Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Franuś
#1
nie przejadam tych ciągutek swojej chudoby
chuda i tłusta już nie włazi w szkodę poza tolerancją
w odchyłce górnej na starość
która jak na podpuszcze
podchodzi pastuszkiem niespodzianką

babcia zzieleniała się w ogrodzie
doglądając kóz najmłodszych a mnie z pędzidłem
przypalowała w swoim niebie na końcówce widzenia
pośród leliji na jeden głos z tym który zwiódł

jakby nie miała z nim tylko mojego imienia
Odpowiedz
#2
Bardzo podoba mi się i brzmi melodyjnie ten wiersz. Od początku do końca, Franku.
Obrazek ze wspomnień, migawka, kadr dzieciństwa. Strofy grające w pamięci, a im dalej od początku, tym bardziej czułe i nostalgiczne.
Mitologia dzieciństwa.
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#3
Lata chude i tłuste??? Ech szczęśliwy ten Franuś...
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości