Liczba postów: 293
Liczba wątków: 41
Dołączył: May 2011
Dziękuję, choć nie mam pojęcia, czym jest VP. Mniemam, że to coś dobrego
. Tak jak powiedziałem wcześniej: jestem tutaj tylko gościem, Ty decydujesz, co i jak. Nie mam jakoś
szczególnie mega dobrej opinii o tym tekście, ale jeśli się Tobie podoba to fajnie. Mamy różne gusta
Już wielokrotnie się w przeszłości zdarzało, że napisałem opowiadanie, które się dobrze przyjęło, a mnie nie zadowoliło. I odwrotnie. Cóż, ja piszę po to, żeby sprawić czytelnikowi frajdę z lektury. Nie zawsze się udaje, oj nie, niestety
Liczba postów: 3 153
Liczba wątków: 75
Dołączył: Mar 2017
VP to plebiscyt na prozę miesiąca pt. "Via Appia poleca"
Zwycięzca w nagrodę przez miesiąc "wisi" na głównej stronie
Liczba postów: 293
Liczba wątków: 41
Dołączył: May 2011
Aha. Powieszenie nagrodą. Dobry pomysł!
Liczba postów: 365
Liczba wątków: 11
Dołączył: Feb 2016
Historia wciągająca, nawet jeśli w sumie banalna. Może dlatego że chyba zgrabnie opowiedziana.
Też zastanawiałem się jak to możliwe że coś cennego jak dyskietka mogło znaleźć się na wysypisku. Na przykład wskutek niedbalstwa któregoś z pracowników. I z innych jeszcze, nieporuszonych tu powodów.
Nie wiem dlaczego od razu, już w pierwszym zdaniu nie podałeś imienia i nazwiska bohatera, tylko później? Jeśli z jakichś powodów chciałeś by na początku pozostał "anonimowy" to mnie nie przekonałeś. Z jakich ewentualnych powodów? Winno więc być chyba:
Scott Murell zatrzymał się na szczycie wysypiska.
Co jeszcze?
Najbliższy finalizacji interesu był rok temu, ale klient, który zainteresował się kupnem robota toaletowego, zrezygnował w ostatniej chwili, uznając napęd atomowy maszyny za zbyt ryzykowny podczas domowych porządków.
Łatwo o domysł do czego służy taki robot. Tu, gdzie skreśliłem przecinek przydałby się chyba podział zdania. Bo takie długie, w tym wypadkujest bodaj nieuzasadnione. Podobnie może i w paru innych wypadkach.
Powoli opuszczał teren wysypiska, gdy nagle jego uwagę przykuł fragment przedmiotu wystającego z ziemi.
Może fragment dotyczący "przedmiotu" winien być sprecyzowany. O jaki przedmiot chodzi, lub mogłoby chodzić? Może wtedy zdanie zabrzmiałoby bardziej przekonująco? Może więc tak:
...gdy dostrzegł jakiś błysk. Patrzy a to dyskietka wystaje wśród śmieci.
Podoba się też zakończenie z niedopowiedzeniem. Niby tragiczne, czego można się domyśleć, ale mimo to zostawiające też pewien margines do in. interpretacji.
Liczba postów: 293
Liczba wątków: 41
Dołączył: May 2011
(25-03-2018, 18:38)Kotkovsky napisał(a): Historia wciągająca, nawet jeśli w sumie banalna. Może dlatego że chyba zgrabnie opowiedziana.
Też zastanawiałem się jak to możliwe że coś cennego jak dyskietka mogło znaleźć się na wysypisku. Na przykład wskutek niedbalstwa któregoś z pracowników. I z innych jeszcze, nieporuszonych tu powodów.
Dziękuję za przeczytanie i opinię. Teraz omówmy Twoje propozycje, które są interesujące.
Nie wiem dlaczego od razu, już w pierwszym zdaniu nie podałeś imienia i nazwiska bohatera, tylko później? Jeśli z jakichś powodów chciałeś by na początku pozostał "anonimowy" to mnie nie przekonałeś. Z jakich ewentualnych powodów? Winno więc być chyba:
Scott Murell zatrzymał się na szczycie wysypiska.
Chciałem powoli odkrywać karty. W przeszłości pisywałem dłuższe utwory, pewnie stąd ten nawyk. Gdybym napisał tak jak proponujesz, to wiele nie zmieniłoby, bo to jednak miniatura. Nie wiem, zastanawiam się.
Co jeszcze?
Najbliższy finalizacji interesu był rok temu, ale klient, który zainteresował się kupnem robota toaletowego, zrezygnował w ostatniej chwili, uznając napęd atomowy maszyny za zbyt ryzykowny podczas domowych porządków.
Łatwo o domysł do czego służy taki robot. Tu, gdzie skreśliłem przecinek przydałby się chyba podział zdania. Bo takie długie, w tym wypadkujest bodaj nieuzasadnione. Podobnie może i w paru innych wypadkach.
Zgoda, można i tak, choć to też nie jest błąd. Natomiast obawiam się, że jak tak będę ciął i ciął tekst, to stanie się on kwadratowy, suchy wręcz bezpłciowy.
Powoli opuszczał teren wysypiska, gdy nagle jego uwagę przykuł fragment przedmiotu wystającego z ziemi.
Może fragment dotyczący "przedmiotu" winien być sprecyzowany. O jaki przedmiot chodzi, lub mogłoby chodzić? Może wtedy zdanie zabrzmiałoby bardziej przekonująco? Może więc tak:
...gdy dostrzegł jakiś błysk. Patrzy a to dyskietka wystaje wśród śmieci.
Tutaj zgadzam się ewentualnie co do "nagle". Wydaje mi się, że najlepiej zdanie brzmiałoby: "Powoli opuszczał wysypisko" bo samo "teren" brzmi słabo. A co do ostatniej uwagi na temat sprecyzowania przedmiotu, to jednak bardziej podoba mi się obecna forma.
Podoba się też zakończenie z niedopowiedzeniem. Niby tragiczne, czego można się domyśleć, ale mimo to zostawiające też pewien margines do in. interpretacji.
No i fajno
Pozdrawiam