09-03-2010, 00:58
Trudno pisać gdy nic mnie z tobą nie łączyło
Przymus jednak pisania zbyt znaczny bym przestał
Ciągnę więc swą opowieść choć się nie zdarzyło
Nic w istocie by rymom służyć za piedestał
Gdybym wziął cię jak brankę do siodła przytroczył
I rzemiennym powrozem skrępował ramiona
Szablą siekąc na odlew gdybym palnął w oczy
Twej wolności broniącym niechby któryś skonał
Gdybym wieś z dymem puścił a parobków wiernych
Za końmi włóczyć kazał zaślepiony gniewem
Nie kleciłbym ja teraz z garści słów koszernych
Pieśni której nikt nigdy nie zaszczyci śpiewem
Gdybym z ognia cię wyniósł na rękach zemdloną
Biorąc na siebie ciosy żerdzi osmalonych
Gdybym z gorączki studził głowę rozpaloną
Krwi dla ciebie utoczył lub piersią zasłonił
Przed salwą ze zdradzieckich oddaną muszkietów
Miałbym łatwość pisania której teraz nie mam
Cierpiący na chorobę większości poetów
Którym słowa brakuje choć znaleźli temat
Przymus jednak pisania zbyt znaczny bym przestał
Ciągnę więc swą opowieść choć się nie zdarzyło
Nic w istocie by rymom służyć za piedestał
Gdybym wziął cię jak brankę do siodła przytroczył
I rzemiennym powrozem skrępował ramiona
Szablą siekąc na odlew gdybym palnął w oczy
Twej wolności broniącym niechby któryś skonał
Gdybym wieś z dymem puścił a parobków wiernych
Za końmi włóczyć kazał zaślepiony gniewem
Nie kleciłbym ja teraz z garści słów koszernych
Pieśni której nikt nigdy nie zaszczyci śpiewem
Gdybym z ognia cię wyniósł na rękach zemdloną
Biorąc na siebie ciosy żerdzi osmalonych
Gdybym z gorączki studził głowę rozpaloną
Krwi dla ciebie utoczył lub piersią zasłonił
Przed salwą ze zdradzieckich oddaną muszkietów
Miałbym łatwość pisania której teraz nie mam
Cierpiący na chorobę większości poetów
Którym słowa brakuje choć znaleźli temat
Piotr Knasiecki
http://www.via-appia.pl/media/gildia/Piecz2.jpg
http://www.via-appia.pl/media/gildia/Piecz2.jpg