Historia III RP w 9 minut
#31
>temat o III RP
>zeszło na związki homoseksualne

Myślę, że trzeba wprowadzić per analogiam jakąś psychologiczno - socjologiczną konstrukcję w stylu prawa Godwina.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_Godwina
Odpowiedz
#32
Cytat:Od siebie zaś dodam: Odstąp duchu zła od Brata mojego Miriada. Odstąpcie bestio fałszu i wszelkiego kłamstwa. Weż Go w opiekę Panie Nieba i Ziemi, by wyprostowały się jego drogi, by oczy jego ujrzały Twe światło. By powrócił zbłąkany do Domu Twego i Owczarni. Amen.
A tobie co???

No i co ja mam na to odpowiedzieć? Szkoda mi ciebie, ale ja nie mam egzorcyzmu na to, co ci dolega Sad Ty mi nie "pomogłeś" i ja ci raczej też nie pomogę. Sam musisz chcieć się wyzwolić od guseł i zacząć myśleć za siebie. Poza tym nawet nie pytam, jakiego złego ducha masz na myśli - ducha współodczuwania, akceptacji i poczucia braterstwa i równości z bliźnimi, nieważne, czy innymi? Obrony ludzkich uczuć i praw do miłowania? Rzeczywiście diabelstwo to, zupełnie pod prąd chrześcijańskiej myśli, chybam zasłużył.
Tego się albo nauczysz, przyswajając sobie odrobinę empatii i odrzucając czy to zazdrość, czy to poczucie wyższości nad innymi, którym lepiej się darzy w miłości (bo naprawdę tak to wygląda. jakby ktokolwiek kto ma te upragnione przez ciebie rypanie był narażony na skwapliwe oskarżenia) czy to po prostu serio odrzucając wierzenie w człowieka w chmurach, który jest zaprzeczeniem dobroci, logiki i sensu, a nade wszystko korzyści dla cywilizacji - bo sam nie wiem, co gra w tym przypadku pierwsze skrzypce. Co ja mogę poradzić, jak ty dodatkowo widzisz w tym wszystkim walkę i chcesz bić Zło, nawet dobra jeszcze nie rozumiejąc? Mogą mi witki opaść po raz wtóry, ale kurde no. Ty już z tego nie wyrośniesz, a jeszcze przecież pożyjesz pewnie. I tylko szkodzisz, a nade wszystko nie jesteś z tym sam, a imię wasze legion. No i właśnie TO jest przykre i skłania do starań. Tym bardziej, że tobie podobni wcale nie są głupi - i tak przy okazji: nie, nie zarzucałem ci "głupoty" w sensie braku inteligencji i pomylenia zmysłów, co doskonale wiesz. W swojej poprzedniej wypowiedzi pytałem wyraźnie, czy rzeczywiście nie rozumiesz, czy może tylko udajesz, że nie rozumiesz, bo tak ci wygodniej (masz odpowiedni rezerwuar intelektu i doświadczenia lekturowego, żeby się domyślić; na obrażenie znalazłbym o wiele bezpośredniejszy sposób).
Heil Mussolini! Eksterminujmy kochających inaczej!

Wiecie, co jest najbardziej przykre? Że czytam tę brednię zacytowaną z biblii i jest ona naprawdę mistrzowsko wysmażonym stekiem fałszu. Nijak tego nie odniesiesz do świata i życia, takie doskonałe, pełne i ukończone pudło. Bóg, którego nie ma, każe ci jawnie, KAŻE, być mu posłusznym i zapewnia, że wspomoże, a innowiercom wróży krótki i sromotny żywot. Wszystkie elementy, jak jeden - nieprawdziwe. Nie ma boga, nie ma zatem komu kazać, abyś był posłuszny, a jak ktoś jest (temu niebytowi posłuszny) nic ani nikt go paranormalnie ani normalnie nie wspomaga, a przeciwnikom jehowy żyje się dobrze i niekrótko. Jak ktoś się powołuje na taki tekst - to w sumie jak mu pokazać, że gorzej trafić nie mógł?
I to jest prawdziwy dramat Undecided

A tak w ogóle to swastyka
Odpowiedz
#33
Wojbik:

Ja tematu nie wywołałem. Powiem nawet szczerze, że jest on dla mnie z powodów osobistych conajmniej przykry. Uwierz, że scyzoryk mi się w kieszeni otwiera, jak słyszę kolejny raz te wymyślone przez lewackie homologby brednie. Tym bardziej, że są bardziej toksyczne niż najsilniejszy kwas, skoro przeżera trzeźwe i lotne skąd inąd umysły.

Ja nie chcę być wrednym, twardogłowym adminem i ograniczać dyskusji z użyciem środków administracyjnych. Ale miejcie proszę na uwadze to, że temat homoseksualizmu był już kilkakroć wałkowany. Wszyscy znamy swoje na ten temat poglądy, po co więc do tego wracać?

Miriad:
Czy egzorcyzm pomoże? Być może. A przydało by się. Szatan jest królem fałszu i ma zwyczaj wypaczać obraz świata. jednym z jego sukcesów jest rozmycie granic pomiędzy tym, co dobre a tym co złe.
Jak zapewne zauważyłeś, ani w jednym miejscu dyskusji nie potępiłem w żaden sposób CZŁOWIEKA który jest homoseksualizmem dotknięty. Współczuje im sytuacji w której się znajdują. Potępiam jednak czyny, szczególnie te, które wywierają negatywny wpływ na środowisko. Te siejące zgorszenie.

Cytat:Że czytam tę brednię zacytowaną z biblii i jest ona naprawdę mistrzowsko wysmażonym stekiem fałszu.
Gdzie tu widzisz fałsz?
Ja tu widzę, jak Bóg daje swojemu ludowi wybór. Albo są z nim i wtedy on daży im we wszystkim i wspiera ich swoją potęgą, albo kombinują na boku i wtedy muszą sobie radzić sami, po tej i po tamtej stronie wieczności. Ot i wszystko. Ty dokonujesz wyboru, po której stronie staniesz. Ale ten wybór to także jego konsekwencje. Bóg do niczego nie przymusza. Zawsze daje wybór.
corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz
#34
Cytat:Wszyscy znamy swoje na ten temat poglądy, po co więc do tego wracać?
To.

Cytat:Tym bardziej, że są bardziej toksyczne niż najsilniejszy kwas, skoro przeżera trzeźwe i lotne skąd inąd umysły.
Już pomijając nazywanie agumentów na rzecz LGBT "bredniami", sugerujesz, że jestem zmanipulowany przez homolobby? :'DDDDDD
Odpowiedz
#35
Cytat:Czy egzorcyzm pomoże? Być może. A przydało by się
No okej, skoro tak uważasz, to może tak, ale ja przecież napisałem, że nie mam takowego. Sam musisz się nawrócić na niezawisłe myślenie, uwolnić od wymyślonego człowieka w chmurach. Egzorcyzm, nawet gdybym jakiś znał, raczej nie pomoże.
Cytat:Jak zapewne zauważyłeś, ani w jednym miejscu dyskusji nie potępiłem w żaden sposób CZŁOWIEKA który jest homoseksualizmem dotknięty.
Słuchaj, jesteś dotknięty religią chrześcijańską, która otępia ludzi i zamienia ich w bezwolne zombie. Przykro mi z tego powodu, chcuiałbym cię z tego wyleczyć i ci pomóc, dlatego apeluję do ciebie, dla twojego własnego oraz społeczeństwa, do którego należysz, dobra: zawróć z tej drogi nienormalnej i wróć do ludzi wolnych i stanowiących o sobie, nie krzywdź dłużej innych, sącząc im do głów paranoje i urojenia, a nade wszystko niemoralne nauki kościoła!
Jesteś dorosły facet, a (powtarzam) jeszcze nie pojąłeś, co to znaczy obrazić człowieka?
Coby było jasne - to powyższe ma służyć jako retoryczny przykład dla ciebie, żebyś coś na temat tego obrażania pojął; na pewno się zorientujesz. Ja do ciebie wcale nie apeluję, jakiś czas temu uznałem, że nic to nie da.
Cytat:Gdzie tu widzisz fałsz?
Napisałem ci post wyżej, możesz przeczytać. Ale odpowiem ci inaczej Smile
Cytat:Bóg daje swojemu ludowi wybór. Albo są z nim i wtedy on daży im we wszystkim i wspiera ich swoją potęgą, albo kombinują na boku i wtedy muszą sobie radzić sami, po tej i po tamtej stronie wieczności. Ot i wszystko. Ty dokonujesz wyboru, po której stronie staniesz. Ale ten wybór to także jego konsekwencje. Bóg do niczego nie przymusza. Zawsze daje wybór.
Czyli (pomijając zupełnie od czapy interpretację, tekst wcale nie przekazuje tego, co tyś tu wysmarował, no ale niech ci będzie) zupełnie wyssany z prawdy tekst. Bo fakty się nie zgadzają, a czasem są dokładnie odwrotne.
1 - nie ma boga.
2 - nie darzy.
3 - nie wspiera żadną potęgą.
4 - ci co w niego nie wierzą nie mają wcale źle
5 - wierzący/niewierzący - wszyscy radzą sobie sami

Taki, powiedziałbym, doskonały wycinek tekstu biblijnego, aby się ta biblia i jej autorzy same ośmieszyły. Bo każdy i wszędzie może je łatwo zweryfikować, podstawić pod realia i zobaczyć jaskrawe niezgodności i blagę, liczącą na naiwność wątłych na rozumie, tudzież sile woli. Oczywiście, mocno upraszczając.
Odpowiedz
#36
Pominąwszy, że nuży mnie już ta dyskusja. No ale niech tam.
Znów od końca:

Miriad:

Cytat:1 - nie ma boga.

Faktem jest, że znajdujesz się w tej dyskusji w sytuacji lepszej ode mnie. Jak wiadomo nie dowodzi się "nie istnienia" bo to właściwie niemożliwe. To ja musiałbym dowieść "istnienia", a dobrze wiem, że nie istnieją dowody bezpośrednie istnienia Boga. Wszystkie, które przytoczę, począwszy od cudów w tym eucharystycznych, skończywszy na poszlakach historycznych są pośrednie.

Nie udowodnię Ci więc Jego istnienia, bo to kwestia wiary. Tak jak np wyzdrowienie z jakiejś ciężkiej i nieuleczalnej choroby pod wpływem żarliwej modlitwy katolik uzna za cudowną interwencję Boga, ateista zaś będzie upatrywał działania jakiegoś nieznanego jeszcze czynnika w mechanizmach obronnych organizmu.
Jak Ci już nieraz pisałem wiara jest kwestią wyboru.

Cytat:Słuchaj, jesteś dotknięty religią chrześcijańską, która otępia ludzi i zamienia ich w bezwolne zombie.

Ja zaś uważam, że jesteś dotknięty brzydką chorobą duszy nazywaną ateizmem. Chciałbym Cię z niej wyleczyć. Wiem, że może się to okazać trudne, wręcz dla mnie niemożliwe. Może potrzebny jest Ci lepszy głosiciel Dobrej nowiny. Korzystając z parafrazy Twoich własnych słów napiszę: " Apeluję do ciebie, dla twojego własnego oraz społeczeństwa, do którego należysz, dobra: zawróć z tej drogi nienormalnej i wróć do ludzi wolnych i stanowiących o sobie, nie krzywdź dłużej innych, sącząc im do głów lewackie paranoje i urojenia, a nade wszystko nawróć się dla dobra swojej duszy." (pogrubione - moje zmiany).
Co więcej: Nie odczułem na sobie żadnych negatywnych skutków działania Kościoła, natomiast dotknęły mnie osobiście wystarczająco mocno skutki funkcjonowania lewackiej propagandy LGBT. Mam więc prawo uznawać je za szkodliwe.

Cytat:No okej, skoro tak uważasz, to może tak, ale ja przecież napisałem, że nie mam takowego. Sam musisz się nawrócić na niezawisłe myślenie, uwolnić od wymyślonego człowieka w chmurach. Egzorcyzm, nawet gdybym jakiś znał, raczej nie pomoże.

Ano widzisz. Nie masz. Egzorcyzmować można tylko w Imię Boże. Siła egzorcyzmu to Ten w którego imieniu występujesz. Ja wiem, że jesteś przekonany o Jego nieistnieniu. Pytanie, czy Bóg wie że nie istnieje. Może nie mieć tej świadomości i sobie wbrew temu wszystkiemu egzystować (w co święcie wierzę).
Poprawiam też pewną nieścisłość. Nie w chmurach, ale w niebiosach. Te zwyczajowo obejmują cały wszechświat. Znów wykazujesz się błędami w interpretacji.

Wojbik:
Cytat:Już pomijając nazywanie agumentów na rzecz LGBT "bredniami", sugerujesz, że jestem zmanipulowany przez homolobby?

Słów o zmanipulowaniu nie odnosiłem do Ciebie konkretnie. Stwierdziłem po prostu istnienie takich działań, nazwijmy pijarowych, które po prostu dostrzegam. Od tak jawnych jak "parady równości" po zawoalowane, jak pokazywanie w filmach, czy serialach osób homoseksualnych wyłącznie w sposób pozytywny. Wreszcie odżegnywanie od czci i wiary metod terapii psychologicznej jeśli nawet już nie osób homoseksualnych to transseksualnych. Mówi się bowiem wiele o operacjach, czy aspektach prawnych zmiany płci, a mało o terapiach dostosowawczych, mających za zadanie doprowadzić osobę do akceptacji swojego ciała.

Nie mniej jednak uważam, że każde z nas jest tym wszystkim zmanipulowane w pewnym stopniu. Jeszcze bowiem w latach '70 nie rozmawialibyśmy na taki temat. Po prostu nie wydał by nam się istotny.
corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz
#37
Cytat:Czy egzorcyzm pomoże? Być może. A przydało by się
więc po co to pisałeś, skoro wiesz, że nie mam egzorcyzmu?? powtarzam: sam sobie musisz pomóc. ja wiem, że ci ciężko i musisz cierpieć, w końcu masz niby rozum na miejscu. nie licz na moje czy cudze egzorcyzmy, sam działaj Smile od siebie mogę tylko tak ci pomóc.
Odpowiedz
#38
Przeczytałem tylko pobieżnie ten temat i tylko stronę 3 i 2 i zastanawiam się, czy miriad ostatnio upadł na głowę i stracił kilkadziesiąt punktów IQ. Nie chodzi o jego poglądy (chociaż fakt, że mam dokładnie przeciwstawne ma znaczenie ma zapewne wpływ na moją opinię). Chodzi mi choćby o fragment:

Cytat: Przecież o tym właśnie mowa. Wybieracie sobie prawa, nakazy i zakazy, jakie wam się podobają. A że wybieracie te chore i spaczone z punktu widzenia etyki, to daje do myślenia. Bóg obrzydliwym uczuciem darzy te stworzenia i nigdzie nie pisze wprost, że mu się to odwidziało. Ja wiem, że biblia jest pełna sprzeczności i bóg raz mówi a raz be, ale chciał nie chciał - na kochanie krabów, co głosu nie mają (acz krzyczą, wrzucane do wrzątku) przystajecie z entuzjazmem, ale do kochania się dwójki ludzi już lubicie się wtrącać.
Czyta kawałek wcześniej fragment następujący:

Cytat: "Nie nazywaj nieczystym tego, co Bóg oczyścił". Powtórzyło się to trzy razy i wszystko zostało wzięte znowu do nieba.

" nigdzie nie pisze wprost, że mu się to odwidziało.". Miriad, czego ty jeszcze chcesz, Jezusa stojącego pod oknem twojego domu z transparentem "MOŻECIE JEŚĆ CO CHCECIE" żebyś w końcu co nieco załapał? Straciłeś gdzieś po drodze zdolność do czytania ze zrozumieniem, czy po prostu rżniesz głupa?

Do tego twierdzenie, że dany fragment Biblii jest fałszem, bo zakłada, że Bóg istnieje a przecież istnieje, oznacza zarazem, że absolutnym fałszem niegodnym wzmianki są wszystkie księgi religijne. Innymi słowy jest to argument "ZAMKNIJ SIĘ, BOGA NIE MA, ZAMKNIJ SIĘ" napisany innymi słowami. Gimboateizm z ciebie wychodzi i to bardzo smutne. O tym, że odniosłeś się do jednej z z czterech rzeczy napisanych przez gorzkiego jasno sugeruje, że brakuje ci argumentów i unikasz tematu. Gratki.

Dodam jeszcze, że sprowadzanie homoseksualizmu do rypania ma sens w kontekście homoseksualizmu jako takiego. Średnia ilość partnerów z jaką sypia przeciętny gej według badań jest znacznie (w olbrzymim stopniu) większa od tej jaką mają heteroseksualiści. Brak stałości w takich związkach jest główną przyczyną dla której homomałżeństwo albo, tfu, adopcja dzieci przez takie pary jest durnym pomysłem. O tym, że homoseksualizm jest bardzo blisko spokrewniony z pedofilią nawet nie ma co wspominać. I zanim coś mi zarzucisz, pragnę poinformować, że biorąc pod uwagę choćby przereklamowaną pedofilię w Kościele, trzeba stwierdzić, że maleńki procent pedofilów (w okolicach jednego procenta) to księża, za to blisko 60-70% to homoseksualiści (nawet w Kościele, bo na nieszczęście Kościół skapitulował przed homolobby i zakaz na przyjmowanie do seminariów osób o takich skłonnościach już zniesiono). Innymi słowy, przykro mi to mówić, ale zjawisko pedofilii wśród homoseksualistów jest o jakieś 6000% gorsze od tego w Kościele D: Przykro mi zatem mówić, że w przewidywalnej przyszłości to nauka moralna Kościoła będzie dla mnie wskazaniem na to jak żyć, a nie to co mówi homolobby.
Cała moja twórczość, z której jestem zadowolony:
Na zwłokach Imperium[fantasy]
I to jest dokładnie tak smutne jak wygląda.

Komentuję fantastykę, miniatury i ewentualnie publicystykę, ale jeśli pragniesz mego komentarza, daj mi znać na SB/PW. Z góry dziękuję za kooperacje Tongue
Odpowiedz
#39
Dotrwałem do drugiej minuty filmiku. Szczerze, to skrajna propaganda której się nie da słuchać.
Co do dylematów ustrojowych to ludzie nie są w stanie skonstruować idealnych czy choćby sprawiedliwych systemów, z prostej przyczyny - zawsze będą je realizować niedoskonali ludzie. A człowiek niedoskonały nie będzie rządzić doskonale.
Ludzie rozemocjonowani politycznie to w Polsce krzykliwa mniejszość. Większość (ta wyborczo bierna) przygląda się z plotowaniem zaciekle zwalczającym się obozom. Zdając sobie sprawę, że ktokolwiek dorwie się do władzy będzie dbał o interes wyłącznie własnej formacji i jego beneficjentów. A te całe idee - lewackie czy prawackie, gender, międzymorza, etc, etc. to tylko towar, propaganda którą sprzedaje się za poparcie (jedynym realnym programem jest TKM). Tak jak większość religii sprzedaje nadzieję na życie w niebie - to idealny towar - wyprodukowanie wizji szczęśliwości w zaświatach nic nie kosztuje, a sprzedaje się go za realne złotówki z których dobrze żyje się klasie sprzedawców religijnych, świadczących religijne usługi. Politycy robią to samo - sprzedają wizje bez pokrycia.
Pomimo całego rozwoju cywilizacyjnego ludzkość zmierza do autodestrukcji.
I tym nieoptymistycznym akcentem...
Odpowiedz
#40
Mirond, odbijam piłeczkę: umiesz czytać ze zrozumieniem? To czytaj:
Cytat:Będziecie jedli następujące istoty wodne: wszystkie istoty wodne, w morzach i rzekach, które mają płetwy i łuski, będziecie jedli. 10 Ale każda istota wodna, która nie ma płetw albo łusek w morzach i rzekach spośród wszystkiego, co się roi w wodzie, i spośród wszystkich zwierząt wodnych, będzie dla was obrzydliwością. 11 Będą one dla was obrzydliwością, nie jedzcie ich mięsa i brzydźcie się ich padliną. 12 Wszystkie istoty wodne, które nie mają płetw albo łusek, będą dla was obrzydliwością.
a teraz czytaj to:
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=388
Szukaj oczyszczonych skorupiaków. Powodzenia.
Przykro mi Sad
Cytat:Do tego twierdzenie, że dany fragment Biblii jest fałszem, bo zakłada, że Bóg istnieje a przecież istnieje, oznacza zarazem, że absolutnym fałszem niegodnym wzmianki są wszystkie księgi religijne.
Rzecz jest znowu prosta, nie kombinuj na siłę, bo nie wyjdzie ci to na dobre. Mianowicie:
Cytat:Patrz! Kładę dziś przed tobą życie i szczęście, śmierć i nieszczęście. Ja dziś nakazuję ci miłować Pana, Boga twego, i chodzić Jego drogami, pełniąc Jego polecenia, prawa i nakazy, abyś żył i mnożył się, a Pan, Bóg twój, będzie ci błogosławił w kraju, który idziesz posiąść.
Taaaaaki kawałek, z którego zabierz "bóg" a nie zostaje nic. Cokolwiek zasadnym jest, by pierwej rozstrzygnąć, czy bóg istnieje - bez tego dochodzenia w ogóle nie ma sensu czytać reszty, bo nie ma ona zastosowania. Nie w tym żadnej mądrości, by tak rzec, niezależnej od istnienia boga; jest tylko suchy nakaz. Innym rodzajem mądrości, w którą wcisnąć możesz nawet wielką pantalonową wiklinę z dzieci oczeretów, co mieszka w niebiesiech, a która to mądrość mądrością pozostanie, jest taka mądrość, która nie jest zależna od istnienia czegokolwiek supernaturalnego.
Więc owszem, zaprzeczenie istnienia boga (oparte na odpowiedniej dedukcji) jest cokolwiek ważne - mówiąc delikatnie. Przykro mi.
To samo reszta cytatu. Analogicznie (żeby tak już użyć łopaty) wyglądałoby to tak z tęczowym pegazem przykładowo: "tęczowy pegaz daje ci przykład, jak żyć, czytaj jego słowo, wałkuj, on cię nagrodzi, za niesubordynacje skarze, nie rób opacznie, bo wyrośnie ci drzewo na przegubie, blablabla" - argument, że pegaz takowy istnieje, jest ARCYWAŻNY, nie uważasz? (retorycznie pytam) Powiedziałbym: minimum najważniejszy. Bez niego (tudzież bez zbicia tego argumentu) treść żadnych podobnych doktryn (uzależnionych od założenia, że COŚ danego istnieje) nie ma sensu.
"nie idź za daleko w jednym kierunku, bo Ziemia jest płaska i spadniesz! uważaj też zatem, żeby za wiele ciężaru nie tkwiło na jednym jej krańcu i z głową rozlokowuj swoje pogłowie, itd itd" - no jest to piękna iście, zacna mądrość, ale dla wymyślonej Ziemi, nie naszej. Ziemia jest geoidą.
Nadążasz?
Ponadto nie idzie o to, że dany fragment jest fałszem (bo cała biblia "jest fałszem" gwoli ścisłości) tylko o to, że jest doskonałym przykładem na to, iż szerzy nieprawdziwe założenia, składa nieprawdziwe obietnice. Pisałem o tym, czytaj i zrozum. Mówi nam bowiem ten fragment niejako: tak wygląda świat, o, i nie inaczej. Więc jest to łatwe do zweryfikowania. Jako że nic a nic się nie zgadza - cała biblia zostaje zdyskredytowana w bardzo fajny sposób i generalnie robi to sobie sama. Dlaczego zaraz cała, ktoś spyta. Jako święta i bezbłędna księga, błędności ma w sobie co niemiara. Przytoczony fragment jest zatem dobrym probierzem tutaj.
Cytat:Przykro mi zatem mówić, że w przewidywalnej przyszłości to nauka moralna Kościoła będzie dla mnie wskazaniem na to jak żyć
No mnie to przykro słyszeć. Ale, jak mówiłem, ja egzorcyzmów nie mam. Prawa do błądzenia jednakże nie odbieram. Gorzej, gdy się do tego, z uporem maniaka, innych nakłania. Czego bynajmniej ci nie zarzucam; twoje życie, twoja broszka, z mojej strony zero słowa potępienia póki co.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości