30-07-2012, 09:58
Dziwię się, że temat tej najważniejszej sportowej imprezy tego czterolecia nie został jeszcze poruszony. A więc pierwszy poruszę go ja:p
Jakie słowo nasuwa się, myśląc o tej imprezie? Wstyd. Mam na myśli te konkretne igrzyska, nie imprezę ogólnie. Dotychczasowe "osiągnięcia" organizatorów już przebijają ostatnią Olimpiadę. Tak! Przez pierwsze dwa dni londyńskich Igrzysk popełniono już tyle gaf, ile przez całe igrzyska w Pekinie. I w Pekinie nie były to tak rzucające się w oczy problemy. Jeszcze przed oficjalnym rozpoczęciem, tak na inaugurację, pomylono flagi obu Korei. Zawodniczki powiedziały że nie wyjdą na murawę, dopóki nie zniknie flaga państwa, z którym są w stanie wojny! Samo pomylenie flag nie jest jeszcze niczym strasznym, każdemu może zdażyć się pomyłka. Ale nie w takiej sytuacji! No dobra, organizatorzy bili się w piersi i przepraszali. Ale widać nawet przeprosiny są dla nich za trudne. Bo przeprosili tą drugą Koreę, której flagę na początku zawiesili! Już na początku spalili dobre imię tej sportowej imprezy. OK, idźmy dalej. Następną aferę rozpętali amerykanie. Tej gafy nie zapisujemy na konto organizatorów, bo nie mieli na nią wpływu Amerykańska stacja telewizyjna CNN, która miała monopol na emitowanie Igrzysk w USA, podczas części ceremonii otwarcia która uczciła ofiary zamachu na metro w Londynie, przerwała transmisję, i puściła wywiad z Phelpsem! Nie wiem co nie pasowało Hamburgerożercom w uczczeniu ofiar. Kolejnym minusem w Londynie jest sędziowanie. Ja rozumiem, sędzia też człowiek, zdaży mu się pomyłka. Ale żeby tyle pomyłek w takim czasie? Najpierw niezdecydowanie sędziów w półfinałowym pojedynku Judo pomiędzy Jun-Ho Cho a Masashim Ebinumą. Raz twierdzą że wygrywa Cho, po czym nagle zmieniają zdanie. Zwycięzcą jest Ebinuma. Tylko zastanawiające jest to, że ten sam zawodnik walczył o brązowy medal z Pawłem Zagrodnikiem. I znów sędziowie przyznali kontrowersyjną decyzję na korzyść Japończyka. Chociaż nasz reprezentant wykonał akcję kończącą, którą powinien zakończyć zwycięsko rywalizację, sędziowie przyznali mu jakiś mniejszy punkt( nie znam się na judo), co dało zwycięstwo Japończykowi. Przypadek? Następnym reprezentantem polski pokrzywdzonym przez sędziów jest Klejnowska. W konkursie podnoszenia ciężarów najpierw pozwolili jej dokończyć rwanie, chociaż juz w pierwszej fazie popełniła błąd. Brak sygnału do przerwania podnoszenia, nasza reprezentantka na darmo męczy nie byle jaki ciężar. Później było jakieś zamieszanie, niestety nie śledziłem akurat wtedy rywalizacji, wiem tylko że sędziowie już nie wiedzieli o co chodzi. Tacy ludzie sędziują na takiej imprezie?! I jeszcze mecz siatkówki pomiędzy Polską a Włochami. Tam również sędziowie często popełniali rażące błędy, lecz tu już na korzyść obu zespołów, nie było jednostronności.
Poruszyć jeszcze trzeba występy polaków. Wiele pewnych nadzieji na medal odpadło w pierwszych rundach. Mówimy to oczywiście o największej porażce tych igrzysk czyli Radwańskiej (oczywiście nie mówię tu że sama Isia jest porażką, tylko jej występ), Gruchała, Partyka, i również w pływaniu Polacy nie zabłysnęli.
Co wy o tym sądzicie?
Jakie słowo nasuwa się, myśląc o tej imprezie? Wstyd. Mam na myśli te konkretne igrzyska, nie imprezę ogólnie. Dotychczasowe "osiągnięcia" organizatorów już przebijają ostatnią Olimpiadę. Tak! Przez pierwsze dwa dni londyńskich Igrzysk popełniono już tyle gaf, ile przez całe igrzyska w Pekinie. I w Pekinie nie były to tak rzucające się w oczy problemy. Jeszcze przed oficjalnym rozpoczęciem, tak na inaugurację, pomylono flagi obu Korei. Zawodniczki powiedziały że nie wyjdą na murawę, dopóki nie zniknie flaga państwa, z którym są w stanie wojny! Samo pomylenie flag nie jest jeszcze niczym strasznym, każdemu może zdażyć się pomyłka. Ale nie w takiej sytuacji! No dobra, organizatorzy bili się w piersi i przepraszali. Ale widać nawet przeprosiny są dla nich za trudne. Bo przeprosili tą drugą Koreę, której flagę na początku zawiesili! Już na początku spalili dobre imię tej sportowej imprezy. OK, idźmy dalej. Następną aferę rozpętali amerykanie. Tej gafy nie zapisujemy na konto organizatorów, bo nie mieli na nią wpływu Amerykańska stacja telewizyjna CNN, która miała monopol na emitowanie Igrzysk w USA, podczas części ceremonii otwarcia która uczciła ofiary zamachu na metro w Londynie, przerwała transmisję, i puściła wywiad z Phelpsem! Nie wiem co nie pasowało Hamburgerożercom w uczczeniu ofiar. Kolejnym minusem w Londynie jest sędziowanie. Ja rozumiem, sędzia też człowiek, zdaży mu się pomyłka. Ale żeby tyle pomyłek w takim czasie? Najpierw niezdecydowanie sędziów w półfinałowym pojedynku Judo pomiędzy Jun-Ho Cho a Masashim Ebinumą. Raz twierdzą że wygrywa Cho, po czym nagle zmieniają zdanie. Zwycięzcą jest Ebinuma. Tylko zastanawiające jest to, że ten sam zawodnik walczył o brązowy medal z Pawłem Zagrodnikiem. I znów sędziowie przyznali kontrowersyjną decyzję na korzyść Japończyka. Chociaż nasz reprezentant wykonał akcję kończącą, którą powinien zakończyć zwycięsko rywalizację, sędziowie przyznali mu jakiś mniejszy punkt( nie znam się na judo), co dało zwycięstwo Japończykowi. Przypadek? Następnym reprezentantem polski pokrzywdzonym przez sędziów jest Klejnowska. W konkursie podnoszenia ciężarów najpierw pozwolili jej dokończyć rwanie, chociaż juz w pierwszej fazie popełniła błąd. Brak sygnału do przerwania podnoszenia, nasza reprezentantka na darmo męczy nie byle jaki ciężar. Później było jakieś zamieszanie, niestety nie śledziłem akurat wtedy rywalizacji, wiem tylko że sędziowie już nie wiedzieli o co chodzi. Tacy ludzie sędziują na takiej imprezie?! I jeszcze mecz siatkówki pomiędzy Polską a Włochami. Tam również sędziowie często popełniali rażące błędy, lecz tu już na korzyść obu zespołów, nie było jednostronności.
Poruszyć jeszcze trzeba występy polaków. Wiele pewnych nadzieji na medal odpadło w pierwszych rundach. Mówimy to oczywiście o największej porażce tych igrzysk czyli Radwańskiej (oczywiście nie mówię tu że sama Isia jest porażką, tylko jej występ), Gruchała, Partyka, i również w pływaniu Polacy nie zabłysnęli.
Co wy o tym sądzicie?