Ocena wątku:
  • 3 głosów - średnia: 3.33
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Informacja PKP
#16

http://penpen.jogger.pl/2012/03/02/ukradnij-cos-jutro/

http://penpen.jogger.pl/2012/03/08/ta-mo...iepodobna/

Muszę dodać komentarz, żeby post nie został uznany za niemerytoryczny?

Temat w komiksach powyżej jest rozwinięty ciekawiej i monologi są lepiej napisane niż ten dialog. Minusem tekstu jest też kiepska znajomość filozofii występujących w nim postaci. Np. "Według Kanta, nasz spekulatywny umysł tworzy wizję Boga, kosmosu i duszy. Ludzie starają się to zgłębiać, ale niesłusznie."
To wcale nie jest postulat filozofii kantowskiej, a już na pewno nie sceptycyzm poznawczy wyrażony w drugim zdaniu. Z drugiej strony filozofia w tekście ma funkcję drugorzędną, więc można przymknąć oko.

Plusem tego tekstu jest to, że Dąbrowa Górnicza to ładne miasto.
Odpowiedz
#17
Przytaczane przez Ciebie komiksy są w zupełnie innej konwencji niż to, co napisałem. Ja starałem się stworzyć konwencję absurdu. Co za tym przemawia:
- facet w okienku informacji kolejowej nie pyta o pociągi, ceny biletów, przewóz bagażu, tylko o kwestie ontologiczne
- typowa pani z okienka odpowiada na te pytania zamiast zareagować standardowo w stylu: "Co mnie tu pan gada? Tu jest informacja PKP a nie uniwersytet"
- nikt w kolejce nie protestuje, ktoś się nawet włącza do dyskusji
- ludzie z kolejki rozchodzą się w poszukiwaniu prawdy
- na końcu dopiero jest sytuacja bardziej normalna, gdzie facet pyta się wreszcie o rozkład jazdy pociągów, a kobieta z okienka mu pyskuje - moim zamierzeniem było wciągnięcie czytelnika w konwencję absurdu, przyzwyczajenie do niej, a na koniec zaserwowanie sytuacji zupełnie odwrotnej, z pozoru normalnej.
- kobieta z okienka po filozoficznej wypowiedzi nagle jakby wraca do swojej stereotypowej roli i pyskuje facetowi

Nie sądziłem, że będę to musiał rozkładać na czynniki pierwsze, ale wydaje mi się, że nie wszyscy prawidłowo odczytali moje intencje, czytając tę miniaturkę.
Life is what happens to you when you're busy making other plans ~ J. Lennon
[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz
#18
Skupmy się na konkretach. Jeśli mówimy o konwencji, mówmy o konwencji, podając komiksy jako przykład rozwinięcia tematyki, miałem na myśli tematykę, a nie konwencję.

przykładem tematyki jest: powieści Paragraf 22, Angielski pacjent i Morfina mówią o II wojnie światowej.

przykładem konwencji jest: Joseph Heller oraz Kurt V. pisząc o wojnie posługują się konwencją absurdu.

Nie pisałem więc o konwencji, a tematyce, a później o języku i jakości literackiej.

Kolejna kwestia, w cytacie wytłuszczone myślniki, które odnoszą się do różnicy w treści, a nie różnicy strukturalnej o której mowa jeśli mówimy o konwencji:


- facet w okienku informacji kolejowej nie pyta o pociągi, ceny biletów, przewóz bagażu, tylko o kwestie ontologiczne
- typowa pani z okienka odpowiada na te pytania zamiast zareagować standardowo w stylu: "Co mnie tu pan gada? Tu jest informacja PKP a nie uniwersytet"
- nikt w kolejce nie protestuje, ktoś się nawet włącza do dyskusji
- ludzie z kolejki rozchodzą się w poszukiwaniu prawdy
- na końcu dopiero jest sytuacja bardziej normalna, gdzie facet pyta się wreszcie o rozkład jazdy pociągów, a kobieta z okienka mu pyskuje - (do tego się nie odnoszę, bo tutaj tłumaczone są intencje autora) moim zamierzeniem było wciągnięcie czytelnika w konwencję absurdu, przyzwyczajenie do niej, a na koniec zaserwowanie sytuacji zupełnie odwrotnej, z pozoru normalnej.
- kobieta z okienka po filozoficznej wypowiedzi nagle jakby wraca do swojej stereotypowej roli i pyskuje facetowi

Jak widać, różnice są tylko w treści. Koncepcja polega na jednym zabiegu: jest podmieniony język z informacyjno-codziennego na filozoficzno-akademicki w sytuacji, w której przeważa zwykle informacyjno-codzienny. Różnice w zachowaniu postaci między tym co dzieje się w komiksach a tym co dzieje się w opowiadaniu wynikają jedynie z przebiegu fabularnego i ilości postaci a nie różnicy strukturalnej czy językowej. W komiksach też występuje człowiek, który używa języka w sytuacji dla tego języka nienaturalnego. I jak w tym opowiadaniu mamy powrót to roli zwykłej kasjerki, tak tam mamy dowcipną ripostę kasjera lub ki przyzwyczajonego do podobnych wywodów.

Tak naprawdę więc, choć nie pisałem o konwencji i obrona tekstu skupiła się właśnie na tej różnicy, okazuje się, że nie tylko w tematyce teksty są podobne.

tak w konwencji też są identyczne.


ps na końcu przyszło mi do głowy, że może to przez to, że w komiksach nie zauważasz absurdu, co wydaje mi się przeoczeniem absurdalnie dużym.


Odpowiedz
#19
W pierwszym komiksie nie ma żadnego absurdu. Taka sytuacja mogłaby się wydarzyć w rzeczywistości, choć z małym prawdopodobieństwem.
Kioskarka mówi: "Czyli ulgowy studencki?", co nie jest niczym niezwykłym. Oczywiście cała sytuacja jest śmieszna, pani z kiosku bardzo udanie pointuje, ale to nie jest absurd.
Drugi komiks jest o samotnym człowieku na peronie i o głosie wydobywającym się z megafonu, co może być zlepkiem komunikatu kolejowego z własnymi myślami. To też nie jest absurd.
Dlatego nie widzę widzę związku z moją miniaturką, oprócz tego, że w obu występuje pani z okienka, i że sytuacja dzieje się na dworcu kolejowym.
Life is what happens to you when you're busy making other plans ~ J. Lennon
[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz
#20
W takim razie, sytuacja z absolwentką filozofii pracującą w informacji PKP też mogłaby się zdarzyć, tym bardziej, że obecnie wiele osób studiuje filozofię. Ludzie z kolei w kolejce też przecież nie są maszynami wypowiadającymi te same komunikaty w stylu "szybciej, panie", "co za brednie, kupuj pan bilet", wystarczy zresztą przejechać się pociągiem z pięć razy w życiu, by zrozumieć, że ludzie, szczególnie w przedziałach, niemal silą się na błyskotliwe dyskusje.
Odpowiedz
#21
Cytat:ludzie, szczególnie w przedziałach, niemal silą się na błyskotliwe dyskusje.
no to ja dotychczas jeździłem z krowami chyba, bo te milczały jak zaklęte.

że się tak wtrąceTongue
ciekawa dyskusja. korzystaj, Laj. nie popisałeś się tym razem. masz prawo.
Odpowiedz
#22
Dobra, dyskusja robi się bez sensu. W sprawach absurdu odsyłam do Latającego Cyrku Monty Pythona. Tam też można wytłumaczyć wszystko, że jest normalne.
Life is what happens to you when you're busy making other plans ~ J. Lennon
[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz
#23
Cytat:- Możliwe, że Bóg jest tylko koncepcją stworzoną przez człowieka, by wyjaśniać niezrozumiałe i być niejako remedium na wszelkie zło i niesprawiedliwość na świecie – zamyśliła się pani z informacji.
Mam wątpliwości, czy zamyślenie się to mówienie, wiesz? : ) Ja bym tu dała tę wielką literę i po krzyku.

Ot, taka sobie miniaturka, przyjemnie mi się czytało, nawet się troszkę uśmiechnęłam na końcu, ale nie widzę tu żadnego przesłania, ukrytego znaczenia. Tyle tylko, że cała ta opisana przez Ciebie sytuacja jest dość nietypowa, rozmowa tego mężczyzny z kobietą z informacji jest nieco surrealistyczna, gdybym była tego świadkiem w realnym życiu, to bym chyba stała z otwartą buzią i gorączkowo bym się zastanawiała, czy to naprawdę się dzieje. ; ), więc pomysł chyba dobry. Takie lekkie i przyjemne, o.
brodząc w amoku niepoczytalności, agonią snujemy pragnienie.
Odpowiedz
#24
Super! Krótkie i dobitne. Świetnie nadaje się na krótki film, jako short na YT zbiłby pierdyliardy obejrzeń Big Grin Właściwie to zakończenia można było się spodziewać, ale w ogóle nie psuje to odbioru. Elegancko poprowadziłeś dysputę między ludźmi w kolejce, panią okienkową i bohaterem. W ogóle dobrym pomysłem (GENIALNYM) było to okienko informacyjne (przyznam się, że wręcz oczekiwałem czegoś takiego patrząc na długość tekstu, ale to też niczego nie zepsuło Big Grin).

Django/django, 10/10, lubię to Big Grin
Masssssakra.

[Obrazek: 29136-65e26c5e68f2a8b1dc4d3c4283a1bf34..gif]
Odpowiedz
#25
Tekst postawiony na świetnym pomyślę. Jedynie samo zakończenie mi się nie podoba - wulgaryzm totalnie niepotrzebny moim zdaniem, psujący nawet wydźwięk tekstu. Może taki był zamysł, mi się to nie spodobało. Myślałem, że w końcu dowie się, o której wyjeżdża ten pociąg i to właśnie będzie ta prawda, której poszukiwał.
I don't mean to sound bitter, cold, or cruel, but I am, so that's how it comes out.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości