Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 3
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Dzieci
#1
Pascal zatrzymał się za rogiem, uważnie badając wzrokiem okolicę. Jego bose stópki tonęły w ulicznym błocie. Z nieba gęsto padał deszcz, mocząc jego jaskrawe włosy. Dwa razy mrugnął oczami i przebiegł na drugą stronę. Chowając się za skrzyniami, zobaczył nad sobą wypłowiałą kartkę. Tekst ogłoszenia znał już na pamięć.

Ciężkie czasy przyszły dla Francji, w których bestie bezwstydnie przemierzają ulice naszego pięknego miasta. Chrońcie swe dzieci. Na noc zamykajcie je w domach. Nikomu zwieść się nie pozwólcie.

Pascal był sierotą. Nie miał nikogo, kto mógłby o niego zadbać. Ulice Paryża, które niegdyś tak często nazywał domem, od paru dni zmieniły się w istny koszmar. W mieście ginęły dzieci. Po paru dniach od zniknięcia do rodziców wracało to, co z ich pociech zostało. Ofiarami padali mali chłopcy, o jasnych włosach i błękitnych oczach. Tacy jak Pascal.
Chłopak raptownie usłyszał za sobą zbliżające się kroki. Wyłonił się ostrożnie zza skrzyń, by dojrzeć kto przemierza mroczną dzielnicę miasta tak spokojnym chodem. Ciemna sylwetka rozmazywała się w strugach deszczu. Pascal nie potrafił nadać jej odpowiednich kształtów. Czując jak ciary obejmują całe jego ciało, zerwał się z miejsca. Biegiem minął dwa wąskie przejścia i wyszedł na jedną z głównych ulic. Niewiele się zastanawiając, pchnął drzwi od pobliskiego baru. Na szyldzie widniał napis - „La recolte de la foi”.
Wchodząc, Pascal nie wzbudził zainteresowania. Ucieszył się, o to mu po części chodziło. Bar wrzał. Mężczyźni i kobiety zajadle dyskutowali między sobą, pełni entuzjazmu bądź oburzenia. Chłopiec wyminął grzecznie parę stolików, chowając się w ciemnych kątach sali. Gdy zmierzał w stronę garderoby dla muzyków, ktoś chwycił go za rękę.
- Spójrzcie tylko! - zapiszczała smukła kobieta. - Blond włosy chłopczyk. Sam, tutaj. W takim miejscu! Obdarty, pewnie biedny – mówiła, nie przejmując się obecnością Pascala.
Zwracała się do dwóch dam i mężczyzny, siedzących przy jednym stoliku.
- Magali, trochę więcej taktu. To także jest człowiek – zwróciła kobiecie uwagę dama w rudych, upiętych w elegancki kok włosach.
- Christelle, ależ świetnie zdaję sobie z tego sprawę jak i z tego, że chłopak idealnie pasuje do portretu ofiar Gilles'a de Rais'a!
Kobieta westchnęła, z zażenowaniem podnosząc oczy ku górze.
- Wybacz nam, chłopcze. Jej naprawdę brak wyczucia. Może siądziesz z nami? Jesteś głodny?
Pascal zawahał się. Wprawdzie w brzuchu burczało mu od rana. Ciężko było cokolwiek ukraść na mieście, gdy straż została wzmocniona, a ludzie coraz rzadziej pojawiali się na ulicach.
- Ależ owszem. Bardzo dziękuję, madame – powiedział nonszalancko chłopiec, całując rudą w dłoń.
Damy zachichotały, wydając okrzyk aprobaty podczas, kiedy mężczyzna przeszywająco spojrzał na dziecko.
- Co tutaj robisz? Wiesz, że sam wystawiasz się na pewną śmierć? - zapytał surowo.
- Daj spokój, Bernard – broniła chłopca Christelle.
- Nie mam domu, monsieur.
Mężczyzna odpalił cygaro.
- Na twoim miejscu postarałbym się o jakiś dom dziecka.
- Pytałem. Nie mają już miejsca – przyznał Pascal.
- Odkąd Gilles de Rais zaczął krążyć po Paryżu? - dokończyła Magali.
- Dla mnie to jakiś absurd! Ten człowiek zmarł 572 lata temu! Spisek. Jestem pewien, że stoi za tym dobrze zorganizowana grupa – oświadczył Bernard, zapinając dwa pierwsze guziki kamizelki.
Jego tusza sprawiała, że co chwilę się odpinały.
- Nie ma pan racji – kłóciła się ruda kobieta. - Ta zorganizowana grupa musiałaby wskrzesić potwory na całym świecie. Dobrze nam wiadomo, że nie tylko tutaj widziano ludzi, którzy dawno powinni umrzeć i daj Bóg, by nikt nie przywrócił ich do życia.
Magali energicznie poruszyła się na krześle.
- To prawda! Rosja drży na myśl, że wkrótce jej miasta może ponownie przemierzać Stalin!
- A Hitler? - zapytała wyraźnie zaciekawiona trzecia kobieta.
- No, proszę was drogie panie! Nie wpadajmy w obłęd! Czy panie wyobrażają sobie, co to, by było gdyby faktycznie wskrzeszono tyranów z całego świata? Gdyby ta cała skumulowana, tłumiona przez wieki żądza zła i śmierci zostałaby uwolniona? Przecież to niedorzeczność!
- Czyli pana zdaniem potwór już zawsze będzie potworem? - zapytał chłopiec.
Cała czwórka spojrzała otępiale na Pascala, przypominając sobie o jego obecności.
- Tak, naturalnie – przyznał Bernard. - Piekło wypuściłoby swoje demony.
- Kto powiedział, że piekło naprawdę musi istnieć?
Damy otworzyły oczy ze zdumienia.
- Nie bluźnij, dziecko! Dookoła i tak już pełno herezji – oburzyła się Magali. - Musimy trzymać się jakiejś wersji. Trzeba zachować równowagę. Ludzie szaleją. Na świecie panuje dostateczny chaos, nie wiem w jakim celu zesłano nam go więcej – ostatnie zdanie skierowała bardziej do towarzyszy.
- Koniec świata – powiedziała Christelle.
- Kolejne brednie! To, że jakiś czub po wskrzeszał zmarłych, ludzkość coraz częściej cierpi na depresje i różne choroby psychiczne, w krajach jest pełno buntów oraz rewolucji, a wśród religii rozgrywa się prawdziwa wojna, nie mówiąc już nawet o chorych wyznaniach ludzi twierdzących, że widziało jakieś istoty paranormalne, to wszystko wcale nie znaczy, że w grudniu tego roku naprawdę nadejdzie koniec świata!
- Przecież żadne z nas w to nie wierzy – dodał smutno chłopiec.


*La recolte de la foi - Żniwo Wiary
Ajt, chyba zła kategoria! Wybaczcie, naprawdę nie wiedziałam w jakiej umieścić. Jestem tutaj od niedawna. Smile
Odpowiedz
#2
[/quote]Chłopak raptownie usłyszał za sobą zbliżające się kroki.[/quote] - jak dla mnie, to nie da się raptownie usłyszeć, usłyszał coś i raptownie się odwrócił, czy coś takiego by mi bardziej pasowało, a poza tym zaczynasz tu nową myśl, dałbym akapit

Cytat:Wchodząc, Pascal nie wzbudził zainteresowania.
- dziecko wchodzi do baru i nie zwraca niczyjej uwagi? nawet chociażby jakiegoś zbója? no nie wiem, nie wiem ;p

Cytat:- Spójrzcie tylko! - zapiszczała smukła kobieta.
- o właśnie ;p

Cytat:- Ależ owszem. Bardzo dziękuję, madame – powiedział nonszalancko chłopiec, całując rudą w dłoń.
- hmmm, dość kulturalny był jak na sierotę, a czasy nie są określone, przynajmniej jeszcze nie doczytałem, ale wydaje mi się, że to raczej jakiś XVII wiek, tak więc gdzie on zdobył takie maniery i w ogóle? Lata poobdzierany, głodny, a tu nagle nonszalancja, nie pasuje mnie to, też jego wiek się przyda, ale pewnie będzie później podany. A nie, dobra sprawdziłem w jakich latach to się ma odbywać, to muszę stwierdzić, że Twoje opisy w ogóle tego nie oddają. Może tak miało być, ale chyba to niedobrze, że XXI w. odebrałem jako XVII co?

Cytat:To, że jakiś czub wskrzesił zmarłych


Hm, bardzo zgrabnie napisane, nie ma się czego czepić zbytnio, tam chyba z dwa przecinki widziałem i jeden błąd w dialogu, ale to nic. Zainteresowałeś/aś mnie, miałeś/miałaś ciekawy pomysł, ale... Co z tego, że wskrzeszono by tyranów? Hitler, Stalin, oni nie zabijali własnoręcznie, mieli od tego swoje armie, swoich oddanych żołnierzy, a bez nich? Bez nich nic by nie zrobili, jakby sami chcieli zacząć mordować, to by ich po kilku dniach złapano i rozstrzelano i tyle by mieli. Musisz to jakoś zgrabnie wyjaśnić albo poprawić, bo tak jak mówię, samo ich wypuszczenie to nic, chyba że razem z armią, albo będą mieli jakieś paranormalne moce.

Ale ogólnie jestem na tak, chociaż trochę na logiką świata popracuj. Krótki kawałek to o bohaterach się nie da powiedzieć dużo, więc poczekam na więcej Wink

Pozdrawiam
Lovercraft

"Każda godzi­na ra­ni, os­tatnia zabija."
Odpowiedz
#3
Poprawność historyczna - Haniel już troszkę poruszył ten temat ja natomiast dodam coś od ciebie.

Odniesmy się do trzech nazwisk:

Gilles de Rais - bogaty weteran wojenny. Po stracie majątku "bawił" się okultyzmem poświęcając dzieci celem odzyskania majątku. W czasach teraźniejszych nie dość że nie odnalazłby się podobnie jak dwóch panów poniżej to jeszcze nie posiadałby pretekstu. Tak na marginesie został on powieszony i spalony ciężko ożywić kogoś po takich przeżyciach.

Hitler - ten pan był nikim dowodził wydawał rozkazy ale nic więcej. Miał plany i poderwał ludzi którzy później nie mogli się wycofać. Stworzył doskonałe aparaty kontroli które jednak nie miałyby prawa istnienia w czasach obecnych.

Stalin - tutaj krótko Stalin jest prawie że uwielbiany przez Rosjan. Może to i dziwne ale wielu za nim tęskni.



Miało być efektownie z tymi wskrzeszeniami jednak zły dobór nazwisk (stalin, hitler) niszczy atmosferę. Powinno się wybierać nazwiska seryjnych morderców, fanatyków ale ograniczających się do jednostki!

Dlatego pomimo iż dobrze napisane fabuła śmieszy. Horror to na pewno zły dział już prędzej fantastyka.


Cytat:[...]Twoje opisy w ogóle tego nie oddają. Może tak miało być, ale chyba to niedobrze, że XXI w. odebrałem jako XVII co?

otóż to także myślałem że to set lat w tył a tutaj mamy 2012 :]
Don't get too close
It's dark inside
It's where my demons hide...


"The Edge... there is no honest way to explain it because the only people who really know where it is are the ones who have gone over."
Odpowiedz
#4
Zaczęło się ciekawie, ale ten dialog burzy wszystko. Mam taką uwagę - postaraj się nie wykładać wszystkiego i podawać na talerzu, znacznie zgrabniej jest ujawniać aktualną sytuację, w jakiej znaleźli się bohaterowie, stopniowo i w taki sposób, żeby czytelnik sam ją zrozumiał. Nie musisz też tłumaczyć wszystkiego.
Wracając jeszcze do dialogu - jak dla mnie brzmi on sztucznie, a dorośli bohaterowie mówią nieco dziecinnie. Brakuje mi tutaj opisu otoczenia.
Komentując dzielę się osobistymi, subiektywnymi odczuciami, nie poczuwam się do znajomości prawdy absolutnej Wink

W cieniu
Nie ma
Czarne płaszcze

[Obrazek: Piecz1.jpg] 

Odpowiedz
#5
Zeh... za krótkie to, by porządnie ocenić. Co do realiów, to obstawiam, że akcja osadzona jest w XXIw., czyż nie;]? Wstrzymam się z oceną do czasu ukazania się dłuższego fragmentu.
QED.
Jgbart, proud to be a member of Forum Literackie Inkaustus since Nov 2009.
http://www.youtube.com/watch?v=4LY-n9nx5...re=related

Necronomicon " Possesed Again" \m/
Necrophobic "Hrimthursum" \m/

EVERYONE AGAINST EVERYONE - CHAOS!
Odpowiedz
#6
Uwierzę poprzednikom na słowo, odnośnie czasu akjci. Jednak styl wypowiedzi, treść ogłoszenia pasują do obecnych czasów jak pięść do nosa. Tak samo całowanie w dłoń. Nie wierzę też, że sierota nie zostałaby zabrana do jakiegoś domu dziecka. Jasne, da się żyć na uboczu, ale on porusza się w mieście.
No i ci tyrani... Czego oni się boją? Ludzkość już wie, jak to się skończyło. Poza tym sami nikomu nic nie zrobią. Mogą mówić przekonywać, ale wątpię, by w obecnych czasach ktokolwiek im na to pozwolił.
Końcówka jest niezła, chociaż przydałoby się bardziej uwydatnić histerię tej 'arystokracji' z baru.
Na horror to się na razie nie nadaje, brakuje mi atmosfery, ale w końcu to dopiero początek. Nie chcę przekreślać całości.
Odpowiedz
#7
Cóż, jak dla mnie tekst dość dobry, ale... Przez chwilę czułam, jakby akcja działa się setki lat wstecz. Ogłoszenie niezbyt współczesne jak na mój gust, poza tym jaki dzieciak całowałbym całkiem nieznajomą damę w dłoń w XXI wieku? Dodatkowo zgadzam się z Krukiem, że dorośli bohaterowie mówią nieco dziecinnie, poza tym takie poglądy (powstawanie z martwych, jakieś demony na ulicach xD) pasują mi bardziej do lat duuuużo wcześniejszych, na pewno nie do współczesności, kiedy w takie rzeczy już chyba nikt nie wierzy... Jednak jeśli to tylko początek, to chętnie przeczytam dalsze części, bo czyta się naprawdę szybko i bez zgrzytów technicznych. W tym momencie najbardziej pasowałoby mi to do parodii, bo naprawdę, jak wypowiedział się Magiczny, tekst nieco śmieszy.

Weny życzę i pozdrawiam. Smile
Ani czas, ani mądrość nie zmieniają człowieka – bo odmienić istotę ludzką zdolna jest wyłącznie miłość. ~Paulo Coelho



Jeżeli potrzebujesz kogoś, kto przeczyta Twój tekst i podzieli się spostrzeżeniami - pisz na PW. Na pewno odpiszę.
Odpowiedz
#8
Dla mnie tekst jest... dziwny. Na początku to, że nic tu do siebie nie pasuje odebrałem jako wadę, jednak po zastanowieniu myślę, że może o to chodziło. Nie wiem, czy chcesz zaeksperymentować, czy tak wyszło, chociaż skłaniałbym się bardziej do wersji pierwszej - o coś tu chodzi. Znacząca nazwa baru to podkreśla. Co do poszczególnych elementów:

- realia pogmerane okrutnie. Dla mnie to jakiś XVII/XVIII wiek: ciemne uliczki, jakieś skrzynie na nich, obskurne, oberwane sieroty, damy w kokach i panowie w kamizelkach. Całowanie w rękę, madame, monsieur. A do tego Hitler/ Stalin i 572 letni trup de Raisa. Wreszcie bar - zatłoczony itp i jego bywalcy, których opisujesz jak arystokratów. Szlachta w zwykłym barze? Pascal - sierota/obdartus, ale kindersztuba jak u jakiegoś małego milorda. Mieszka na ulicy, ale najwidoczniej z czytaniem radzi sobie nieźle, skoro treści ogłoszenia nauczył się na pamięć. Samo ogłoszenie żywcem zerwane z XVII wiecznego słupa. O co cho?!

Życzyłbym sobie, żeby to wszystko było efektem jakiegoś oryginalnego założenia. Żeby było tak celowe, jak bezsens w Ferdydurke. Bo to chyba nie koniec, prawda?
Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubańczykom! Just call me F.
Odpowiedz
#9
Ciekawe, ciekawe. Nie jestem pewna czasu akcji. Czytając, bardziej pasowałoby mi na XVI, XVII wiek, jednak postacie Hitlera, Stalina zburzyły moje odczucia.
Cytat:Wracając jeszcze do dialogu - jak dla mnie brzmi on sztucznie, a dorośli bohaterowie mówią nieco dziecinnie. Brakuje mi tutaj opisu otoczenia.
Podzielam zdanie... Dialog abstrakcyjny do granic, a my nie wiemy nic o wyglądzie baru. Brak opisu uniemożliwia wyobrażenie sobie sytuacji.

Cytat:- hmmm, dość kulturalny był jak na sierotę, a czasy nie są określone, przynajmniej jeszcze nie doczytałem, ale wydaje mi się, że to raczej jakiś XVII wiek, tak więc gdzie on zdobył takie maniery i w ogóle? Lata poobdzierany, głodny, a tu nagle nonszalancja, nie pasuje mnie to, też jego wiek się przyda, ale pewnie będzie później podany. A nie, dobra sprawdziłem w jakich latach to się ma odbywać, to muszę stwierdzić, że Twoje opisy w ogóle tego nie oddają. Może tak miało być, ale chyba to niedobrze, że XXI w. odebrałem jako XVII co?
XXI wiek nie wychowuje dżentelmenów, a już zwłaszcza nie zmienia w nich sierot.

To wszystko z tego, co zgrzyta. Czekam na dalszą część Wink
Pozdrawiam
The Earth without art is just eh.
Odpowiedz
#10
Mnie się tam ogółem podobało. Nie przepadam za akcjami toczącymi się w ,,dawnych czasach", jednak zaciekawiło mnie to. Pisz dalej, zobaczymy co z tego wyniknie!
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości