Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Golas (+18)
#1
Kiedy dojechali pod wskazany przez oficera dyżurnego adres, zauważyli przed bramą sporą grupę ciekawskich. Z podwórka dochodził miarowy stukot, jakby ktoś rąbał polana.

Chłopak, chcąc się rozeznać w sytuacji, machnął im przed oczami policyjną blachą i spokojnie zapytał:

- Czy ktoś mi powie, co się tutaj odpierdala?

- Jakiś facet chce zajebać naszego sąsiada, ale Wiesiu zamknął się w podwórkowym kiblu, więc tamten próbuje rozwalić drzwi siekierą - odpowiedziała młoda matka z dzieckiem na ręku.

- Znacie tego kolesia z siekierą? - zapytała Mariolka.

- Nie, to jakiś obcy - odpowiedział bezzębny starzec w zaszczanych portach.

- To powiem wam jak zrobimy. Wy spierdalajcie stąd na drugą stronę ulicy, bo może się zrobić niebezpiecznie, a my z koleżanką sprawdzimy, co tam macie za dramaty.

Po tych słowach wyjął zza pazuchy Glocka, odbezpieczył i spojrzał pytająco na swoją towarzyszkę.

- Nie mam, musiałam zdać - bezradnie rozłożyła ręce.

- Dobra, to ty Mariolka ubezpieczaj, a ja będę się z nimi napierdalał, jeśli zajdzie taka potrzeba.

Ostrożnie weszli na podwórko. Naprzeciwko podwórzowych kibli stał w rozkroku goły facet i próbował siekierą porąbać drzwi do jednego z wychodków.

- Ej, golas! O co chodzi z tą siekierą? -  krzyknął chłopak, chowając za plecami pistolet.

- Zajebię skurwysyna! - odpowiedział mężczyzna nie przerywając walenia w drzwi.

- Zobaczymy kto, kogo! - dobiegło z zamkniętego kibla.

- Panowie, spokojnie. Czy możecie mi wytłumaczyć, o co tutaj kaman? 

- Chuj ci do tego! - Odpowiedział golas. - Nie mieszaj się w nie swoje sprawy.

- Kiedy nie mogę patrzeć, jak się z tym męczysz. Daj, to moja koleżanka ci pokaże jak się fachowo napierdala siekierą.  

- Tak?! - mężczyzna przerwał wyraźnie już zmęczony. - To pokaż! Zobaczymy!

Mariolka spojrzała pytająco na Kloca, który wyszczerzył zęby i zachęcająco skinął głową. Podeszła niepewnie do golasa i wzięła od niego siekierę.

- Zamiast walić jak jakiś popierdoleniec w te grube dechy, wkładasz ostrze siekiery między futrynę, a drzwi i cyk, wyrywasz zaszczepkę. 

Mówiąc to, wsunęła ostrze w szparę przy futrynie i nacisnęła ciałem na trzonek. Trach i  drzwi się otworzyły. W tym samym momencie chlopak wszedł między golasa i Mariolkę, żeby facetowi nie przyszło przypadkiem do głowy, aby jej wyrwać siekierę.

- I co, nie mówiłem? - zaśmiał się Klocu i poklepał golasa po plecach. - A teraz opowiadaj, o co wam poszło, a ty Wiesiu wyłaź z tego kibla! 

Golas zrobił krok w kierunku wyłaniającego się z kibla Wiesia, ale odbił się od stojącego mu na drodze, ogromnego Kloca.

- Byłem w łóżku z jego kobitą, a ten chuj nas nakrył i chciał mnie zarąbać siekierą, więc mu ją wyrwałem. Spierdolił i zamknął się w kiblu.  A dalej, to już sami wiecie.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości