09-04-2016, 19:12
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09-04-2016, 19:24 przez Robespierre.)
Książka Henryka Benisza jest niewątpliwie jednym z najważniejszych i najciekawiej napisanych dzieł w Polsce, a być może także i na świecie, jeśli chodzi o szeroko rozumianą filozofię życia. Soczysty, żywy i komunikatywny język stanowi niezbywalny walor tej pracy, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, że mamy tutaj do czynienia z pracą filozoficzną. Filozofia bowiem niejednokrotnie jest dyscypliną manieryczną, czy też, by użyć właściwszego sformułowania, suchą, co skutecznie odstręcza od niej grono złaknionych wiedzy i inspiracji czytelników. Grono filozofów, zamykające się w abstrakcyjnej i teoretycznej wieży, nie jest często w stanie nieść tak potrzebnej światu inspiracji i mądrości. W przypadku Henryka Benisza jest inaczej. Autor ten, dokonując recepcji takich tytanów ducha jak Schopenhauer, Nietzsche i Heidegger, ukazuje zarazem w wyjątkowo dynamiczny i tchnący świeżością sposób inne, być może mniej znane przejawy filozofii życia (starożytna Grecja, refleksja francuska), mające odzwierciedlenie we współczesnej kulturze. Mówiąc więc bez niepotrzebnej przesady, dzieło Benisza jest najlepszą książką, z jaką dotychczas miałem do czynienia, jeśli chodzi o tak bliski mi nurt filozofii życia. W związku z tym mogę z czystym sumieniem polecić ją każdemu, kto niczym Nietzscheański wędrowiec stawia przemierzenie nie zawsze bezpiecznych szlaków nad skostniałą i ograniczoną do uniwersyteckich murów myślą akademicką.
(pisane na zamówienie do jednej z gazet, dlatego tak zwięźle)