14-12-2015, 21:38
Zszywam swe rany nicią Ariadny
wskazówka zegara za igłę mi służy
przeszkody śle Zeus gromowładny
jak Odyseusz czekam na koniec burzy
Dane mi były Olimpu szczyty
Lecz nikt nie mówił, że niczym Syzyf
Umrę z męki przy głazie, a przy tym
Złapią mnie w swe materialne ryzy
Gdy przetrzesz oczy i spojrzysz w niebo
Nie żal braku ambrozji, sławy na kartkach
Ate matką fortuny, dlatego
Piękna jest, owszem, lecz jak natura martwa
Śniłem zbyt długo upity winem
Ocknąwszy się uciekłem z Sodomy
Z ranami złych bogów, w sztormie płynę
Chcę się nawrócić, jestem gotowy
wskazówka zegara za igłę mi służy
przeszkody śle Zeus gromowładny
jak Odyseusz czekam na koniec burzy
Dane mi były Olimpu szczyty
Lecz nikt nie mówił, że niczym Syzyf
Umrę z męki przy głazie, a przy tym
Złapią mnie w swe materialne ryzy
Gdy przetrzesz oczy i spojrzysz w niebo
Nie żal braku ambrozji, sławy na kartkach
Ate matką fortuny, dlatego
Piękna jest, owszem, lecz jak natura martwa
Śniłem zbyt długo upity winem
Ocknąwszy się uciekłem z Sodomy
Z ranami złych bogów, w sztormie płynę
Chcę się nawrócić, jestem gotowy