Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 3
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
I rozpoczął się Bój!
#1
(Jest jeden z kilku tekstów/przemyśleń czy jakkolwiek byście go nazwali, skierowany do "poszukujących czegoś więcej". Mam nadzieje, że chociaż trochę się wam spodoba i prócz lawiny krytyki będą też miłe słowa, zapraszam do lektury!)


Witajcie drodzy czytelnicy!

Dzisiaj napiszę o tym, o czym jedni powiedzą, że to mocna głupota i coś takiego nie istnieje. Inni z kolei stwierdzą, że ich to nie dotyczy bo skoro nie wierzą to tego problemu nie ma. Jeszcze inni nic nie napiszą i nic nie powiedzą, przejdą koło tematu obojętnie. A inni przyznają mi racje.

Walka dobra ze złem rozpoczęła się już na dobre. Zainteresowani tym tematem lub samym faktem religii chrześcijańskiej jak i samym Bogiem, muszą przyznać, że jeszcze nigdy jak dzisiaj nie było widać tak wyraźnie tych dwóch stron. Na naszej małej ziemi gdzie mieszka tyle miliardów istnień rozpoczęła się walka o duszę. W tej walce która z góry jest przegrana dla szatana, niestety polegną ludzie. Nie wszyscy, ale Ci którzy zostaną zniewoleni przez własne żądze i sekty. To tam diabeł zbiera największe żniwo. To tam gdzie człowiek nie liczy się z własnym życiem duchowym, które traktuje jako nierealną bajkę fantazy. Sam jestem mini pisarzem opowiadań fantazy i innych dziedzin “wyobraźni” więc wiem jak wygląda postrzeganie ateistów na cuda lub samą religię. Zaznaczę tutaj, że nie wszystkich ludzi to czeka, bo Bóg bogaty w miłosierdzie będzie patrzał nie tyle co na samą wiarę w Niego lecz i na czyny. Zaznaczam tutaj iż jest to moje osobiste rozpatrywanie miłości i potęgi Boga jak i jego Syna Jezusa Chrystusa. Moje osobiste rozpatrywanie przez pryzmat nauk kościelnych, Biblii jak i samego pojęcia Dobra. Mogę się mylić ale czy człowiek nie jest istotą omylną? Bóg będzie sądził każdego człowieka poprzez jego czyny i nie ważne czy to był katolik, żyd czy ateista. Bóg jako najwyższa i najsprawiedliwsza sprawiedliwość będzie sądził tak jak żaden sąd na tej ziemi. Dlatego dobrzy ludzie nie mają czego się bać, bo Bóg jest dobrem i miłością więc jak mógłby skazać za Dobro?

Wracając jednak do tematu.

Nie wiem czy zauważyliście ale jednym z takich wybitnych znaków jest, może i dla niektórych prozaiczna rzecz ale te właśnie są najbardziej groźne. Napój energetyczny “demon” gdzie w literze “o” umieszczony jest pentagram. Nie wiem czy wiecie jak działa szatan, ale on w wielu dziełach i w samej Biblii objaśniony jest jako książę ciemności a co za tym idzie mistrz intryg i kłamstw. Dlatego między innymi chodzi mu o to aby ludzie w jego istnienie nie wierzyli. Aby nawet “ludzie Boga” katolicy nie wierzyli w niego, bo przecież jak taka istota może istnieć i wpływać fizycznie w nasz świat, a co za tym idzie jak może być sprawcą grzechu i jego głównym prowodyrem? Dlatego też smuci mnie gdy słyszę, że nawet niektórzy księża negują jego istnienie. Ale nie o tym chciałem powiedzieć.

Otóż ten napój energetyczny ma reklamować i być jego twarzą Nergal, ten piosenkarz który podarł biblie na jednym ze swoich “prywatnych” koncertów. Nie wiem czy przyznał się do bycia szatanistą i nie wiem czy nim jest. Nie mi osądzać ludzi, ale zbieżność zła osobiście mnie tutaj poraża. Nie mówię już nawet o samym zdaniu reklamowym które mniej więcej brzmi następująco “niech doda ci moc dobrego demona” czy jakoś tak. Diabeł zawsze dążył do tego aby zastąpić Boga, aby poniżyć człowieka w Jego oczach dlatego stosował różne praktyki i próby. Dzisiaj mamy jedną z nich, kolejną. Przedstawia się jako ktoś dobry, jako przyjaciel, jako osoba która niesie radość i szczęście. Zresztą identycznie działają sekty które werbują ludzi zagubionych poprzez obietnice radości i szczęścia. Poprzez obdarzenie ich złudnym ciepłem rodzinnym, a kiedy przyjdzie czas dopiero wtedy pokazują swoje oblicze.

Kolejnym takim prostym przykładem jest Nasz kościół katolicki w którym dzieje się co jakiś czas jakiś zamęt lub coś niedobrego. Ta pierwsza linia obrony przeciwko szatanowi najpierw jest przez niego samego atakowana, dlatego tak często możemy usłyszeć o księżach którzy nie są “prawdziwi” lub mają zgubne i grzeszne upodobania. Księża mimo swojego stanu duchowego i bezpośredniej styczności z łaską Bożą też są atakowani i to nawet bardziej niż ludzie świeccy, przez szatana. Bo to przecież Oni mają za zadanie mówić o miłości Bożej i przekazywać ją bezpośrednio do każdego z nas.

Następnym przykładem jest wszechobecna medialna prawda która mówi nam że “seks, alkohol i dobra zabawa oraz duże zarobki i szybkie życie jest sensem naszego istnienia.” Teraz wszystkie teledyski, każda piosenka kipi seksem i przepychem, alkoholem i bezgraniczną zabawą. Telewizja która niestety jest rządzona przez kogoś (sami dobrze wiecie przez kogo) stara się wmówić i ciągle wmawia, że historia jest nie ważna nie istotna. Ważne jest to co jest tu i teraz.

Szatan najlepiej potrafi obracać kota ogonem. Czyli jednym słowem to co dobre, mówi że jest złe, a to co na prawdę jest złem, określane przez niego jest jako nieskończenie dobre. To jest mistrz w kłamstwie a największym kłamstwem jest właśnie obrócenie prawdy.

W naszych czasach powoli zaciera się linia “co można a co nie wypada”. Teraz aby być sławnym wystarczy szokować. Ale niestety, Ci nasi celebrycii którzy niestety dla wielu młodych ludzi są autorytetami nie wiedzą że ich sława kończy się albo wraz z ich śmiercią albo z granicą gdzie już nie będzie z czego szydzić albo jak zaszokować. A wtedy nawet wszystkie pieniądze nie pozwolą im wrócić do “Domu” jakim jest Bóg. Bo istotą człowieka i jego sensem życia jest “Kochać i być kochanym” Czynić dobro i je przyjmować. Walczyć z każdym złem jakie pojawia się na świecie i czasem nawet zapłakać gdy dotknie nas nieszczęście. Ale nawet wtedy Bóg jest przy nas i zawsze nam pomoże i co najważniejsze nic za to nie będzie chciał, w przeciwności do szatana który czasem może człowieka uleczyć, ale potem będzie chciał coś bardziej cenniejszego niż nasze zdrowie. Upomni się o naszą Duszę… a uwierzcie mi, ona istnieje i wartą ją zatrzymać dla Pana Boga.

Władza natomiast to najlepsza płaszczyzna do popisu dla szatana. Bo gdy masz władzę masz wszystko a gdy masz wszystko, możesz wszystko… a przynajmniej tak ci się zdaje.

Podsumowując.

Kiedyś ludzie umierali za Boga, Honor i Ojczyznę. Dzisiaj są gotowi sprzedać to wszystko aby tylko mieć na nowy samochód czy mieszkanie. Kiedyś wiara w Boga pchała do działań które były nazywane przez niektórych heroicznymi. Teraz ten kto w imię Boga działa nazywany jest w dzisiejszym świecie, szczególnie w Polsce paranoicznym i moherowym spiskowcem. Kiedyś gdy komuś pomogłeś wiedziałeś, że ta osoba pomorze i Tobie gdy przyjdzie na to czas. Dziś nie możesz być tego pewien, więc nie pomagasz. Kiedyś gazety i książki uczyły, dziś albo ogłupiają albo przekazują przekłamaną historię. Kiedyś media były dla ludzi, dziś są dla władzy. Kiedyś aby wygrać w sądzie musiałeś mieć dowody, dziś dowody są niepotrzebne. Potrzebna jest tylko znajomość z władzą. Kiedyś mogłeś być dumny z tego że masz żonę dzieci i jesteś Polakiem, dziś musisz się chować bo wybierając taką drogę stajesz się europejsko niepoprawny. Kiedyś mogłeś śmiało krytykować bo wolność słowa istniała, dziś boisz się, że przypadkiem ktoś Ciebie nie usłyszy i nie wpakuje do pierdla. Kiedyś mogłeś brać udział w przemarszach patriotycznych i to była twoja duma, dziś te marsze są nazwane marszami nienawiści.

I powiedzcie mi. Czy to nie wydaje wam się sprawką kogoś innego niż tgz “czystego przypadku” ?

Z Wiarą
Wasz Żubr

Ps. Walka trwa, dlatego trzeba będzie jak najszybciej wybrać stronę po której się stanie. Wierzę, że jeżeli jeszcze nie wybraliście to wybierzecie tą słuszną.
https://horyzontrpg.com
System fabularny space-apo. Indi.
Odpowiedz
#2
Żubr, masz całkowitą rację. Wszystkie tezy które postawiłeś, z punktu widzenia katolika są prawdziwe i słuszne. W zdominowanym przez zło świecie żyć nam przyszło. chyba pójdę, wezmę sznurek z szuflady i pójdę się powiesić z poczucia beznadziei. Wtedy trafię na ten lepszy ze światów. Wróć, nie da rady, wszak samobójcy z automatu idą do piekła.

No a tak całkiem serio:

Słusznie zauważyłeś że jest Bóg, po drugiej zaś stronie szatan. Najwyższy jest samym miłosierdziem i sprawiedliwością, ten drugi zaś to książę przewrotności. To wszystko prawda. Tyle że między jednym i drugim są całe pokłady ludzkiej głupoty. Powodujące niestety odgięcia w obie strony.

Tak, będziemy sądzeni na końcu dziejów z miłosierdzia właśnie. Z uczynków miłosierdzia w rzeczy samej. Nie z odmówionych zdrowasiek, choć i one potrzebne są, ale nie Bogu, tylko nam, do doskonalenia.

Piekło i niebo istnieją, tak samo jak nasza rzeczywistość, tyle że próby ich przedstawiania mijają się z celem, bo naszymi wątłymi umysłami nigdy nie obejmiemy nieskończoności.
Wystarczy wiedzieć że jedno jest stanem wiecznej kary, drugie nagrody.

Co zaś do ludzkiej głupoty.
Nergal, gdyby nie media i zainteresowanie jego "innością" publiki, nie wyglądał by i nie działał jak działa, bo by się mu to nie opłacało. Ot ludzka głupota w czystej postaci. Niestety. Tak samo wszystkie zabawy w spirytyzm, magię itp. Ludzka głupota, powinna być miarą nieskończoności.
Sam napisałeś, największym majstersztykiem szatańskiej roboty jest to, że ludzie uważają że go nie ma. Może stąd tyle ludzkiej głupoty. Hulaj dusza, diabła nie ma.

Dobrze że poruszyłeś ten ważny temat. Może to zmusi do myślenia. Ale z drugiej strony trzeba baczyć żeby w świętym zapale nie narozrabiać zbytnio. Wszyscy wiedzą, że zło jest medialne. No przynajmniej tak nam się wmawia. Może dużo lepiej byłoby, zamiast negować, piętnować i kontestować, wprowadzić modę na dobro. Dobra bowiem jest ogólnie znacznie więcej, tylko takie jakieś przaśne. Nie wystawia głowy z zaścianka... A można przecież inaczej.
Jak sprawić by patriota i katolik nie było synonimem zaścianka i zacofania? Nie wiem. Ale zapewne potrzebna jest wielka pozytywna kampania. Coś jak pospolite ruszenie.

Z drugiej jednak strony, trzeba bardzo uważać. Chrześcijaństwo to religia miłości. Krucjaty zapewne nie były po myśli Chrystusa. Czasem i w imię Boże można zajść do piekła.
Nie dawniej jak w zeszłe wakacje trafił do moich rąk plakat z wizerunkami symboli (talizmanów) wydawca ostrzegał że są to znaki szatańskie. Wszystkie.
Plakat przybijano do drzwi kościołów, czy też umieszczano w parafialnych gablotach...
Jestem gorliwie praktykującym katolikiem, ale też i lubię poczytać o innych wyznaniach (czasem już wymarłych) o ich symbolach itd.
Stąd choćby wspomniany pentagram za znak szatana uważany może być jedynie w formie odwróconej i uzupełnionej pewnymi imionami. A i to takie zastosowanie upowszechniło się dopiero w granicach IV w. Z badań wynika że wraz z wieloma podobnymi symbolami (choćby zohydzona przez faszystów swastyka) znany był już w neolicie. Był uważany za znak opiekuńczy, symbol boskiej mocy, a nawet przez pierwszych chrześcijan używany obok ryby, symbolizował pięć ran Jezusa. Symbolu krzyża Chrześcijanie zaczęli z wiadomych przyczyn używać później.
Niestety autor plakatu, nie zadał sobie odrobiny wysiłku poszperania w bibliotece, bo na plakacie pentagram był pojedynczym ramieniem do góry. Zresztą dostało się też krzyżowi egipskiemu (ankh) i podobnym.
Sprawa ma się tak zresztą z wieloma symbolami noszonymi, czy używanymi bez ładu i składu. Ci którzy je zakładają zwykle nie myślą po co i na co. Inni posądzają ich od razu o satanizm (z czystej niewiedzy) i koło się zamyka. Z jednych zaś i drugich szatan ma wiele pożytku.

To samo tyczy się słowa demon. Właściwie Deamon. Nie oznacza ono wbrew pozorom bezpośrednio szatana. Raczej ducha. Bez wskazania, dobrego czy złego. Właściwie nawet można by znaleźć jego konotacje z animistycznymi wierzeniami, uduchawiającymi siły przyrody.
No oczywiście powiązanie Nergala, pentagramu i demona, właściwie od razu wskazuje o jakim duchu mowa. No ale generalizować nie trzeba. Wszak nawet rzeczony Nergal może się nawrócić. Ba! Jak twierdzą niektórzy teologowie na końcu dziejów nawet piekło może zostać zbawione, tak ogromna i wszechogarniająca jest Boża Miłość. Wszak nawet oni, przeklęte anioły ciemności są Bożymi stworzeniami.... jak trudno by było w to uwierzyć.

No i na koniec kwestia golizny i seksu. Wbrew pozorom trudniejsza niżby się wydawało. Z jednej strony to co często w tv czy necie pokazują jest złe, bo sugeruje traktowanie drugiej osoby jak przedmiotu do spełniania swoich zachcianek. Z drugiej jednak strony seks wcale nie jest złem. Ba jest dobry, wszak od Boga pochodzi. Gdyby było inaczej, rozmnażalibyśmy się przez pączkowanie. Tu pozwolę sobie na małą dygresję: Czasem myślę czy nasz Kościół w tej kwestii nie nakłada zbyt wielkich ciężarów. Wszak cudzołóstwo dotyczy bezpośrednio w zasadzie tylko zdrady małżeńskiej. Która sama w sobie jest złem, brzemiennym w złe skutki. Cała reszta "seksualnych grzechów" podchodzi w zasadzie pod nieczystość. A i to w zasadzie w bardzo rozszerzonej postaci. Dywagował nie będę. Teologiem nie jestem. Taka wiara moja, tak ją zachowuję, ale na własny użytek wątpliwości mieć mogę i miewam. Szczególnie kiedy wiem że pewne elementy tradycji wprowadzono z powodów niekoniecznie czysto biblijnych. Cóż Kościół jest Święty i Świętym pozostanie, ale ludzie jego, świętymi, co sam przyznałeś, rzadko kiedy świętymi bywają. Częściej zaś próbują swoją pieczeń przy świętym ogniu wiary upiec.

Co zaś do golizny. Hm, tu powiem Ci że jestem co najmniej przeciwnego zdania. Trzeba ją po prostu odczarować. Jest ona bowiem tak naprawdę zupełnie aseksualna. Tak. Golizna w zwyczajnych sytuacjach (kąpiel, masaż, plaża, sauna, czy choćby rosyjska bania) jest zupełnie niepodniecająca. Wszak gdyby było inaczej, to w czasach prehistorycznych, czy tam gdzie jeszcze ubrań się specjalnie nie używa, faceci poumieraliby na skutek permanentnego podniecenia, gdy patrzyli by na ichniejsze nagie przecież dziewczęta. Skromność więc skromnością, ale szczególnie u nas nagość czasem trzeba by oddemonizować.

Ina sprawa że w tych wszystkich reklamach i filmach twórcy stają na głowie żeby ta golizna kojarzyła się erotycznie, a czasem, o zgrozo, promowała cudzołóstwo w jego najgorszej postaci.

Czyli raz jeszcze: Bardzo dobrze że poruszasz taki temat. Wszak katolikiem się jest w każdej sytuacji. Nie jest to kwestia kruchty i zdrowasiek klepanych przed snem. Katolikiem jest się we wszystkim co się robi. Jeśli jedne prawdy się wyznaje a według innych funkcjonuje, to jest to objaw pewnej, ciężkiej, psychicznej choroby. I ostatnie to zdanie dedykuję tym którzy na zło się godzą i do środków przekazu i polityki wprowadzają.


corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz
#3
Szczerze mówiąc Ameryki nie odkryłeś tym tekstem, a słynna myśl Charlesa Baudelaire, którą przytoczyłeś (prawdziwa, a na pewno interesująca) bywa często przytaczana w różnego rodzaju dziełach, czy to literackich, czy filmowych.

Cytat:Otóż ten napój energetyczny ma reklamować i być jego twarzą Nergal, ten piosenkarz który podarł biblie na jednym ze swoich “prywatnych” koncertów. Nie wiem czy przyznał się do bycia szatanistą i nie wiem czy nim jest.
A to nie tak, że Biblia, którą podarł Nergal miała wewnątrz puste kartki i była tylko rekwizytem? To nie tak, że pan Adam jest prywatnie katolikiem, a szatanistę gra dla kasy? Bo ludzie to kupują?
Czy trzeba chwalić szatana by słuchać Behemotha, albo interesować się demonicznymi gadżetami?

Cytat:Kolejnym takim prostym przykładem jest Nasz kościół katolicki w którym dzieje się co jakiś czas jakiś zamęt lub coś niedobrego.

dlatego tak często możemy usłyszeć o księżach którzy nie są “prawdziwi” lub mają zgubne i grzeszne upodobania.
To w końcu Bóg czy szatan stworzył pedofilię?
Jeśli szatan, to czy to znaczy, że też potrafi tworzyć? Że jest równy Bogu?
Czyżby więc ostateczna walka nie była z góry przesądzona?
A może rozsądniejszym wydaje się pogląd z "Mistrza i Małgorzaty" o "źle" jako sile koniecznej do istnienia dobra? Szatan i Bóg, skazani na współpracę, a wszystko po to, żeby oddzielić ziarno od plew. Tam też Bułhakow stwierdził, że istnienie jednego z nich wynika z istnienia drugiego.

Cytat:Telewizja która niestety jest rządzona przez kogoś (sami dobrze wiecie przez kogo) stara się wmówić i ciągle wmawia, że historia jest nie ważna nie istotna. Ważne jest to co jest tu i teraz.
Złe media działają na naszą zgubę, gdzie zatem szukać prawdy?
Ja tam nie wierzę w teorie spiskowe, wierzę za to w popyt i podaż Wink
Do tego patrząc na Polskę mam wrażenie, że popyt na historię jest wciąż bardzo duży. Dosłownie toniemy w rozdrapywaniu starych ran, zamiast ruszyć do przodu.

Cytat:Kiedyś ludzie umierali za Boga, Honor i Ojczyznę. Dzisiaj są gotowi sprzedać to wszystko aby tylko mieć na nowy samochód czy mieszkanie.
Wybacz, że o to spytam... Prawo i Sprawiedliwość?

Cytat:Kiedyś wiara w Boga pchała do działań które były nazywane przez niektórych heroicznymi. Teraz ten kto w imię Boga działa nazywany jest w dzisiejszym świecie, szczególnie w Polsce paranoicznym i moherowym spiskowcem.
Nie myl pobożności z fanatyzmem. Krzyżowcy też byli pobożni. W imię Boże też można przesadzać, jak zauważył Gorzki. Podobało mi się też to o wykorzystaniu drugiego człowieka do spełnienia swoich zachcianek...

Cytat:Kiedyś gdy komuś pomogłeś wiedziałeś, że ta osoba pomorze i Tobie gdy przyjdzie na to czas. Dziś nie możesz być tego pewien, więc nie pomagasz.
Na suk***ynów trafiało się zawsze i od zawsze wbijali ludziom nóż w plecy. Przypomnijmy chociażby Kaina.

Cytat:Kiedyś gazety i książki uczyły, dziś albo ogłupiają albo przekazują przekłamaną historię. Kiedyś media były dla ludzi, dziś są dla władzy.
Masz na myśli czasy IV RP, czy może socjalizmu?

Cytat:Kiedyś aby wygrać w sądzie musiałeś mieć dowody, dziś dowody są niepotrzebne.
Te uczciwe sądy to sądy polowe, koleżeńskie, czy partyjne?

Cytat:Kiedyś mogłeś śmiało krytykować bo wolność słowa istniała, dziś boisz się, że przypadkiem ktoś Ciebie nie usłyszy i nie wpakuje do pierdla.
Skandowanie "Precz z czerwonymi!" w PRLu, albo śpiewanie Mazurka Dąbrowskiego w 39...

Cytat:Kiedyś mogłeś brać udział w przemarszach patriotycznych i to była twoja duma, dziś te marsze są nazwane marszami nienawiści.
Pochód pierwszomajowy?

Bzdury panie Żubr, niestety...
Odpowiedz
#4
Tekst napisany płynnie i dość wciągający. Znalazło się parę powtórzeń i braków w interpunkcji , ale nie przeszkadzało mi to w odbiorze.
Odnosząc się do samego utworu, to jest on dla mnie zbyt przerysowany. Granica między złem i dobrem może być bardzo cienka, a każdy te dwie rzeczy może postrzegać inaczej, choćby po przez aspekt religijny.
To, że między jednym i drugim jest swoisty bój, to wiadomo od dawna. Mogło by się wydawać wręcz, że jedno bez drugiego nie istnieje, ponieważ człowiek jest istotą ułomną i niemożliwym jest by postępował w sposób perfekcyjny w każdym względzie.
Zawsze znajdą się czyny, które mniej lub bardziej będą przechylały nas na drugą stronę, ale to od nas zależy jaką drogą będziemy podążać. W końcu cały czas możemy się doskonalić, a błędy w miarę możliwości naprawiać.
Dla jednych religia może być ciekawą fantastyką, a dla innych sensem istnienia. Zawsze będą też ludzie stojący gdzieś w pośrodku. Jednak bez sprzeczności pozostaje fakt, że pewne zachowania są nieodpowiednie bez względu na nasze przekonania religijne, i tutaj chylę czoła etyce.
Sama kwestia Kościoła jest dość kontrowersyjna. Można spokojnie założyć będąc katolikiem, że Jego posłańcy(mam na myśli księży, biskupów itd.) mogą być bardziej narażeni na atak ze strony szatana, jako osoby głoszące wiarę i wykładający Biblię.
Nie wydaje mi się jednak, żeby miało się to odbywać w jakiś szczególny sposób w porównaniu do każdego innego człowieka. Pokusa jest pokusą i reakcja będzie przebiegać indywidualnie. Jednak osoby reprezentujące Kościół z racji swojej posługi, tym bardziej powinny się starać, żeby nie dopuszczać do pewnych sytuacji.
Zresztą niektóre rzeczy nie dzieją się sporadycznie, a są moim zdaniem po części wynikiem pewnych doktryn, które powinny być zniesione(nie chcę odbiegać od tematu, więc nie będę rozwijać tej myśli). Ostatecznie są też sprawy, które same się nie uzdrowią, a gorliwe modlitwy nic nie wskórają jeśli słowo nie przejdzie w czyn(polityka i inne)
Oczywiście za pewny wybory przychodzi nam zapłacić, jeśli nie są odpowiednie, zarówno osobiście jak i całościowo jako społeczeństwo.
Ogólnie nic zaskakującego, ale tekst, choć dla mnie średni, ma swoją wartość, choćby poprzez wzbudzenie pewnych refleksji. Czasami dobrze jest powracać do pewnych tematów.
[Obrazek: Piecz2.jpg]






Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości