21-10-2019, 11:53
– Fajnie mi się z tobą rozmawia, Skej.
– Mnie też, fajny jesteś, Rob.
– Wiesz, a może... masz jutro czas?
– A po co pytasz? Przecież dzień w dzień gadamy.
– No wiesz, mieszkamy w tym samym mieście…
– No mieszkamy. I co?
– Może byśmy… no, może byśmy się spotkali? Klikamy do siebie od prawie miesiąca, a jeszcze się nie widzieliśmy. Przecież jesteśmy z tego samego miasta. To jak?
– Ok. Możemy.
– To fajnie, Skey. Cieszę się bardzo.
– Ja też, Rob, ja też.
– To co, może o siedemnastej w Tivoli? Mam tam stolik trzynasty.
– Ok. To do jutra.
– Do jutra, Skey.
* * *
– O matko! Skey, jesteś chłopakiem?!
– Mnie też, fajny jesteś, Rob.
– Wiesz, a może... masz jutro czas?
– A po co pytasz? Przecież dzień w dzień gadamy.
– No wiesz, mieszkamy w tym samym mieście…
– No mieszkamy. I co?
– Może byśmy… no, może byśmy się spotkali? Klikamy do siebie od prawie miesiąca, a jeszcze się nie widzieliśmy. Przecież jesteśmy z tego samego miasta. To jak?
– Ok. Możemy.
– To fajnie, Skey. Cieszę się bardzo.
– Ja też, Rob, ja też.
– To co, może o siedemnastej w Tivoli? Mam tam stolik trzynasty.
– Ok. To do jutra.
– Do jutra, Skey.
* * *
– O matko! Skey, jesteś chłopakiem?!