych książek wszelkiego rodzaju (nie wolno zamykać się tylko na fantasy) pomoże w wyrobieniu czegoś swojego. Musisz mieć własnego Mistrza, kawałek literatury, który Cię zachwyca, ale powinieneś także rozwijać się poprzez różne rodzaje prozy. Jeśli chodzi o tekst... nie rzucaj nam ochłapów i strzępów. Czuję się jakbym dostał niedogotowane resztki w znanej restauracji. Przyznaj się. Nie siedziałeś nad tym długo i nie sprawdziłeś dokładnie. Dziwnie budujesz zdania (nie mam nic przeciwko dziwności, czy też dziwaczności, o ile jest ona klimatyczna i wpasowuje się w charakter utworu). Widzę, że masz zacięcie, chcesz się rozwijać, ale robisz to nieporadnie i nachalnie. Opowiadanie nie powinno być niechcianym dzieckiem z defektami. Powinno być rozpieszczonym bachorem. Nie kochasz swoich tworów. Odnoszę wrażenie, że piszesz dla samego pisania (a nuż komuś się spodoba, będzie fajnie, itd.). Podczas tworzenia autorem powinny kierować różnego rodzaju emocje, od depresji po euforię spowodowaną świetnym pomysłem na opis, bądź zwrot akcji. Jakie emocje towarzyszyły Tobie podczas tworzenia tekstu?


Pozdrawiam.
Odpowiedz
#6
Nie posiadam uczuć, zupełnie jak większość ludzi, którzy mnie otaczają. Nie mówię o użytkownikach oczywiście...ale co ja będę tu pisał.
Naród na chwilę się spina, bo jest potrzeba na teraz,
Za chwile każdy osobno, każdy jest ważny ma godność,
Popatrzmy na to na chłodno, czy tak by zostać nie mogło?
Odpowiedz
#7
Nie, nie, nie! Nie uzewnętrzniaj naforum swoich uczuć, bo będziesz tego żałował. Nie rób takich rzeczy. Każdy ma problemy. A to co się robi trzeba kochać, inaczej wszystkimi tekstami możesz rozpalić w piecu.
Odpowiedz
#8
Cytat:Nie posiadam uczuć, zupełnie jak większość ludzi, którzy mnie otaczają. Nie mówię o użytkownikach oczywiście...ale co ja będę tu pisał.
Kę? Zawsze masz jakieś uczucia, nawet jeśli to chęć defekacji, czy jedzenia Tongue
Nie rozczulaj się nad sobą, tylko pisz. Masz w sobie jakąś tam determinację, masz marzenie, więc staraj się. Nie musisz od razu publikować. Pete ma całkowitą rację, znajdź sobie jakiegoś guru literackiego, czytaj, pisz proste teksty, stopniowo się rozwijaj. Masz dopiero 14 lat, z czasem się wyrobisz. Tylko się nie poddawaj i nie pisz takich bzdur jak powyżej.
Borek- istota człekopodobna, ze skłonnościami do nałogów. Nie myśląca, nie czująca, konsumująca. Pragmatyk, darwinista społeczny. Politycznie: monarchista. Z zawodu: przynieś, podaj, pozamiataj w odlewni stali, oraz grafoman do wynajęcia, tłumacz mang.
Odpowiedz
#9
No właśnie. Przeczytałem. No niestety jest kiepsko. Nie wiem czy to jest fragment, czy też całość. Ale tak czy tak nie za bardzo się to do czegokolwiek nadaje. Trza by to od nowa napisać. Tyle że nie wiem czy nawet w takim wypadku jest sens to robić, bo opowieść nie wnosi nic specjalnie odkrywczego. Długa droga przed Tobą jeśli chcesz zająć się serio pisaniem. Zasad niestety nie da się ominąć, a pieczone gołąbki same nie przylecą.
na koniec rada: pisz, a jeszcze więcej czytaj. Mam nadzieję że pomoże.
corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz
#10
Jako,że dzisiaj jest Dzień Szczerych Komentarzy Wujka Xorreza kolej na Ciebie. Lepiej uciekaj.

Cytat:Z dawna ludzie nie znali bogactw, wystarczało im zupełnie tylko tyle do szczęścia, co duże pole, dobre uprawy, i mała chatka.
- No proszę bardzo. Jaka ładna składnia. Lepiej Yoda w Star Warsach się wyrażał po polsku niż Ty.

Cytat:Tak bynajmniej zawsze działo się w Alhaymo dolinie spokoju.
- Przecinek. Mówi Ci to coś?

Cytat:Nie wiadomo dokładnie jednak, kiedy we wsi pojawił się niezwykły młodzieniec, o ciemnej twarzy niczym szaman z bajek, i włosach związanych w kokon.
- Pierwszy raz słyszę żeby w bajkach był jakiś szaman o ciemnej twarzy. Poza tym jaki kokon? Kokon to kolego takie coś w czym się gąsienice przepoczwarzają. Może w kok?

Cytat:Wyglądał na wojownika, nosił gruby skórzany pas, i łuk oraz strzały w torbie na plecach.
- przecinek między gruby i skórzany. Strzały w torbie na plecach? Huh Jakiej znowu torbie? Plecak ze sobą nosił,żeby w razie do szkoły mógł iść czy jak?

Cytat:Wędrował na grzbiecie silnego i z pewnością nieokiełznanego zwierza, na którym dla wygody umieścił sobie koce.
- Raz,po co to na grzbiecie? Według mnie logiczne się wydaje,że nie wędrował na głowie lub nogach zwierza co? Dwa,nieokiełznany zwierz,który dał się okiełznać? Coś jak "Nieumarły Janek właśnie umarł"....

Cytat:Mówił z straszną wadą mowy, albo w najlepszym wypadku zapomnianym językiem.
- ŻE WTF? Co to w ogóle ma być? Beznadziejny opis. Wywal to najlepiej.

Cytat:Pastor, osoba powszechnie najmądrzejsza, uznała go za obcą kreaturę, skazując na natychmiastową śmierć, oczywiście w religijnych obrzędach.
- ŻE CO? Przyjezdny młodzieniec to obca kreatura? Czy on kuźwa miał jakieś macki na plecach,że od razu na śmierć go skazali. W jakich religijnych obrzędach?

Cytat:Młodzieniec próbował wszelkich sposobów, próbując wyjaśnić niebezpieczeństwa, jakie czekają w najbliższym czasie mieszkańców.
- W starożytnym języku tak? Poza tym chyba "Jakie czekają na mieszkańców w najbliższym czasie" lepiej brzmi.

Cytat:Uporano się z nim natychmiast, dla ulgi przebito go najpierw ostrym kołkiem, a potem zwieszonego za nogi spalono.
- Tzn. kto się uporał? Nagle się zebrał cały tłum i wsiuuuu mu kołek w serce? ZWIESZONEGO? Co to ma być? Borek,słusznie podpowiedział. POWIESZONEGO!

Cytat:Kości z największa dbałością zatopiono w jeziorze i tak właśnie się działo z pierwszym mesjaszem Alhaymo.
- Z kim? Że przyjechał gość,który miał wadę wymowy i mesjasz? Poza tym jak można kości zatopić z DBAŁOŚCIĄ w jeziorze? Co pilnowali by rozprysk wody był jak najmniejszy? Nie no,odpadam.

Cytat:Kultura z latami poszło nieco na przód, i wszyscy mieszkańcy wiedzieli już to, co sam ksiądz przed laty.
- latami-laty. Powtórzenia. Poza tym może mi ktoś powiedzieć o co chodzi? Jaki ksiądz. Poza tym co wiedzieli? Jak zatapiać kości? Co Ty pijesz lub jarasz co?

Cytat:Ten zaś uzasadniał formy innego istnienia, oczywiście miewając ich za aniołów i diabły.
- Eeee? Jakiego innego istnienia? Taki borsuk to to samo istnienie czy inne? Bo jak tam rozkazali zamordować młodzieńca to nic nie wiadomo.

Cytat:Ponieważ nie umiał wymyślić, czym by ich odróżniać, których mordować a przed, którymi składać hołd, zabronił wszelkich kontaktów z obcymi.
- Aha a wcześniej uzasadniał formy innego istnienia? Poza tym jakimi obcymi? W tym całym allacośtamcośtam nie spotkali żadnych innych ludzi od iluś tam lat?

Cytat:Przybył, więc po czterdziestu latach kolejny mesjasz, jeszcze bardziej narwany i wcielony w postać diabelską. Wrzeszczał, piszczał, i wymachiwał bronią w kierunku gór.
- Jaki bardziej narwany? Od kogo? Bo poprzedni przybył ledwo,to go zabili,więc zbyt narwany nie był. WRZESZCZAŁ I PISZCZAŁ? NARAZ? WTF? Dobry zawodnik nie powiem. Co następne? Mówił i milczał? Żył i umarł?

Cytat:Dla odmiany nie mówił wcale, ale znakomicie przedstawiał pewną legendę. Legendę o smokach.
- Narysował ją czy jak? Machał łapkami z nadzieją,że inni go zrozumieją? Poza tym jak wrzeszczał i piszczał to czemu nie mógł się odezwać?

Cytat:Był tak poważny i wiarygodny, że wzięto go do teatru, gdzie jednak nie chciał grać innej roli.
- ŁAŁ! TO JEST TO! ZATRZYMAJCIE INTERNET BO DOTARLIŚMY DO GRANICY MASKYMALNEGO ABSURDU! Możesz mi wytłumaczyć jak ktoś może być poważny i wiarygodny jednocześnie piszcząc,wrzeszcząc i machając bronią w kierunku gór?

Cytat:Wszędzie sprawiał ogromny kłopot, więc utopiono go w jeziorze, w bardziej poniekąd cywilizowany sposób.
- No kuźwa jaka łaska.

Cytat:Trzeci mesjasz przybył po dziesięciu latach i tym razem każdy zrozumiał, że to nie bajka.
- Nie piszczał i nie wrzeszczał?

Cytat:Arnoldo mesjasz, pokierował zjednoczone oddziały niemal z każdego zakątku świata w góry.
- Arnoldo Huh? Jak wymyśliłeś takie idiotyczne imię? Tak czy siak-gratulacje. Z każdego zakątku świata? A on nie przybył do tej doliny?

Cytat:Napadnięto na zgraję smoków, straciwszy znaczną część żołnierzy.
- Ja pierdzielę,jaka składnia.

Cytat:Wiele smoków zmarło, ale niektóre uciekły w jeszcze dalsze tereny.
- Zmarło? Na atak serca? Potknęły się ze schodów? Może "wiele smoków zostało pokonanych"?

Cytat:Większość tych legendarnych zwierząt mając się teraz na baczności, napadało jeszcze częściej na zwierzęta i ludzi, a straty, jakie czyniły były nie obliczalne.
- No kurczę. Miały się na baczności dlatego napadały częściej na zwierzęta i ludzi. JAKA LOGIKA! ŁAŁ! Poza tym nieobliczalne razem.

Cytat:Król ponowił wyprawę, która okazała się kompletną klęską, i rozjużyła do największych granic smoki. Widywać je można było na niebie prawie codziennie.
- JAKI KRÓL DO CHOLERY? Przed chwilą był mesjasz,a Ty wyskakujesz z królem. ROZJUŻYŁA? A CO TO ZNACZY?

Cytat:Czasami polowały na zwierzęta domowego gospodarstwa, ku ucieszę ludzi, którzy skrywać się musieli w domkach pod ziemią, albo nie przeniknionych lasach.
- JASNE! TO JEST TO! BO JAK KTOŚ PALI TWOJE STADO TO SIĘ CHOLERA JASNA CIESZYSZ CO? Gdzie tu jakaś logika? POZA TYM JAK DOMKI POD ZIEMIĄ?

Cytat:Okres ten trwał nie dłużej niż dwa lata, dokąd smoki nie spaliły każdego zabudowania.
- Też ku uciesze ludzi? Smoki miały wojnę z budowlami czy co? Ludzi zostawili za to spalili im szopki? WTF?



Podsumowując- jest BEZNADZIEJNIE. Przez duże B. Zaczynając od tytułu,który jest po prostu głupi,przez fabułę,która jest nudna,mało zabawna,nielogiczna i idiotyczna,przez postacie,które są tak absurdalne,że głowa boli.

0,5/5

Nie czekam na następne prace.

Pozdrawiam
X
Jeśli masz jakieś pytanie,problem,zachciankę,marzenie lub potrzebujesz pomocy to wal śmiało. Postaram się odpowiedzieć/pomóc/spełnić o co prosisz. W końcu od tego też jestem.

X
Odpowiedz
#11
No akcja trochę za szybko się dzieje, przez co czytelnikom się gorzej czyta , bo mniej używają wyobraźni. Mogłaś dokładnie opisać jak oni przybili i bodziec głównego bohatera lub innych bohaterów. Fabuła ogólnie podobna do Hobbita w którym smok atakował miasto Tongue, ale ogólnie to może być. Gdybym miała ocenić to dałabym 5/10.A to jest właśnie tych 5 złych punktów :
1.Pomysł nie Twój. Jeżeli Twój to sorry, ale czasem jest tak, że Autor nawet nie wie, że od gapia a miał po prostu swój pomysł. Np. przeczytaj Akademie Pana Kleksa i Merry Popins - Pan Kleks tak jak Mery umie wjeżdżać po poręczy i tak jak ona czarować i latać.
2.Trochę błędów jest - sama je popełniam ale wiesz ... lepiej krytykować kogoś niż swoje, bo jest lepiej.
3.Za szybka akcja.
4.Trochę inaczej bym napisała zdania.
5.Czytelnicy zawsze tylko czekają na jedno : na reakcje głównego bohatera, jeżeli reakcji nie ma to czytelnik niespodziewanie przestaje czytać. A w Twoim opowiadaniu nie ma żadnego bodźca .Np. żadnego okrzyku bohatera itd.

Zachęcam Cię do dalszego pisania i czekam na ciąg dalszy.
Oceniam szczerze , mnie proszę także oceniać szczerzę .
Odpowiedz
#12
Heh no dobraaSmile Miło że ktoś młodszy ode mnie komentuje to co napisałem. Robię duże postępy, nie będe w tym roku zamieszczał opowiadań.
Naród na chwilę się spina, bo jest potrzeba na teraz,
Za chwile każdy osobno, każdy jest ważny ma godność,
Popatrzmy na to na chłodno, czy tak by zostać nie mogło?
Odpowiedz
#13
Tekst nie zachwyca - przeraża ogromem błędów wszelkiego typu, od przecinków, po składniowo-stylistyczne.
Odpowiedz
#14
Można jakoś to usunąć żeby nikt więcej nie komentował?

Kiedyś, owszem, była taka możliwość. Na dzień dzisiejszy nie można usuwać założonych wątków.// InFlames
Naród na chwilę się spina, bo jest potrzeba na teraz,
Za chwile każdy osobno, każdy jest ważny ma godność,
Popatrzmy na to na chłodno, czy tak by zostać nie mogło?
Odpowiedz
#15
(29-03-2011, 15:27)prawozjazdodorowu napisał(a): Można jakoś to usunąć żeby nikt więcej nie komentował?

Kiedyś, owszem, była taka możliwość. Na dzień dzisiejszy nie można usuwać założonych wątków.// InFlames
Natomiast możesz tekst poprawić i przesłać jakiemuś kolorowemu, żeby wstawił w miejsce wersji niepoprawionej - i się rozwiniesz, i wstyd Ci nie będzie tej pierwszej wersji, i czytelnicy nie będą mieli wrażenia, że mówią/piszą do ściany. Wink
A nie ogon tu pan podwijasz. ;> Tongue
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości