Grafomania
#1
Andrzej Pilipiuk określa samego siebie mianem wielkiego Grafomana. Ja na pisaniu się nie znam (co wcale nie przeszkadza mi pisać Tongue) więc nie mam swojej definicji grafomaństwa (pewnie sam jestem takowym). A jaka jest wasza definicja tegoż określenia?
Odpowiedz
#2
Grafomania? Hm... Przeczytaj kawałek mojego dziełka. To wystarczy za odpowiedź Big Grin

Grafoman, to jest coś takiego jak mój brat, który nie potrafi sklecić dwóch zdań podrzędnie złożonych i dlatego też jego wypracowania ograniczają się zazwyczaj do połowy strony w zeszycie Wink

Nawet jeśli ktoś nie pisze składnie, ale PISZE, to już jest KIMŚ kogo nie można nazwać grafomanem.
Nie bądź buddystą, islamistą, chrześcijaninem, ateistą...
Bądź człowiekiem o czystym, dobrym i szczerym sercu...
Odpowiedz
#3
To nie do końca tak, że grafomanem jest ktoś, kto pisać nie potrafi. To zbyt proste. Prawdę powiedziawszy grafomanem jest ktoś, kto:
* po pierwsze - nie ma świadomości, że nie potrafi (a na pewno nie ma talentu)
* po drugie - z uwagi na punkt pierwszy, ma nieodpartą chęć dzielenia się swoim geniuszem z innymi Smile , co może powodować u nich powazne szkody psychiczne, he he
[Obrazek: spirytyzmbanner2.jpg]
Odpowiedz
#4
hmmm, opis pasuje do mnie jak ulał Tongue
Odpowiedz
#5
Grafomianią nazwałbym teksty piosenek zespołów Happysad i Coma Wink
Odpowiedz
#6
Dla mnie grafomania to fanficki zakochanych hot trzynastek Big Grin
"KGB chciało go zabić, pozorując wypadek samochodowy, ale trafił kretyn na kretyna i nawet taśmy nie zniszczyli." - z "notatek naukowych" Mestari

Odpowiedz
#7
Tak! To zdecydowanie też, zgadzam się z Mestari Tongue
Odpowiedz
#8
Dla mnie grafomani, to osoby, które nie mają nic do przekazania tzn. piszą o niczym bez jakiejś potrzeby, byle mieć z tego jakieś korzyści.

(11-02-2010, 22:46)disaster napisał(a): Grafomianią nazwałbym teksty piosenek zespołów Happysad i Coma Wink


Z Happysadem po części mogę się zgodzić, ale dlaczego Coma? Teksty są w miarę sensowne, jeśli się je rozumie. Kiedyś widziałem wątek na jakimś forum o grafomaństwie w tekstach Kata i cholera niedobrze. Niedobrze, gdy ktoś ocenia teksty, których nie rozumie, bo właśnie tacy ludzie szerzą grafomanię Wink
Odi profanum vulgus et arceo
Odpowiedz
#9
Z tymi tekstami to moje subiektywne zdanie tylko. Mnie osobiście drażnią teksty Comy, bo uważam, że są przepoetyzowane. Rogucki przesadza, przebajerowuje. Słuchają go potem "czadowe dzieciaki" z gimnazjum i wydaje im się, że im więcej w tekstach rudnych słów, im więcej metafor i zawiłości, tym bardziej są cool słuchając tego. Wiem, może to bardziej wina nie autora, a jego odbiorców, ale takie niestety właśnie mam wrażenie.

Poza tym Rogucki wg mnie swoje grafomaństwo podkreśla swoim stylem bycia, zarozumialstwem, patrzeniem na fanów z góry. Ma się za wielkiego poetę, to potęguje niechęć do jego tekstów.

Podkreślam, że to moje subiektywne zdanie, arcynik, nie musisz mi przyznawać racji.
Odpowiedz
#10
Mnie też denerwują fani Comy, którzy nie rozumieją tekstów,a słuchają, bo im fajnie brzmi xD Zachowanie Roguckiego było kiedyś całkowicie inne. Teraz rzeczywiście trochę mu sodówka uderzyła, ale bez przesady. Jeśli jesteś antyfanem, to skąd wiesz jak traktuje fanów?Smile Mnie osobiście przeszkadza tylko, że już nie przeżywa piosenek, jak kiedyś, ale każdy się w końcu wypala. Najlepsze czasy, to solowe utwory i 1 płyta. W 2 sam zaczął przyznawać w tekstach, że się gubiWink Nie chcę pytać o jakie piosenki chodzi, bo za duży offtop by był,a pieśni jest dużo i niektóre są pewnie przekombinowane, ale nie ma co generalizować. Wiele ma naprawdę świetne i wartościowe teksty. I dlaczego niby uważa się za wielkiego poetę? W wywiadach i programach TV podkreśla, że jest tekściarzem, a nie poetą i arogancji też raczej dużej w nim nie ma. Chyba jest to pewnego rodzaju zawiść napompowana przez antyfanów i nie warto przyjmować tej opinii bez dokładniejszego zapoznania się z daną osobą.
Odi profanum vulgus et arceo
Odpowiedz
#11
Nie jestem antyfanem, po prostu podchodzę do Comy z dystansem. Zdarzało mi się nawet słuchać pierwszej płyty, na drugiej też znalazłem kilka fajnych momentów.
O tym, jak Rogucki traktuje fanów wiem z relacji znajomych bywających na koncertach i z wywiadów.
Nie wiem, na jakie wywiady i programy trafiłeś, ale ja czytałem wiele jego wypowiedzi, z których wiało pychą i pogardą dla fanów. Może sobie gdzieśtam powiedzieć "nie jestem poetą", ale z jego innych wypowiedzi wynika zgoła co innego.
Pierwszy, lepszy przykład, jaki przychodzi mi do głowy - strip-tease Roguckiego w Teraz Rocku kilka miesięcy temu. Idealnie tam było widać jego stosunek do siebie, swojej twórczości i fanów.


::EDIT::

Panowie, koniec dyskusji, nie ten dział. O muzyce rozmawiajcie w odpowiednim temacie.

Met.
Odpowiedz
#12
(16-02-2010, 19:59)arcynik napisał(a): Dla mnie grafomani, to osoby, które nie mają nic do przekazania tzn. piszą o niczym bez jakiejś potrzeby
O niczym? tzn. o czym? Proszę o przykład.
Odpowiedz
#13
Zdaje mi się (ale to czysto subiektywna opinia), że odpowiedni przykład stanowią harlequiny - przykład tandety pod masówkę, często na poziomie wypracowań szkolnych z dodatkiem wątku erotycznego. A sprawe znam doskonale, bo kiedys stanalem przed wyborem - albo jechać przez cztery godziny autobusem i wpatrywać się w oszronione okno, albo kupić coś do czytania, żeby podróż szybciej zleciała... Wybrałem się do kiosku po drodze do busu i to był jeden z większych błędów, jakie w życiu popełniłem, he he he
[Obrazek: spirytyzmbanner2.jpg]
Odpowiedz
#14
(18-02-2010, 14:13)cthulhu87 napisał(a): Zdaje mi się (ale to czysto subiektywna opinia), że odpowiedni przykład stanowią harlequiny - przykład tandety pod masówkę, często na poziomie wypracowań szkolnych z dodatkiem wątku erotycznego. A sprawe znam doskonale, bo kiedys stanalem przed wyborem - albo jechać przez cztery godziny autobusem i wpatrywać się w oszronione okno, albo kupić coś do czytania, żeby podróż szybciej zleciała... Wybrałem się do kiosku po drodze do busu i to był jeden z większych błędów, jakie w życiu popełniłem, he he he

dokładnieWink 0% talentu i jakiejś głębszej treści, czy własnego natchnienia, a 100% umiejętności używania wyćwiczonych schematów, które są oklepane i nudne.
Odi profanum vulgus et arceo
Odpowiedz
#15
Grafomaństwo - temat trudny, rozległy i mocno subiektywny. Czy może istnieć wykładnia/tabela oceniania co zaliczać do grafomaństwa? Otóż nie. Dla osoby piszącej raz na jakiś czas, grafomanem będzie osoba stawiająca pierwsze kroki na tej drodze twórczej ekspresji. Dla zawodowego pisarza grafomaństwem często jest wszystko, co nie jest pisane przez zawodowców. Niemniej nawet zawodowcy, sprzedający miliony książek można uznać za wybitnych grafomanów - czyt. wspomniani wyżej autorzy harlequinów.

Mam wrażenie, że grafomaństwo to próba dzielenia społecznego, na tych 'uzdolnionych' i na 'beztalencia', i to bardziej w formie ochrony własnego podwórka niż faktycznych zdolności twórczych. Niemniej to i tak zawsze jest b. subiektywna ocena czyichś zdolności.

Jeżeli macie ochotę na zapoznanie się z grafomaństwem absolutnym, proponuję zapoznać się z kilkoma 'tworami', które umieściłem na tym forum. Tak na nie patrzę, nie jestem specjalnie z nich zadowolony i wątpię, aby mój poziom kiedykolwiek wybił się poza ten mur. Mimo to, często spotykam się z pozytywnymi opiniami na ich temat. Czy to oznacza, że mam krzywe spojrzenie na rzeczywistość? Nie... to odczucie czysto subiektywne Wink
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości