Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 3
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Głuchy
#1
w takiej ciszy
dobrze się umiera
mówiłeś mi wtedy

teraz po latach
kiedy rośnie we mnie pustka
a wokół pełno nachalnej litości
nareszcie rozumiem:

w takiej ciszy
trudno jest żyć
ale umiera się najlepiej


28.04.2013
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Odpowiedz
#2
Ciekawy wiersz. Nie wiem, czy chcę umierać w ciszy, nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Wiem jedno, nie chcę umierać w szpitalu. Polecam artykuł na ten temat - bodajże miał tytuł właśnie "umieranie w szpitalu", ale głowy nie dam uciąć, bo dawno temu go czytałem. Szpitalne umieranie jest zdehumanizowane. Przynajmniej w Polsce. Kto myśli, że jesteśmy "cywilizowani" niech to przemyśli od nowa po poczytaniu na ten temat. Szkoda czasu na walkę z wiatrakami, systemu i tak nic nie wzruszy nasze biadolenie i ludzie dalej będą umierać w fatalnych warunkach i przeświadczeniu: "on umiera, zostawmy go samego, odizolujmy od reszty, bo innym się zrobi gorzej na samopoczuciu, a może nawet wywieźmy go do pomieszczenia na miotły, tam nie będzie nikomu przeszkadzał, konając i każdy będzie happy" - takie rzeczy ponoć się zdarzają w naszym, cywilizowanym świecie.

Trochę odbiegłem od tematu, ale powinno Cię chyba cieszyć jako artystę, że Twój wiersz coś tam mi przypomniał, skłonił do ponownego zastanowienia się nad przemyśliwaną z dawna kwestią, połączył się jakąś dziwną funkcją "tamto" z "tym".

Zawile gadam, zdarza mi się. Dobry wiersz.

Pozdrawiam!
Odpowiedz
#3
Trochę do mnie nie przemawia, chociaż jakby się wgryźć... No, mieszane odczucia mam.


mówiłeś mi wtedy
w takiej ciszy
dobrze się umiera

teraz po latach
kiedy pustka staje się większa
a wokół pełno nachalnej litości
rozumiem

w takiej ciszy
trudno jest żyć
ale umierać najlepiej

Root, a tak? O borze, rządzę się w poezji, wybacz mi! Big Grin próbuję ogarnąć po prostu Big Grin
Lovercraft

"Każda godzi­na ra­ni, os­tatnia zabija."
Odpowiedz
#4
hm. oczywiscie odbieram wiersz dosłownie, jako wyznanie niesłyszącego. nie wiem, co popchnęło cię do napisania takiego wiersza, ale nie bede ryzykował. jest przykro, jest na pewno prawdziwie (mniemam, bo nie jestem głuchy), przejmująco, jest zwięźle a wymownie. tylko czy pisac o tym zaraz wiersze? a czemu nie? jak ktoś ma potrzebe, prosze bardzo. preferuje poezję o ważkiej treści ale i pięknej powierzchni. tutaj ta powierzchnia, zgodzisz sie na pewno, niczym nie czaruje. wiersz liczy na przekaz, który jest cokolwiek krótki i nie ma takiej siły rażenia, by za serce chwytac i je zatrzymywać. co najwyzej połaskocze. wiec tak... czyste, okrąłe OKEJ. ni mniej, ni więcej.
Odpowiedz
#5
Tym razem nie będę się rozpisywać, bo dziwnie czuję, że brak na to tu miejsca.
Napiszę tylko, że utwór jest zdecydowanie smutny, a część która trzyma wiersz na poziomie(czytać, że najbardziej mi się spodobała) to te dwa wersy:"kiedy rośnie we mnie pustka, w wokoło pełno nachalnej litości" Rozumiem.
Wiersz jest okSmile
[Obrazek: Piecz2.jpg]






Odpowiedz
#6
Zapomniałem, że wstawiłem ten wiersz! Dzięki wszystkim za komentarze Smile

P.S. Miriad, nie jestem niesłyszący, aczkolwiek ostatnio siada mi słuch w prawym uchu :/ Za dużo głośej muzyki...
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości