01-11-2015, 20:28
Moje pierwsze drabble z 19 grudnia 2014.
I nawet opublikowali mi go w DNN.
Wieczór był normalny, nie różniący się niczym szczególnym od innych. Nie padał deszcz ani śnieg, nie wiało, jednak każdy wiedział, że za oknem panoszyła się zima, gdyż w mieszkaniach były odkręcone kaloryfery. Na podziurawionym fotelu przed telewizorem siedział mało atrakcyjny facet z piwem w dłoni. Na poplamionej koszulce, zmarszczonej na wydatnym brzuchu, zostało kilka okruchów zjedzonych chipsów. Nagle usłyszał pukanie do drzwi. Jakie licho, do diaska, dobija się o tej porze! – mruknął szpetnie, wstając z fotela. Gdy rozzłoszczony otworzył gwałtownie drzwi, w ułamku sekundy zdębiał. Przed nim stała zakapturzona postać.
- Błagam, nie zabieraj mnie! – mężczyzna zaskomlał.
- Spadaj, ja po muchę.
I nawet opublikowali mi go w DNN.
Wieczór był normalny, nie różniący się niczym szczególnym od innych. Nie padał deszcz ani śnieg, nie wiało, jednak każdy wiedział, że za oknem panoszyła się zima, gdyż w mieszkaniach były odkręcone kaloryfery. Na podziurawionym fotelu przed telewizorem siedział mało atrakcyjny facet z piwem w dłoni. Na poplamionej koszulce, zmarszczonej na wydatnym brzuchu, zostało kilka okruchów zjedzonych chipsów. Nagle usłyszał pukanie do drzwi. Jakie licho, do diaska, dobija się o tej porze! – mruknął szpetnie, wstając z fotela. Gdy rozzłoszczony otworzył gwałtownie drzwi, w ułamku sekundy zdębiał. Przed nim stała zakapturzona postać.
- Błagam, nie zabieraj mnie! – mężczyzna zaskomlał.
- Spadaj, ja po muchę.
Antonia? - 35 lat i 60 kilogramów czystej skromności.