Grzybnia

[Sylwiamotyka]

Niewiele przyzwolenia daje nic,
a wszystko się nie zmienia.
Zastanie.

Grzyb z daleka od grzybni
nie wyrasta pierwotnie.
Czerpać soki przetrawionej,
prawie do końca mądrości,
może wszędzie niedokładnie.

Jeden drugiemu nierówny.
Jeden w mokrej, inny raczej
w suchej trawie nie grzęźnie,
ale i nie rośnie szybciej.

Pośród jakiej ziemi,
jakimi liśćmi wykarmiony.
Niech stoi na swoim, ale
i do słońca wzrasta.

[blackpepper]

Kurczę, myślałam, że odwdzięczę się czymś miłym, ale klops...
Nie wiem, może jestem za głupia, ale kompletnie nie rozumiem przesłania tego wiersza.
Odrzucił mnie już po przeczytaniu pierwszej zwrotki. Pomieszanie z zamieszaniem. Że tak powiem " zaleciało Lantusem "
Ależ zagadka...

[Sylwiamotyka]

Tak jak mówiłam, nic ciekawego

[Lisek]

Czerpać soki, przetrawionej,
do końca prawie, mądrości,

Mam wrażenie, że jakieś zamieszanie się tutaj zrobiło z tymi przecinkami.

Generalnie nie mam problemów z odczytywaniem, co autor miał na myśli, ale tutaj nie mogę Oo

[emyk888]

Ojć i ja mam z odczytaniem problem o.O
z tego tekstu powstał bełkot niestety. Ale jak by tak patrzeć pod kontem zagadki?


Pozdrawiam

E.

[Lyssa]

Też nie rozumiem co masz na myśli z tymi grzybami. Pozdrawiam