Fragment nowej powieści "GORP "Myszołów"". Tematyka - SF, technotrhiller, taki "Tom Clancy w kosmosie". Sugestie mile widziane.
Zakręca! Leciała "Mucha" przez czerń kosmosu,
Zwrotem znowu przez burtę, zupełnie bez głosu;
Jak kropka mała, to coraz większa i większa,
Ciągiem, zbliża powoli, ciągle prędkość zmniejsza,
Zatrzymując już, zupełnie impet zgaszony,
Gdyby ten okręt teraz ktoś nieodgadniony,
Ścierką wszechmocną i dużą bardzo, tak dziabnął!
Jakby tą ręką Boga niewidzialną pacnął!
To by zdziwił się okrutnie, zapłakał rzewnie,
Bo w środku było przecież bardzo pogodnie.
Już, już ogromna, szybkość równa do zera
Ale podobna, po prawdzie, jak moja sfera,
I zatrzymać się musi na chwilę za długą,
Niebezpiecznie dla systemów, stopić się mogą!
Widać z odległości, dystansem na milę
Suw jej bliższy, milimetrem krąży chwilę.
Rozmowę słychać teraz i głośny wiem przekaz;
<<Jesteś doskonała>>, kłamie Tomasz raz po raz!
Całując Grovy w ładniutką hebanową
Twarz całego ciała żywionego odnową,
Biologiczną w spa i sanatorium dla młodych,
W tych czasach za trudnych, dla ludzkości nowych;
Dlatego zniszczymy czołgi, samoloty,
Gwiezdne lotniskowce, pancerniki, fregaty;
Ujarzmimy planetę, Ziemię też bogatą
W zasób naturalny, chociaż z biedną chatą
Stojącą w Afryce, o lądzie zielony!
Nie mogą się szczycić ludzie, ten zniewolony
Jest, co w Boga nie wierzy, tylko w pieniądz
Wszechobecny, siecią wirtualny; a mieniąc
Kiedyś wartością swoją, raz zbiorem takich cyfr,
Które złamałem w końcu, pokonałem ziemski szyfr!
"Mucha", tak stoi w rejestrze pokładowym,
Okręt okrągły, mały, o kadłubie złotym,
Z koopilotem, za sterem, dwuosobowym;
Gdzie jest na pokładzie kontrkomandor nowy.
Nazwiska: Graniecki Tomasz, Jones Grovy
To oni!. <<Chcę Ciebie jutro w domu moim
Ugościć, rodzice przyjdą, z problemem swoim,
Chcę Ciebie mieć w ten wieczór na kolacji Tomek>>;
Językiem polskim składnie prosiła w piątek;
Floty kosmicznej, o argumentach mocnych,
Kapitan Gwiezdnej Stanów Zjednoczonych
Ameryki; dowodzi USS "Endurance"!
<<Przyjdę>>, zapewnił przystojny kochanek, swój wąs
Gładząc, oko kamery patrzyło sprzężone
Z moim komputerem półkuli; a gonione
Przecież zwierzę smakuje najlepiej; trafione
pociskiem EMP, na rezerwę przechodzi, w kapsułę
Ucieka para, uciekajcie! Wyją syreny UEEEEEEEE!!!
Tak atmosferę przebili, paląc poszycie;
Graniecki stracił przytomność, prawie swe życie!
Zakręca! Leciała "Mucha" przez czerń kosmosu,
Zwrotem znowu przez burtę, zupełnie bez głosu;
Jak kropka mała, to coraz większa i większa,
Ciągiem, zbliża powoli, ciągle prędkość zmniejsza,
Zatrzymując już, zupełnie impet zgaszony,
Gdyby ten okręt teraz ktoś nieodgadniony,
Ścierką wszechmocną i dużą bardzo, tak dziabnął!
Jakby tą ręką Boga niewidzialną pacnął!
To by zdziwił się okrutnie, zapłakał rzewnie,
Bo w środku było przecież bardzo pogodnie.
Już, już ogromna, szybkość równa do zera
Ale podobna, po prawdzie, jak moja sfera,
I zatrzymać się musi na chwilę za długą,
Niebezpiecznie dla systemów, stopić się mogą!
Widać z odległości, dystansem na milę
Suw jej bliższy, milimetrem krąży chwilę.
Rozmowę słychać teraz i głośny wiem przekaz;
<<Jesteś doskonała>>, kłamie Tomasz raz po raz!
Całując Grovy w ładniutką hebanową
Twarz całego ciała żywionego odnową,
Biologiczną w spa i sanatorium dla młodych,
W tych czasach za trudnych, dla ludzkości nowych;
Dlatego zniszczymy czołgi, samoloty,
Gwiezdne lotniskowce, pancerniki, fregaty;
Ujarzmimy planetę, Ziemię też bogatą
W zasób naturalny, chociaż z biedną chatą
Stojącą w Afryce, o lądzie zielony!
Nie mogą się szczycić ludzie, ten zniewolony
Jest, co w Boga nie wierzy, tylko w pieniądz
Wszechobecny, siecią wirtualny; a mieniąc
Kiedyś wartością swoją, raz zbiorem takich cyfr,
Które złamałem w końcu, pokonałem ziemski szyfr!
"Mucha", tak stoi w rejestrze pokładowym,
Okręt okrągły, mały, o kadłubie złotym,
Z koopilotem, za sterem, dwuosobowym;
Gdzie jest na pokładzie kontrkomandor nowy.
Nazwiska: Graniecki Tomasz, Jones Grovy
To oni!. <<Chcę Ciebie jutro w domu moim
Ugościć, rodzice przyjdą, z problemem swoim,
Chcę Ciebie mieć w ten wieczór na kolacji Tomek>>;
Językiem polskim składnie prosiła w piątek;
Floty kosmicznej, o argumentach mocnych,
Kapitan Gwiezdnej Stanów Zjednoczonych
Ameryki; dowodzi USS "Endurance"!
<<Przyjdę>>, zapewnił przystojny kochanek, swój wąs
Gładząc, oko kamery patrzyło sprzężone
Z moim komputerem półkuli; a gonione
Przecież zwierzę smakuje najlepiej; trafione
pociskiem EMP, na rezerwę przechodzi, w kapsułę
Ucieka para, uciekajcie! Wyją syreny UEEEEEEEE!!!
Tak atmosferę przebili, paląc poszycie;
Graniecki stracił przytomność, prawie swe życie!