29-07-2018, 13:48
Kot... - dla Ciebie obiecane wiersze ze spaceru po moim mieście
Z cyklu – krakowskie ulice (2) - Gołębia
w Gołębniku* zamieszkały
wiersze
czasami wylatują na zewnątrz
różnobarwnymi strofami
potykają się tańczą płaczą
uśmiechają wzbudzają zachwyt
i nagrodę Nobla
te niewyartykułowane snują się
po korytarzach
wyglądają przez okna
a spłoszone kryją się w
sercach
niespełnionych poetów
* Instytut Filologii Polskiej UJ, zwany Gołębnikiem, mieścił się przy ul. Gołębiej.
Z cyklu - krakowskie ulice (3) - Pędzichów
kto jeszcze pamięta że niegdyś
byłam szlakiem do miejskich
szubienic*
dzisiaj mi mówią
że bydło tędy pędzili
nie
skazańców
podupadłam
nawet sterczące wieżyczki
minaretu
nie są już symbolem miłości
lotnika pilotującego
zrzuty w
czterdziestym czwartym *
a niepokojącym dysonansem
w miejskim pejzażu
* signum temporis, lub chichot historii. Dzisiaj w tym miejscu wznosi się okazałe gmaszysko ZUS.
* Ludomił Rayski, generał lotnik, syn Artura Teodora Rayskiego, właściciela tzw. „Domu Tureckiego”. Dwukrotnie brał udział w zrzutach – pomocy dla powstańczej Warszawy.