Liczba postów: 2 913
Liczba wątków: 227
Dołączył: Sep 2011
na ulicy
słońce założyło jej pończochy
gdy zwrot akcji przebiegał
pod uchylonym dachem
i bluzką
aż włosy burzyły się
od błyskawic szybkiego dotyku
po uniesienia rozebranej przeszłości
trafiła w ramy
łóżka
to nie był mokry sen
tylko mnoga rzeczywistość
bez perspektyw
13.08.2013. Kraków
Liczba postów: 1 200
Liczba wątków: 281
Dołączył: Dec 2010
Dobre, jeśli ktoś pyta mnie o zdanie. Podoba mi się, naprawdę. Nie przyczepiłbym się do niczego.
Pozdrawiam.
Zaglądam tu tylko z przyzwyczajenia.
Ani myślę wracać na stałe.
Liczba postów: 1 695
Liczba wątków: 452
Dołączył: May 2010
Podzielam zdanie Wojbika. Bardzo elastycznie zobrazowane. Zasługuje na uwagę i docenienie :-)
łatki centki i rumieńce tworzą się po przeczytaniu xD
Pozdrawiam :-)
to be a struggling writer first you need to know how to struggle
Liczba postów: 1 255
Liczba wątków: 142
Dołączył: Jul 2013
13-08-2013, 18:16
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13-08-2013, 18:34 przez chmurnoryjny.)
Taki mam dziś zmienny humor, że właściwie coś z chęcią bym skrytykował, zmiażdżył jak troll, tylko identyfikowalny (ale dalej z fiksum dyrdum), ale się nie da... No, nie dajesz w tym utworze Autorko możliwości zmiażdżenia, starcia w pył. ;-)
Oki, już poważnie. Podobnie jak przedmówcy, podzielam (co chyba już jasne po wstępie komentarza). Jest urok, subtelne obrazowanie, dyskretny humor (ale jako pozór, jako rodzaj farby, makijażu, która chwilowo wprowadza w mylne odniesienie, bo po wstępie można spodziewać się ciepłego erotyku z dużą domieszką liryki), jest trochę jakby bajkowego klimatu i ... niestety dość smutna puenta... Tak, jak w bajkach Andersena, gdzie zakończenia nie są optymistyczne.
Tak, "smutne" to najlepsze określenie, bo drastyczność przychodzi już w frefleksji poza wierszem. A tu przecież póki co mówimy o utworze.
Tyle póki co... ode mnie... Dobry, a momentami bardzo dobry wiersz////
I co najważniejsze! Puenta, ba, cała ostatnia strofa z wysokiej półki. Gdyby ją zapisać niezależnie, z zastosowaniem znaków przestankowych, to mamy niepowtarzalną "złotą myśl", cholernie gorzką, ale trafiającą. Jak granat z opóxnionym zapłonem
Tak zresztą trafia w ogóle... bez zmian...
Liczba postów: 2 297
Liczba wątków: 119
Dołączył: Dec 2011
Cytat:na ulicy
słońce założyło jej pończochy
Nastrojowe.
Ale trzecia zwrotka najlepiej wypadła w tym wierszu moim zdaniem. Zgrabne zakończenie tekstu.
Podzielam zdanie przedmówców - nie ma się tutaj za bardzo do czego przyczepić. Dobra robota. Tekst obrazowy.
Pozdrawiam!
Liczba postów: 2 245
Liczba wątków: 29
Dołączył: Sep 2012
13-08-2013, 20:58
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13-08-2013, 20:58 przez miriad.)
Cytat: na ulicy
słońce założyło jej pończochy
gdy zwrot akcji przebiegał
pod uchylonym dachem
i bluzką
aż włosy burzyły się
od błyskawic szybkiego dotyku
po uniesienia rozebranej przeszłości
trafiła w ramy
łóżka
to nie był mokry sen
tylko mnoga rzeczywistość
bez perspektyw
no no... to dopiero progres. świetny kawał poezji (trochę na przymus nazywam to poezją, bo osobiście mam inne wyznaczniki owej, ale już nie komplikujmy; mój gust to przecież jedno, a faktyczne normatywy drugie, nie mogę im zadawać nieważności, wiem) pogrubiłem co ciekawsze urywki, a podkreśliłem tylko jeden zdecydowany fikołek na kark. niemniej jednak brawa się należą, bardzo mi się podoba ten tekst. tym bardziej bym go jeszcze podrasował, zasługuje.
ale nie popiera tytułu.
Liczba postów: 2 913
Liczba wątków: 227
Dołączył: Sep 2011
Dziękuje wszystkim za pozostawione komentarze. Cieszy mnie, że utwór spodobał się.
Pozdrawiam serdecznie
Liczba postów: 107
Liczba wątków: 1
Dołączył: May 2013
14-08-2013, 20:10
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14-08-2013, 20:10 przez mundek131.)
mnie sie nie podoba. nic mi sie nie tworzy przed oczami zadne cętki paski czy plamki . ....ale nie kole w oczy jakos specjalnie.
pozdr/m
nie tworzę, ale wiem co mnie porusza, przyciąga...
Skoro sami filozofowie różnią się pomiędzy sobą poglądami, a także różnią się filozofowie i prości ludzie, to na żadne pytanie nie można odpowiedzieć jednym stwierdzeniem.Każdy dowód naukowy obarczony jest błędem regressus ad infinitum, czyli cofania się w nieskończoność. Chcąc bowiem uzasadnić jakieś twierdzenie musimy wyjść z pewnych przesłanek, a te z kolei same będą wymagały dowodu i tak dalej.
Liczba postów: 30
Liczba wątków: 2
Dołączył: Aug 2013
Dosadnie i treściwie. Mnie się podoba.
Mogę się mylić, bo mylić się, to rzecz ludzka. Próbuję tylko pokazać moje sugestie, co jest moim zdaniem nie tak. Nie biorę odpowiedzialności za złe ich zrozumienie i poprawienie.
Tylko biel jest naprawdę czysta...
Liczba postów: 1 839
Liczba wątków: 81
Dołączył: Dec 2010
No to co, nie będę się powtarzać, tylko zostawię gwiazdki.
nie jestem zupą pomidorową,
żeby mnie wszyscy mieli lubić
Liczba postów: 2 913
Liczba wątków: 227
Dołączył: Sep 2011
Dziękuję za komentarze