Ocena wątku:
  • 3 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
FENOMEN TWARDEJ WODY
#1

czyli
Siorbanie bezbarwnej herbaty przez beżowe zęby

Dawno temu błogosławiłem reklamy telewizyjne, ponieważ trwały pięć minut Pozwalało mi to załatwić potrzeby fizjologiczne i zrobić sobie kanapki bez utraty wątku obserwowanego programu. Niestety czas trwania reklam od tamtego okresu ewoluował. Stan mojego organizmu również tylko, że te dwie ewolucje poszły w różnych kierunkach. Jem coraz mniej, w toalecie przebywam krócej za to reklamy trwają sześć razy dłużej. W aspekcie pogarszającej się u mnie pamięci powoduje to, że po zakończeniu trzydziestominutowego bloku reklamowego nie pamiętam już o czym był film, jaki nosił tytuł i czy aby na pewno był to film.

Organizm w moim wieku działa na skróty. Po czterech minutach od rozpoczęcia reklam, mam pozałatwiane wszystkie potrzeby fizjologiczne włącznie z seksem i przez następne dwadzieścia sześć minut muszę patrzeć na coś, co mnie nie interesuje, tylko po to, żeby nie przegapić dalszej części czegoś, czego wątku już nie pamiętam i przestałem kumać o co tam chodzi. Skoro jednak jestem do tego zmuszony, postanowiłem bliżej się temu przyjrzeć i nie mówię o przysunięciu fotela do telewizora.
Najbardziej irytują mnie reklamy promujące pasty do zębów oraz środki piorące i odplamiacze. Ludzie mają tam nienaturalnie białe zęby, z pralek wyjmowane są suche, wyprasowane koszule i śnieżno białe skarpetki, a odplamiacz wystarczy wylać na plamę lekko potrzeć i dosypać go do prania. Swoje zęby szoruje kilka razy dziennie i zawsze są beżowe, pralka wydaje mi mokre, szare, zmięte koszule, nie dopiera i zjada skarpetki, a poplamione podkoszulki topię na miesiąc w odplamiaczu i trę o beton i później odróżniam wyprane od brudnych po tym, że jedne jeszcze mają plamy, a drugie już dziury. Są dwa wytłumaczenia tego fenomenu, albo reklama jest oszustwem albo ja mam złe zęby, złą pralkę i źle plamię odzież.
Jedna z reklam przekonała mnie do zmiękczania wody. Sypałem zmiękczacz do prania, kąpieli, zupy, kawy i pasty do zębów. Opamiętałem się gdy żona zaczęła mi podsuwać niebieskie tabletki. No cóż - wydawało mi się, że skoro ludzkość wylądowała na księżycu i na dniach wybiera się na Marsa, to potrafi wyprodukować pralkę na twardą wodę, skoro miękka w naturze nie występuje.
O ile w reklamach proszków wszystko jest śnieżno białe czyli nierzeczywiste, to już z reklamą herbaty jest zupełnie odwrotnie. Tam ekspresówka barwi płyn na złoto miodowy kolor, modelka zamykając oczy z rozkoszą wchłania wirtualny dymek aromatu, a wyobraźnia przenosi ją na wzgórza Cejlonu. W rzeczywistości te kilka paprochów w torebce z chlorowanego papieru, za nic na świecie nie chce zabarwić wrzątku, a jak zamknę oczy, to wyobraźnia przenosi mnie na miejski basen.
Promowanie leków i kosmetyków, to majstersztyk. Tabletki przeciwbólowe same znajdują źródło bólu, co widać na reklamie, że jakby przegapiła źródło, to natychmiast zawraca i zwalcza na czerwono, a potem leczy na zielono. Bolało mnie kolano więc zażyłem i faktycznie do wieczora byłem raz zielony raz czerwony tylko kolano bolało coraz bardziej. Albo trafiłem na mniej inteligentną albo miałem tyle innych źródeł, że biedna miota się po organizmie i nie może trafić w kolano. Szczególnym działem reklamowanych leków, są leki na ciśnienie. Dotyczą ciśnienia tylko u mężczyzn i tylko w jednym organie i nie chodzi o serce. Wiem z autopsji, że mężczyzna ma za mało krwi w organizmie, żeby równocześnie myśleć i prokreować, a wtedy bardzo łatwo tragiczne przedawkować. W tej sytuacji wieko trumny powinno być troszkę wyższe, żeby nie było problemu z jego domknięciem.
Kosmetyki to kosmiczne technologie, które podnoszą, podtrzymują, wygładzają i nawilżają. Jedna tubka kremu nawilżającego, zawiera ponoć kilkanaście wiader wody. Tajemnicze mikrocząsteczki kremów wchłaniają się tak głęboko, że zahaczając o szpik kostny i wyłażą z drugiej strony. I dobrze - wystarczy się posmarować z przodu. Ponieważ mam jednak pewne trudności z obserwowaniem skóry na plecach, więc spróbowałem na czole. Zmarszczki mam takie same ale za to wyszły mi krosty. A może ja po prostu mam pecha, znaczy …inne PH.
Postacie z reklam, które to wszystko łykają, piją, wsmarowywują i wklepują w siebie, są piękne, młode, zdrowe, rześkie, pełne życia i sił witalnych, a jak patrzę na ulicy na tych chorych, zmęczonych, pomarszczonych i starzejących się, to zastanawia mnie dlaczego te pacany tego nie stosują? Jeżeli chodzi o reklamowane leki, to da się to wytłumaczyć dbałością o zdrowie i obawą utraty życia, gdyż na zakończenie każdego spotu reklamującego medykamenty np. Flegaminę, lektor wypluwa z siebie z prędkością dźwięku formułkę w której zaznacza, że niewłaściwie wypity syrop wykrztuśny może nas zabić lub okaleczyć. Osobiście na kaszel preferuję leki przeczyszczające, które działają na zasadzie - zażyj i jak jesteś taki mądry to spróbuj potem zakaszleć.
Reklama samochodów, to dział specjalnej troski. Każdy model, każdej marki ma najwspanialszą linię, a silnik wypuszcza czystsze powietrze niż zassał i prawie w ogóle nie spala benzyny czyli chodzi na tych brudach z powietrza. Na starcie zostaje troszkę za F16, ale ma większy bagażnik. Wszystkie są szybkie i dynamiczne. Tylko jak się ma czuć na przykład ambitny właściciel dynamicznego Porsche 911 turbo, skoro po mieście wyprzedza go starsza pani na pelikanie? A dziurawe drogi? Trzy dni jeździłem po Wrocławiu nieświadomy, że mam założoną blokadę na kole. Owszem - rzucało trochę, ale nie bardziej niż zwykle. Kto myśli o prędkości i dynamice w czasach kiedy drogi są tak usiane fotoradarami, że te prawie zasłaniają sobie nawzajem nadjeżdżające pojazdy? Jedna z reklam motoryzacyjnych wróciła mi jednak wiarę w człowieczeństwo. Chłonąłem ją całym jestestwem i błogosławiłem producenta. Przedstawiała samochód, który sam gasi i uruchamia silnik, rozpoznaje znaki drogowe, zalicza „kopertę”, hamuje i już nie pamiętam czy obierał ziemniaki czy obliczał całki. Ten epokowy wynalazek zmusi wreszcie nasz rząd do zmiany prawa karnego i zniesienia kar dla pijanych kierowców. Przecież ten biedak już o niczym nie decyduje Od wielu lat montowane są w samochodach komputery samouczące się, które poznają charakterystykę jazdy właściciela i później w odpowiedni sposób reagują czyli w razie kontroli drogowej komputer sam zatrzyma samochód …lub sam zdecyduje o ucieczce. Ręcznie można będzie co najwyżej ustawić wsteczne lusterko, tylko - po co?
Są reklamy które sprawiają, że czuję się Panem Świata. Te od kont, rachunków, pożyczek i kredytów bankowych. Banderas namawia – weź, kup sobie coś - będziesz miał. Kondrat wszystko za mnie załatwi i przywiezie mi kasę do domu. Inny prosi - wejdź na http://www.jakiśtambank.pl, wypełnij formularz i jedź na wczasy - jak wrócisz pogadamy o spłacie Wypełniłem ale postawiłem warunek. Lecę na Hawaje ale muszą mi w tym czasie podlewać kwiatek i karmić kota. Jeszcze nie odpowiedzieli. Inny bank chce mi pilnować pieniędzy i dokłada za to 7% w skali roku. Założyłem odważną hipotezę, że po tegorocznych Świętach Bożego Narodzenia zostanie mi trzysta złotych. Wpłacam i za rok jestem zarobiony na flaszkę wódki „Krajowej” z Biedronki. Przecież to kupa forsy, a oni ją muszą składować, przeliczać czy nic nie brakuje, zabulić za ochronę, żeby ktoś nie zwędził i za sprzątaczkę, żeby mój majątek się nie kurzył, drugi bank w tym czasie będzie karmił mojego sierściucha i podlewał mój filodendron i oni te wszystkie koszty biorą na siebie. Jedni harują cały rok na moją ćwiartkę, drudzy wypruwają sobie żyły żebym się wylegiwał na Hawajach. Żeby chociaż chcieli jakąś opłatę. Nie! Za wszystko - 0%. Nie wezmę – sumienie by mnie zagryzło.
Patrzę z niesmakiem jak klienci ich ograbiają. Biorą kredyty, szastają forsą i pławią się w luksusach, A to żółty ser, a to sandały, a to żelki dla rozkapryszonego bachora, a potem banki bankrutują. Tyle napożyczali Grekom, a ci bandyci teraz kamieniami do nich rzucają.
Byłem strasznie rozżalony i właśnie miałem wyłączyć telewizor, gdy dowiedziałem się z reklamy, że jakiś bank sponsoruje naszą narodową reprezentację w piłce nożnej – no proszę – jeszcze wspierają kaleką młodzież.
Prawda jest jak dupa, każdy ma własną.
https://www.facebook.com/Waldemar.Biela.rysunek/?ref=hl
Odpowiedz
#2
Świetne pisanie w mojej ulubionej, cierpko-gorzkiej a zarazem prześmiewczej formie. Uśmiałem się, zadumałem, no i cholera niestety - masz rację. Fragment z blokadą i dziurawymi wrocławskimi drogami mnie zabił, zwłaszcza, że mam z tym do czynienia codziennie.
Trzeba nam takich tekstów, trzeba wyśmiewania, wytykania, bo to lepsze niż płacz, a walczyć nie ma komu...

Naprawdę kawał dobrej roboty!

Pozdrawiam serdecznie.


[...] we kill people who kill people because killing people is wrong [...]
Odpowiedz
#3
Reklamy - nasz chleb powszedni. Wszędzie ich pełno. Potykamy się o nie na ulicy, w domu, w knajpce. Wszędzie ktoś kogoś lub coś reklamuje. Ten tekst jest w sumie o reklamach telewizyjnych, ale i tak potem oglądamy to samo na billboardach i w gazetach.
Parę razy się uśmiałam z trafnych spostrzeżeń, a brak kilku przecinków można przecież uzupełnić.
Z czystym sumieniem daję tu 3/5, ponieważ tekst jest błyskotliwy i dobry stylistycznie. Lubię taki właśnie swobodny, lekko satyryczny sposób przekazu.

Pozdrawiam Smile
vio



"Czasami lepiej milczeć i sprawić wrażenie idioty, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości."
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#4
Serdecznie dziękuję za komentarze zwłaszcza, że jako przychylne łechtają moje ego. Wybrałem do publikacji felieton sprzed roku, gdyż jest jednym z nielicznych, który z perspektywy czasu nie budzi we mnie zarzenowania swoim poziomem i nie każe mi się domyślać o co mi w nim chodziło.
Pozdrawiam

Prawda jest jak dupa, każdy ma własną.
https://www.facebook.com/Waldemar.Biela.rysunek/?ref=hl
Odpowiedz
#5
Z trzech tekstów, które czytałem od pana ten mi się spodobał najmniej. Trochę wyświechtany temat, choć językowo jest dobrze, ma pan swój styl. Mój faworyt póki co to tekst "pij mleko",który naprawdę mnie rozbawił. Smile

Pozdrawiam!
Odpowiedz
#6
(01-03-2013, 08:26)Hanzo napisał(a): Trochę wyświechtany temat
A w jakim sensie wyświechtany? Dużo czytam, ale na takie porównania nie trafiam. Może chodzi o to, że jesteśmy narodem martyrologicznym? Kto pisze o tym, że denerwuje go poświęcanie nowego bydynku urzędu skarbowego albo ZUS-u. Dlaczego z 25 minut wiadomości wieczornych poświęcono ostatnio 23 minuty B 16 (papierzowi Benkowi). Czy to jedyne wydarzenie na świecie? I dlaczego takie ważne? Dlaczego przez wieki rozpamiętujemy klęski, a tak szybko zapominamy zwycięstwa? A może niech ktoś choćby krótko, w komentarzu mi to wytłumaczy. Bo ja nie łapie!

PozdrawiamWink

Prawda jest jak dupa, każdy ma własną.
https://www.facebook.com/Waldemar.Biela.rysunek/?ref=hl
Odpowiedz
#7
Ja "Pij mleka" nie czytałem - a "Fenomen..." bardzo mi się spodobał. Może nieco oklepany temat, ale sposób przedstawienia mnie rozśmieszył Smile Czegoś mi tu brakuje, jednak nie potrafię powiedzieć czego... Może mocniejszej pointy?

Waham się między 4 a 5 - aczkolwiek ocena chyba nie jest aż taka ważna, ważne że się podobało!

P.S. Tekst będzie się prezentował lepiej wizualnie po dodaniu akapitów --> [ p] bez spacji.
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Odpowiedz
#8
Talent Dlajaj przejawia się w specyficznym ujęciu tematu oklepanego.
Dla mnie było to jak spojrzenie na kolor niebieski przez żółte okulary - nowy kolor. Nie gorszy czy lepszy - inny, ciekawy.

Jeśli chodzi o pytania, miałabym jedno wytłumaczenie, ale nie miejsce tu na ten temat. Smile

"Czasami lepiej milczeć i sprawić wrażenie idioty, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości."
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości